Nasz przepis nie zawiera zbyt wielu dodatków – ten wariant
to czysta, piekielna ostrość. Wszystko dzięki świeżo ususzonym papryczkom
habanero! Tak przygotowany specyfik nadaje się do długotrwałego przechowywania
w lodówce (2-3 miesiące – w szczelnie zakręconym słoiku). Możecie też
przygotować pastę ze świeżych papryczek, ale wtedy jej termin spożycia będzie
znacznie krótszy. Prosimy Was bardzo, pamiętajcie o tym, by za każdym razem kiedy dotykacie tej pasty – bardzo dokładnie umyć ręce.
To nie żart, wasze oczy i inne błony śluzowe wam za to podziękują ;)
Harissa z Habanero
Składniki:
Szczypta soli
5-6 łyżeczek dobrej gatunkowo oliwy z oliwek (w ostateczności
olej rzepakowy też się nada)
Sposób przygotowania:
Papryczki myjemy dokładnie, osuszamy papierowym ręcznikiem i
układamy na suszarce do żywności (ewentualnie w piekarniku na wyłożonej
papierem blasze). Nie polecamy przekrawania ich na połówki, bo choć dzięki temu papryczki
wyschną szybciej, to możemy przez to stracić sporo cennych dla naszej pasty
nasion. Możemy jednak lekko je naciąć, wtedy szybciej uwolnią wodę. Suszymy około 10-12 godzin, aż pozostanie w nich niewiele wilgoci. W
przypadku piekarnika należy papryczki suszyć w temperaturze około 100 stopni i przy
lekko uchylonych drzwiczkach.
Tak przygotowane habanero wrzucamy do blendera i rozdrabniamy.
Można również zmiażdżyć je w moździerzu lub posiekać ręcznie. Wsypujemy je do słoiczka,
dodajemy szczyptę soli i oliwę. Mieszamy dokładnie. Harissa jest od razu gotowa
do spożycia. Przechowujcie ją w lodówce i w taką pogodę – dozujcie z umiarem! J
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz