tag:blogger.com,1999:blog-52858575881733167062024-03-13T05:40:04.124+01:00Ostrożercy - blog dla fanów ostrej kuchniBlog o ostrym jedzeniu dla wszystkich fanów mocnych wrażeń. Recenzje ostrych sosów, pikantne przepisy i ciekawostki z piekła rodem.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.comBlogger48125tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-47426470971070820902017-01-03T11:20:00.000+01:002017-01-03T11:20:05.629+01:00Sos Poego, Zły-brat bliźniak i Czarna Wdowa. Druga odsłona mrocznej strony sosów od Grim Reaper Foods!<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<img src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjdMO9mNJgkuRvCngXPbuwnO6yBKWjNlWCmcCB5DNe6UdYVCOjJbR0X6rHRbAqqFMEcVB4Yzl09LvhpxWeeB_RXKlNfc6jfRYkOi9HvB0TrsCOb1D7TgaHGt4lJH8Ca61_mlpO0_-MK94/s200/logo400x400.jpg" /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Oto kolejna odsłona Testu Marki Grim
Reaper Foods (UK). W poprzednim poście, który możecie przeczytać
<a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2016/11/zaraza-wysannik-piekie-goblin.html" target="_blank"><span style="color: red;">TUTAJ</span></a> zajęliśmy się nieco łagodniejszymi sosami. Teraz czas na
coś bardziej hardkorowego.</b></div>
<br /><h2>
<span style="color: #783f04;">The Raven</span></h2>
<b><span style="color: red;">Skład: </span></b>Ocet z
cydru, czerwone papryczki, woda, papryka Skorpion (10%), papryka
Chipotle, cebula, ziarna gorczycy, czosnek, limonka, sól, kwas
cytrynowy.<br /><span style="color: red;"><b>W RĘCE</b></span>: Automatyczne skojarzenie z „Krukiem”
Edgara Alana Poego jest tutaj jak najbardziej trafne i zamierzone. Na
buteleczce (swoją drogą, wszystkie butelki sosów <b>Grim Reaper Foods</b>
są dość błyszczące i całkiem nieźle się prezentują. Jeszcze
z takim etykietowaniem się nie spotkaliśmy – choć i tak naszym
faworytem w kategorii Etykieta jest sos <b><a href="https://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Jak-Jeckel-Jak-Frost-Winter-Cinnamon-148ml/270" target="_blank">Jak Jekel Jak Frost Winter Cinnamon</a></b>, jego etykieta jest po prostu piękna!) widnieje dumnie
kruk, a pod nim napis „Nevermore”, czyli ewidentnie producent
puszcza oczko do miłośników starych horrorów ;) (a może również
sugestia, że jedno spróbowanie tego sosu wystarczy nam
dokumentnie?) Wróćmy jednak do samego sosu. <b>Połączenie Skorpiona
z Chipotle i ziarnami gorczycy</b> ma, według producenta, być wprost
stworzone na grilla i do burgerów, steków oraz wszelakiego mięsiwa.
<b>Nie jest to klasyczny sos BBQ,</b> raczej ciekawa wariacja. Sprawdźmy.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQD2W4VyJJ8h9_xwo_r_IjyJ2714dzmSHBJIXBc-Kui2XXZWMnjcOR6PBV-p9cLUMQeiZDuc9EEJ6b1E1_xXb3XiighpJaM6M4iynoHRg5Kq_uym2p8BTcEYI-_Ls6DTQD3ivYoAhljLg/s1600/raven12.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQD2W4VyJJ8h9_xwo_r_IjyJ2714dzmSHBJIXBc-Kui2XXZWMnjcOR6PBV-p9cLUMQeiZDuc9EEJ6b1E1_xXb3XiighpJaM6M4iynoHRg5Kq_uym2p8BTcEYI-_Ls6DTQD3ivYoAhljLg/s400/raven12.jpg" width="243" /></a><br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: red;"><b>W GĘBIE:</b></span> Ten sos pachnie wędzonym
mięsem. Coś pomiędzy wędzonym kawałkiem szynki a bekonem (to za
sprawą chipotle). Zaraz potem czuć jakąś słodycz, ciężko
stwierdzić jakiego pochodzenia, ale bardzo przyjemną. Jest bardzo
gęsty i widać w nim ziarna musztardy oraz pływające przyprawy.
Smak: na początku jest dość kwaśno, limonkowo, ale sekundę
później robi się słodko-dymnie i przyjemnie. To jednak nie koniec
– na samym końcu czai się kop ostrości, z bardzo fajnym,
<b>chipotlowym</b> wykończeniem. Ostrość jest na poziomie dość
intensywnym, nie morderczym, ale przyjemnie palącym. Niekoniecznie
dla początkujących, bo ma dość uporczywą moc, to taki sos z
opóźnionym zapłonem. Plus za ziarenka musztardy, lubimy jak coś
nam chrupie, nadają też fajnego posmaku.<br /><span style="color: red;"><b>W GŁOWIE:</b> </span><b>The Raven to
całkiem niezła kompozycja. </b>Wyobrażaliśmy sobie sam sos nieco
inaczej, w sumie zlikwidowalibyśmy początkową kwasowość, ale nie
jest to jakieś rażące. Fajnie, że to sos wielopoziomowy smakowo.
Plus za piękny zapach i dymny smak na wykończeniu. Naprawdę nada
uroku mięsu i wymyślnym burgerom, choć my lejemy go na nawet
najbardziej ordynarne kanapki z szynką. To chyba jeden z naszych
ulubionych.<br /><br /><b>Poziom ostrości:</b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk1qEngwWlnELlH7jA55AWGNmVsoWj2iBg56ZNj4TUaJzza1MkpLHI8YdDWyl7Re7Bqr8LdHJ-YLNW05io55iPI8plT7W_IFrjzUoDPlYwj4AZNeyuq0e1cuglaJ7siFLuKUMJNEb_VBk/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk1qEngwWlnELlH7jA55AWGNmVsoWj2iBg56ZNj4TUaJzza1MkpLHI8YdDWyl7Re7Bqr8LdHJ-YLNW05io55iPI8plT7W_IFrjzUoDPlYwj4AZNeyuq0e1cuglaJ7siFLuKUMJNEb_VBk/s200/3.jpg" width="200" /></a><br /><br /><b>Ocena ogólna: </b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc9HA6xpRvP-r7KLzjnxuwylaUwULd6M1azXDJag1GbuVP3tEVZteEagwlin7fiB0srUl3PgbrgjtEh4T2O1Ma_p8jw4odguwwNv8rsgbXH3TnGYR9jnzsyHNPkLv-O5vyqa-bBBJ573s/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc9HA6xpRvP-r7KLzjnxuwylaUwULd6M1azXDJag1GbuVP3tEVZteEagwlin7fiB0srUl3PgbrgjtEh4T2O1Ma_p8jw4odguwwNv8rsgbXH3TnGYR9jnzsyHNPkLv-O5vyqa-bBBJ573s/s200/4.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcLmIN3Bev6jwrquloR_H7CGE7kToAQrVPbebI2O0bldXYQcZclMC6tAPGze0KgFhMIW-RZaSVEn_7EJLGiYc0p9BNezXYSdVfr0RwSU-AbOTpviPoG-NwOk-GVSQHLYp3uaNlHB4sToI/s1600/Jeckyll23.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcLmIN3Bev6jwrquloR_H7CGE7kToAQrVPbebI2O0bldXYQcZclMC6tAPGze0KgFhMIW-RZaSVEn_7EJLGiYc0p9BNezXYSdVfr0RwSU-AbOTpviPoG-NwOk-GVSQHLYp3uaNlHB4sToI/s400/Jeckyll23.jpg" width="277" /></a><br /></div>
<h2>
<span style="color: orange;">Jekyll or Hyde...You Decide</span></h2>
<b><span style="color: red;">Skład (sos)</span></b>:
Czerwone papryczki, ocet z białego wina, woda, papryka chipotle 5%,
golden syrup, czerwona cebula, czosnek, sól, olej, kwas
cytrynowy<br /><b><span style="color: red;">Skład (Elixer 13)</span></b>: oleożywica z papryki o mocy <b>500 000
SHU</b><br /><br /><b><span style="color: red;">W RĘCE: </span>Jekyll or Hyde to bardzo dziwny sos.</b> Bo jest to
sos, którego ostrość samodzielnie ustalasz. Malutka buteleczka z
oleożywicą, która jest dołączona do większego sosu pozwala Ci
dodać większego kopa, jeśli masz na to ochotę. Po prostu dozujesz
i mieszasz. <b>Elixer 13 </b>można też używać samodzielnie, ale tylko w
rozcieńczeniu – żartownisiom kiełkują już w głowie dziwne
pomysły z drinkami i herbatką z prądem....(<b>tylko ostrożnie!</b>)
Smaku oleożywicy nie będziemy oceniać, weźmy się za sam
sos-bazę. Skład ma potencjalnie mało zabójczy, za to ciekawi
dodatek golden syrupu – czyli bardzo słodkiego syropu cukrowego o
złocistej barwie i karmelowym smaku. Może być to niezła baza do
marynaty. Testujmy.<br /><span style="color: red;"><b>W GĘBIE.</b></span> Sos – jak wszystkie sosy tej marki
– jest bardzo gęsty. Widać pływające w nim kawałeczki papryki.
Zapach jest bardzo przyjemnie wędzony, głęboki. W smaku jest
niezwykle wędzony, słodkawy z lekko kwaskowatym wykończeniem, po
rozgryzieniu ziarenka robi się też dużo bardziej pikantny.
Autentycznie czuć w nim wędzoną paprykę. Sam sos też można
określić tym słowem: <b>pikantny.</b> Rozgrzewa, ale krzywdy nikomu nie
zrobi.... Zrobiliśmy jednak eksperyment i dodaliśmy 3 krople
oleożywicy do łyżeczki sosu <b>Jekyll or Hyde</b>. Pachnie zdecydowanie
bardziej słodko, tak samo smakuje – pojawiła się w nim pewna
słodycz, ale być może nawet nie zdążycie jej poczuć bo ten sos
zaczyna <b>BEZLITOŚNIE PALIĆ</b>. Uwaga na kiszki, żołądki i błony
śluzowe. Ból jest długi, intensywny i bezlitosny, w końcu to
oleożywica.<br /><b><span style="color: red;">W GŁOWIE:</span></b> <b>Puff. Ten sos jest naprawdę potencjalnie
niebezpiecznie ostry. </b>Wszystko zależy jak zwykle od dawki, ale
polecamy dawkować z umiarem. Fakt, że to może być dobry pomysł
przy wzroście tolerancji na ostrość – kiedy czujesz, że
przestaje Cię palić, po prostu dozujesz więcej oleożywicy. Proste
i genialne. Sam sos jest całkiem niezły smakowo i zagra z każdym
czerwonym mięsem oraz jajkami czy pizzą.<br /><br /><b>Poziom ostrości:</b> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKJU1k7xfjyssJhEgDmraC2bMGPqs-LtQIuTgxP1ye5TyGdyImXKNV4gyBeVg_cJ9hC2K1nk7X4wIxay74dEW9rNRIvXa4G77HJlrviR54w5o_CSOOlBLJz3bv2Efm9t2mXSzC4HN6DdM/s1600/1%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKJU1k7xfjyssJhEgDmraC2bMGPqs-LtQIuTgxP1ye5TyGdyImXKNV4gyBeVg_cJ9hC2K1nk7X4wIxay74dEW9rNRIvXa4G77HJlrviR54w5o_CSOOlBLJz3bv2Efm9t2mXSzC4HN6DdM/s200/1%252C5.jpg" width="200" /></a> do<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s200/4%252C5.jpg" width="200" /></a><br /><br /><b>Ocena ogólna:</b> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s200/4%252C5.jpg" width="200" /></a><br />
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwq0HuKqAAK1B0V_t_1GK5cTCLGRzVhRFVYwN9wNy2JEl2tBeeB9UUZhyphenhyphenNJQKKhnnbVO8-fbLKM08GtLfDEh72f5wFb5Ytf671xHVyTcoq6xs8XeQ5Zd0GdhZvokWMNZJC31ynlmHgQc4/s1600/evilone3456ye.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwq0HuKqAAK1B0V_t_1GK5cTCLGRzVhRFVYwN9wNy2JEl2tBeeB9UUZhyphenhyphenNJQKKhnnbVO8-fbLKM08GtLfDEh72f5wFb5Ytf671xHVyTcoq6xs8XeQ5Zd0GdhZvokWMNZJC31ynlmHgQc4/s400/evilone3456ye.jpg" width="248" /></a></div>
<h2>
<span style="color: red;">Sos Evil One</span></h2>
<span style="color: red;"><b>Skład:
</b></span>czerwona papryka, ocet z cydru, papryka Scotch Bonnet (15,5%),
cebula, pomarańcza, cytryna, papryka Naga Jolokia (3%), marchewka,
cukier, czosnek, oleożywica z papryki, sól morska<br /><b><span style="color: red;">W RĘCE:</span></b> <b>Evil
One</b> <b>to najbardziej nagradzany sos od Grim Reaper</b> i chyba w sumie ich
flagowy produkt. Dodajmy, że praktycznie najostrzejszy (nie licząc
ekstraktów, których zdecydowanie nie będziemy tutaj testować,
gdyż mogłoby się to źle skończyć). Evil One to sos oparty na
papryce <b>Scotch Bonnet – z niewielką nutką Jolokii.</b> Nie brzmi tak
ostro, prawda? I pewnie taki piekielny by nie był, gdyby nie dodatek
oleożywicy z papryki. Zapewnia ona niezapomniane wrażenia smakowe,
<b>Ciekawi dodatek pomarańczy i baza z czerwonej papryki.</b>
Może być intensywnie.<br /><b><span style="color: red;">W GĘBIE:</span></b> Sos pachnie <b>bardzo paprykowo, z
lekką nutką octu z cydru i jakiejś nieodgadnionej słodkości,</b>
lekko cytrusowej (pomarańcza?). Jest gęsty, intensywnie czerwony i
jak wszystkie sosy od Grim Reaper Foods – nie posiada dozownika
(głównie przez drobinki papryki). Jemy. Na początku uderza
delikatna słodycz, nie cukrowa, ale właśnie paprykowo-owocowa,
przyjemna. Trwa ona jednak tylko sekundę lub dwie, gdyż zaraz
dopada nas <b>MOC.</b> I właśnie MOC w tym sosie jest zdecydowanie silna –
pierwsze uderzenie jest piorunujące i wszechogarniające, ale
później ustępuje długotrwałemu i przyjemnemu paleniu. Jak dla
Nas w sosie tym zadziwiająco wyraźnie czuć Nagą Jolokię – i
jej specyficzny, metaliczny posmak. <b>Plus za obecność drobinek
papryki, choć lepiej uważajcie przy rozgryzaniu tychże ;)</b><br /><span style="color: red;"><b>W
GŁOWIE:</b></span> <b>Evil One</b> to nie tylko nazwa – to idealny opis tego sosu.
Niby przyjemnie kusi składem, ale jest bezlitosny, jeśli chodzi o
palenie – istny <b>sos Samo Zło ;) Nie polecamy początkującym, ale
zaawansowani zjadacze ostrości na pewno go polubią i docenią.</b> Sama
kompozycja jest naprawdę przyjemna, ale sos jest z gatunku „po
kropelce”. Producent nie określa poziomu SHU dla swoich sosów,
ale tego przyjemniaczka trzeba ustawić na wysokiej półce..<br /><br /><b>
Poziom ostrości: </b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s200/4%252C5.jpg" width="200" /></a><br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /><b>Ocena ogólna:</b> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s200/4%252C5.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #a64d79;">Sos Evil Twin</span></h2>
<div>
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi28ErmZAcv176pn46HGAwaP_PEKz8tf3h8_AbYjSEwr2B_SbQGyBhHZLnW0o6jfnq2BYxQXqjgdVQvAfunNdKhmYSMa-tTIsuv-4G-IpTox7Hq_2gK7NqsW7QBTM4EV1ap-6u1dsoksh8/s1600/eviltwingc.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi28ErmZAcv176pn46HGAwaP_PEKz8tf3h8_AbYjSEwr2B_SbQGyBhHZLnW0o6jfnq2BYxQXqjgdVQvAfunNdKhmYSMa-tTIsuv-4G-IpTox7Hq_2gK7NqsW7QBTM4EV1ap-6u1dsoksh8/s400/eviltwingc.jpg" width="218" /></a><b><span style="color: red;">Skład:</span></b> zielona papryka, ocet z cydru,
papryka Scotch Bonnet (15,5%), cebula, jabłko, limonka, papryka Naga
Jolokia (3%), marchewka, czosnek, oleożywica z papryki, sól
morska<br /><span style="color: red;"><b>W RĘCE:</b></span> <b>Evil Twin to zły brat bliźniak sosu Evil One.</b>
Oparty na zielonej papryce i takich samych składnikach, jeśli
chodzi o paprykę – Scotch Bonnet + Jolokia + oleożywica z
papryki. Nowością tutaj jest jabłko i limonka. Moc powinna być
podobna, więc czy jest sens tworzyć coś takiego? Zaraz
spróbujemy.<br /><span style="color: red;"><b>W GĘBIE:</b></span> <b>Evil Twin ma zdecydowanie jaśniejszy kolor
od Evil One.</b> To pewnie dlatego, że jego bazą jest delikatniejsza
zielona papryka – i fakt, kolorystyka również to sugeruje.
Pachnie przyjemnie, soczyście paprykowo ze słodką, jabłkową
nutą. Jest zdecydowanie mniej cytrusowy, bardziej owocowo-jabłkowy.
Przez ten fakt pieczenie nabiera trochę innego charakteru i bardziej
słodkawego posmaku. Niektórzy twierdzą, że sos ten jest również
pozbawiony pewnej goryczki (prawdopodobnie pochodzącej z cytryny i
pomarańczy). Moc w tym bracie bliźniaku jest równie silna, co w
Evil One. Uporczywa, głęboka i długotrwała. Bardzo przyjemny sos,
nie różni się drastycznie od Evil One, ale jest jego ciekawą
wariacją. W końcu, to <b>edycja limitowana.</b></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Poziom ostrości:</b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s200/4%252C5.jpg" width="200" /></a><br /><br /><b>Ocena ogólna: </b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s200/4%252C5.jpg" width="200" /></a><br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<h2>
<span style="color: red;">Słodki bonus numer dwa:</span></h2>
<h3>
Czekolada
gorzka Grim Reaper Black Widow z olejem cytrynowym i geranium</h3>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Skład:</span></b> gorzka czekolada (masa kakaowa
70%, cukier, masło kakaowe, emulgator – lecytyna sojowa, naturalna
wanilia), olejek eteryczny z geranium, olejek eteryczny z cytryny,
papryka Naga Jolokia w proszku (0,1%).
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjLgBnJjytV3D2uBsKWBWABtXH45uxK-OP7Zi27c0fhDbBu0_9qiwTc5hIuK42Jp3prvnm9LTTNH51Cw785tSBFKQdMuGLOVXIHtvsde2mMXtV796Q3lfIfrrQRTSs2bpAQ05Er4eHgck/s1600/black+widow23.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjLgBnJjytV3D2uBsKWBWABtXH45uxK-OP7Zi27c0fhDbBu0_9qiwTc5hIuK42Jp3prvnm9LTTNH51Cw785tSBFKQdMuGLOVXIHtvsde2mMXtV796Q3lfIfrrQRTSs2bpAQ05Er4eHgck/s400/black+widow23.jpg" width="267" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W RĘCE:</span></b> <b>Gorzka czekolada zawsze
wywołuje w nas jakieś eleganckie skojarzenia.</b> Tak też jest i tym
razem – Czarna Wdowa sprawia wrażenie słodyczy dla koneserów.
Bardzo wysoka zawartość masy kakaowej (70%) stawia ją raczej w
kategorii słodyczy dla ludzi, którzy uwielbiają smak gorzkiego
kakao. Akurat do takich należymy, więc degustacja powinna być
przyjemnością. Swoją drogą, dalej prostota składu zachwyca.<br /><span style="color: red;"><b>W
GĘBIE:</b></span> <b>Czarna Wdowa faktycznie jest praktycznie czarna.</b> Ma bardzo
intensywny aromat cytrynowy – z ciekawą nutą, to pewnie geranium.
Swoją drogą, zastanawialiśmy się, co to takiego, to geranium.
Okazuje się, że jest to... roślina z tej samej rodziny, co
pelargonia. Niezrażeni tym faktem, konsumujemy – czekolada ma
bardzo intensywny, <b>cytrusowo-kwiatowy smak</b>. Nie jest ultra gorzka,
niczego nie wykręca, ale zdecydowanie jest to rzecz dla fanów
kakao. <b>Naga Jolokia jak zwykle pracuje na samym finiszu,
pozostawiając miłe, rozkoszne ciepło na języku. </b>To nie jest
słodycz, która zabija lub jest zdominowana przez ostrość, ale
posiada naprawdę fajny posmak.</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W GŁOWIE:</span></b> Bardzo dobry produkt, w
sumie jak wszystkie słodycze od Grim Reaper. Bardzo dobra
jakościowo, porządnie skonstruowana. <b>Black Widow jest idealna dla
osób, które lubią cytrusowe klimaty, bo ten aromat jest bardzo
wyraźny. </b>Ostrzegamy, tabliczka znika w zastraszającym tempie
(dobrze, że nie mamy żadnych postanowień noworocznych!)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Ocena ogólna: </b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s200/4%252C5.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm;">
Czekolada biała Grim Reaper Purgatory
z ziarnami kakao, olejem z bergamotki i korzennymi przyprawami</h3>
<div>
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Skład:</span></b> biała czekolada: cukier, masło
kakaowe, pełne mleko w proszku, masa kakaowa (28%), emulgator –
lecytyna sojowa, naturalna wanilia, kawałki kakao, olej z
bergamotki, przyprawy korzenne, papryka Naga Jolokia (0,3%).</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYYUw9lmSt7z_ZzyYaeGR7OmQmgEXRPFNMw9oMdsiqhRPFqPhgbJucsMr2UTHoMYnhyphenhyphenTcWvuVXt2ZB_uqkPF9kZguH8YxpZccg7Sjc7y-vj-xVFQ-dX5ED8Ebqz4-KvVEGZU1qZbIEFyc/s1600/purrgatory2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYYUw9lmSt7z_ZzyYaeGR7OmQmgEXRPFNMw9oMdsiqhRPFqPhgbJucsMr2UTHoMYnhyphenhyphenTcWvuVXt2ZB_uqkPF9kZguH8YxpZccg7Sjc7y-vj-xVFQ-dX5ED8Ebqz4-KvVEGZU1qZbIEFyc/s400/purrgatory2.jpg" width="286" /></a><span style="color: red;"><b>W RĘCE:</b></span> Czekolada ma barwę kości
słoniowej, widać gołym okiem drobinki kakao. Po zetknięciu się z
mleczną czekoladą tej marki jesteśmy przygotowani na coś naprawdę
fantastycznego. Duży plus za bardzo ładny skład, bez zbędnych
pozycji – zapowiada się niezła jakość, choć biała to nie jest
nasz konik.<br /><span style="color: red;"><b>W GĘBIE: </b></span>Wow. <b>Ta czekolada jest naprawdę intensywna.</b>
Ziarna kakao nie są szalenie wyczuwalne w konsystencji, ale olej z
bergamotki i korzenne przyprawy... mistrzostwo świata. Bardzo
wyrazista, bardzo aromatyczna. Fajne w czekoladach <b>Grim Reaper </b>jest
to, że są wyważone. Słodycz jest na odpowiednim poziomie, aromat
jest bardzo wyraźny – a pieczenie przyjemne i naprawdę dobrze
komponujące się z całością. Jolokia naprawdę podkreśla smak
pozostałych składników.</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W GŁOWIE:</span></b> Będąc zupełnie szczerymi,
nie jesteśmy wielkimi fanami białej czekolady, bo to przecież w
sumie nie czekolada ;) Ale! <b>Grim Reaper Purgatory jest naszą
ulubienicą z całej trójki czekolad od tej marki. Intensywna,
perfekcyjnie przyprawiona i naprawdę uzależniająca.</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Ocena ogólna: </b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s200/4%252C5.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Podsumowując naszą przygodę z
produktami brytyjskiej marki <span style="color: red;">Grim Reaper Foods</span> – musimy rzec, że
jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Prowadzenie sklepu swoją
drogą, ale naprawdę kochamy dobrze zrobione sosy. To dzięki nim
jedzenie zyskuje zupełnie inny wymiar. Produktom Russela Williamsa
nie możemy zarzucić nic, oprócz tego, że mają dziwną właściwość
zbyt szybkiego kończenia się :) <span style="color: red;">Może być w tym jednak nieco
naszej winy... </span>A tak zupełnie serio: polecamy. Dobre, proste,
naturalne składy, ciekawe kompozycje i mroczny design – to coś,
co <span style="color: red;">Ostrożercy</span> lubią najbardziej!</b></div>
<b><br /></b><h3>
<div style="text-align: center;">
<b>Jeśli nabraliście ochoty na wypróbowanie produktów <span style="color: red;">Grim Reaper Foods</span> - zapraszamy tutaj:</b></div>
<b><div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;"><a href="https://bedziepieklo.pl/pl/producer/Grim-Reaper-Foods/92" target="_blank"><span style="color: red;">BĘDZIE PIEKŁO</span></a></span></b><b style="font-size: 18.72px; text-align: start;"></b></div>
</b></h3>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; margin: 0px; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQAvi6woXWEoKw-kgG07aEwLi4TpPc1x9gotWuKJy1nREG8N1ddD4-yMxR3T2UdwOymtggf_sQnAG5emAQT3KEiV1tAQdRiKHufnu2eaPD4ZxK0mf7qC293LgRi1QxV3Ilphu9ldihWa4/s1600/images2.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQAvi6woXWEoKw-kgG07aEwLi4TpPc1x9gotWuKJy1nREG8N1ddD4-yMxR3T2UdwOymtggf_sQnAG5emAQT3KEiV1tAQdRiKHufnu2eaPD4ZxK0mf7qC293LgRi1QxV3Ilphu9ldihWa4/s200/images2.png" style="cursor: move;" width="181" /></a></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-61525714972539580892016-11-21T12:46:00.000+01:002016-11-21T13:03:35.852+01:00Zaraza, Wysłannik Piekieł, Goblin-Żółtodziób...Czyli pierwsze danse macabre z marką Grim Reaper Foods!<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjdMO9mNJgkuRvCngXPbuwnO6yBKWjNlWCmcCB5DNe6UdYVCOjJbR0X6rHRbAqqFMEcVB4Yzl09LvhpxWeeB_RXKlNfc6jfRYkOi9HvB0TrsCOb1D7TgaHGt4lJH8Ca61_mlpO0_-MK94/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjdMO9mNJgkuRvCngXPbuwnO6yBKWjNlWCmcCB5DNe6UdYVCOjJbR0X6rHRbAqqFMEcVB4Yzl09LvhpxWeeB_RXKlNfc6jfRYkOi9HvB0TrsCOb1D7TgaHGt4lJH8Ca61_mlpO0_-MK94/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Trochę to trwało, zanim zabraliśmy
się za kolejny wpis na blogu Ostrożercy. Tak to bywa przy wielkich
zmianach życiowych. No i oczywiście – rozwojowi sklepu <a href="https://bedziepieklo.pl/" target="_blank"><span style="color: red;">Będzie Piekło</span></a></b>. <br />
<br />
Jak wiecie, lub nie, wprowadziliśmy do sklepu nową linię
produktów – ostrości od <b><span style="color: red;">Grim Reaper Foods</span></b>. <b>Od jakiegoś czasu
ostrzyliśmy sobie na nich ząbki z paru powodów: dużo nagród,
dobre składy, fajne etykiety produktów...</b> W sumie cała marka
została dość ciekawie pomyślana – osadzona w mrocznych i lekko
niepokojących klimatach rodem z horrorów. Nam to bardzo pasuje do
ostrych sosów, ale nie zamierzamy ich wychwalać i reklamować pod
niebiosa, bo każdy ma prawo wyrobić sobie własne zdanie, ale od
pierwszego kontaktu zostaliśmy urzeczeni. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nie wspominając o tym, że
w pierwszej paczce czekała na Nas niespodzianka: Russel z <b>Grim
Reaper Foods</b> sprezentował Nam wszystkie swoje sosy oraz komplet
czekolad – i to z Nagą Jolką! ;). Właśnie tym chcielibyśmy się
'wirtualnie' podzielić (z chęcią każdego Ostrożercę byśmy
uczęstowali, ale obawiamy się, że zapasy kończą się w szalonym
tempie... :))</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj18rE6YE_0E8psspThW8SVibs5LXrOXbLjTFiEfK6ZsNpRt2k6Gl4F54LbUL361QWJLdISgwaTzlOwGRq-fkoNFwMXoohmtBXxFQJi0mrzIZ7ljnaNSxBMzI7zDl7-r2UsIOzVoRNediw/s1600/prezenty2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="276" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj18rE6YE_0E8psspThW8SVibs5LXrOXbLjTFiEfK6ZsNpRt2k6Gl4F54LbUL361QWJLdISgwaTzlOwGRq-fkoNFwMXoohmtBXxFQJi0mrzIZ7ljnaNSxBMzI7zDl7-r2UsIOzVoRNediw/s400/prezenty2.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Mamy dla Was<b> <span style="color: red;">Test Sosów Grim Reaper
Foods!</span></b> Jest ich naprawdę dużo, więc stwierdziliśmy, że
podzielimy nasze testy na dwie części. Każda będzie miała też
słodki bonus! :)<br />
<b>P.S. Nie wszystkie sosy z recenzowanych tutaj
zostały wprowadzone do Naszej oferty – niektóre pewnie pojawią
się w przyszłości, natomiast inne nie przypadły Nam do gustu aż
tak bardzo ;)</b><br />
<br />
<b>Zacznijmy od – naszym zdaniem – najbardziej
łagodnej pozycji.</b><br />
<br /></div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: #38761d;">Rookie Goblin – Hot Chilli Sauce</span></b></h3>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgxGyj7Oth9sQnvqT99iACFYp4OV11XSs8j1hST-J_dQULsBBoHR-CAw6fqFavng3qpyWWXhjIEw-UFd2DW47zZj1BXQYULvSFLCzDccTINxPWNIIuHkJ2A6FulsmjXeVPaWC7nEBaGng/s1600/rookie+goblin2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgxGyj7Oth9sQnvqT99iACFYp4OV11XSs8j1hST-J_dQULsBBoHR-CAw6fqFavng3qpyWWXhjIEw-UFd2DW47zZj1BXQYULvSFLCzDccTINxPWNIIuHkJ2A6FulsmjXeVPaWC7nEBaGng/s320/rookie+goblin2.jpg" width="202" /></a><b>Skład: <i>ocet z cydru, papryka Jalapeno
(22%), pomarańcza, limonka, cukier, szczypiorek, imbir, czosnek,
kolendra, szpinak, sól morska, olej.</i></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W RĘCE.</span></b> No dobra. To pierwszy sos z
Jalapeno, który nie ma żadnego sztucznego barwnika dodającego mu
koloru! Hurra! Plus za ładny, ciekawy, naturalny skład. Kolor jest
naprawdę intensywnie zielony. Zapach – nie czujemy octu, jest za
to mnóstwo ziół – ze...szczypiorkiem na pierwszym miejscu! ;)
Sos jest gęsty i ma konsystencję puree.<br />
<span style="color: red;"><b>W GĘBIE.</b></span> Bardzo dziwny
sos, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Czujemy najpierw...
cytrynę, potem słodką pomarańczę, następnie paprykę jalapeno i
zioła. Kawałki czosnku chrupią nam w zębach, ten sos wygląda i
smakuje jak domowy przecier z papryki z ziołami. Bomba! Jeśli
chodzi o poziom ostrości, to jest minimalny – raczej dla
początkujących.<br />
<b><span style="color: red;">W GŁOWIE.</span></b> Mega ogromny plus za naturalność i
bardzo rozbudowany smak. Ten sos jest naprawdę nietuzinkowy. Mógłby
jednak być zdecydowanie ostrzejszy – wtedy zużywalibyśmy
skrzynkę Rookie Goblin miesięcznie ;)<br />
<b>Poziom ostrości: </b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXo3XcziyAa3-R3M9niDu0gk-DykccoEmlypKbcbSPlK9DdDl8NqBICemeCo_PfPkQg6HH6BJPhtgApoP6L6ovlSGWOurBBNtq5t3pwqIKBb0kkv7RxUY30HGYqJ_GXxTVC7q9G-gqYiw/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXo3XcziyAa3-R3M9niDu0gk-DykccoEmlypKbcbSPlK9DdDl8NqBICemeCo_PfPkQg6HH6BJPhtgApoP6L6ovlSGWOurBBNtq5t3pwqIKBb0kkv7RxUY30HGYqJ_GXxTVC7q9G-gqYiw/s200/1.jpg" width="200" /></a></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Ocena ogólna:</b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc9HA6xpRvP-r7KLzjnxuwylaUwULd6M1azXDJag1GbuVP3tEVZteEagwlin7fiB0srUl3PgbrgjtEh4T2O1Ma_p8jw4odguwwNv8rsgbXH3TnGYR9jnzsyHNPkLv-O5vyqa-bBBJ573s/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc9HA6xpRvP-r7KLzjnxuwylaUwULd6M1azXDJag1GbuVP3tEVZteEagwlin7fiB0srUl3PgbrgjtEh4T2O1Ma_p8jw4odguwwNv8rsgbXH3TnGYR9jnzsyHNPkLv-O5vyqa-bBBJ573s/s200/4.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<h3>
<b><span style="color: #e69138;">Alchemy – Sweet Chili Sauce</span></b></h3>
<b><i>Skład: cukier, ocet z cydru, papryczka Lemon Drop (14%), koniak (1%)</i></b><br />
<b><span style="color: red;">W RĘCE.</span></b> To pierwszy w naszej karierze sos z chili Lemon Drop! Alchemy jest gęsty, złocisty, widać pływające w nim ziarenka i spore kawałki papryki. Trochę kojarzy Nam się z konfiturą z pigwy :) Zapach jednak jest bezbłędny: słodki, owocowy, lekko paprykowy. Fajnie, że wszystkie sosy od Grim Reaper mają ocet z cydru – nie dominuje zapachu i pozwala ładnie uwalniać się nutom zapachowym całego dobra zawartego w buteleczce ;)<br />
<span style="color: red;"><b>W GĘBIE.</b></span> Słodycz. Przez chwilkę powróciły skojarzenia z konfiturą. Ale kiedy rozgryziemy kawałek pływającego w nim chilli, przestaje być tak słodko – jest paprykowo, lekko cytrusowo, aromatycznie, ten koniak nawet gdzieś tam jest wyczuwalny, niekoniecznie alkoholowo. Fajne pieczenie, przyjemne, nikogo nie zabije, ale utrzymuje się długo. Naprawdę ciekawie zrobiony – nie atakuje od razu, daje miejsce żeby się 'poczuć bezpieczenie'.<br />
<b><span style="color: red;">W GŁOWIE.</span></b> Ten sos będzie idealny do lodów i słodkich deserów. Rany, polana nim szarlotka z lodami to byłby jakiś kosmos! Jako dodatek do mięsa też się sprawdzi, ale raczej celowalibyśmy w kurczaka i wszelaki drób. Raczej sos do zadań specjalnych niż 'uniwersalny przyprawiacz'.<br />
<span style="font-size: small;">Poziom
ostrości: </span><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKJU1k7xfjyssJhEgDmraC2bMGPqs-LtQIuTgxP1ye5TyGdyImXKNV4gyBeVg_cJ9hC2K1nk7X4wIxay74dEW9rNRIvXa4G77HJlrviR54w5o_CSOOlBLJz3bv2Efm9t2mXSzC4HN6DdM/s1600/1%252C5.jpg" imageanchor="1" style="font-weight: normal; margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKJU1k7xfjyssJhEgDmraC2bMGPqs-LtQIuTgxP1ye5TyGdyImXKNV4gyBeVg_cJ9hC2K1nk7X4wIxay74dEW9rNRIvXa4G77HJlrviR54w5o_CSOOlBLJz3bv2Efm9t2mXSzC4HN6DdM/s200/1%252C5.jpg" width="200" /></a><br />
<h3>
<span style="font-size: small;"><br />Ocena ogólna:<span style="font-weight: normal;"> </span></span><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc9HA6xpRvP-r7KLzjnxuwylaUwULd6M1azXDJag1GbuVP3tEVZteEagwlin7fiB0srUl3PgbrgjtEh4T2O1Ma_p8jw4odguwwNv8rsgbXH3TnGYR9jnzsyHNPkLv-O5vyqa-bBBJ573s/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="font-size: medium; font-weight: normal; margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc9HA6xpRvP-r7KLzjnxuwylaUwULd6M1azXDJag1GbuVP3tEVZteEagwlin7fiB0srUl3PgbrgjtEh4T2O1Ma_p8jw4odguwwNv8rsgbXH3TnGYR9jnzsyHNPkLv-O5vyqa-bBBJ573s/s200/4.jpg" width="200" /></a></h3>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivvOlgPJcJEr3FbqM-pKmg7IBZDqZhOkhtYpkCDKOkCmJHuTafa0o_5mC37BoHCoZP2Ygu3y33iXiLcpCi2WykRYfNP9I2tuMwv4HzmAyS_S0NSlV99WbEIJxj33jG16iJVStKJbpW2Ck/s1600/maverick2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivvOlgPJcJEr3FbqM-pKmg7IBZDqZhOkhtYpkCDKOkCmJHuTafa0o_5mC37BoHCoZP2Ygu3y33iXiLcpCi2WykRYfNP9I2tuMwv4HzmAyS_S0NSlV99WbEIJxj33jG16iJVStKJbpW2Ck/s320/maverick2.jpg" width="199" /></a></div>
<h3>
<span style="color: #b45f06;">Maverick</span></h3>
<b><i>Skład: papryka Habanero
(30%), pomidory śliwkowe, ocet z cydru, szalotka, czosnek, cukier,
puree z pomidorów, sól morska, olej.</i></b><br />
<b><span style="color: red;">W RĘCE: </span></b>Wygląda jak
klasyczny sos habanero, choć skład – nie powiemy, ciekawy. Dalej
ocet cydrowy, więc w zapachu kręci habanero – baaaardzo wyraźnie.
Czuć też czosnek. Ogólnie sos bardzo gęsty, o lekko pomarańczowym
kolorze. Ślinianki działają.<br />
<span style="color: red;"><b>W GĘBIE.</b></span> O rany, bardzo mocno
skoczyliśmy z poziomem ostrości. Maverick już zdecydowanie nie
pieści się z naszymi gardłami. Mocne, konkretne uderzenie papryki,
mało słony, baaardzo paprykowy i naprawdę mocny! To już opcja dla
zaawansowanych Ostrożerców. Nie jest przesadnie kwaśny ani za
słony, fajnie wykończony pomidorowym smakiem i czosnkiem. Pali
długotrwale. <br />
<span style="color: red;"><b>W GŁOWIE.</b></span> To <b>NAPRAWDĘ</b> dobry sos z habanero.
Odpowiednio mocno palący, ale w sumie jesteśmy zaskoczeni, że daje
takiego kopa – jak na 30% papryki jest naprawdę OSTRY! Mocna
pozycja, z charakterkiem.<br />
<b>Poziom ostrości: </b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWXHiLE6J7hlGahygA79icDAbkclJ8AeI7OEOoQg_xPI6bjcdV-c-rZuTKreaY1hdMi1nJYmOVj13FShMd8CoEi1Pg8A7_J9kNBFe2f4FHp5Mem3z2JFMvp-X2HUhKieUJsRhRQO5rmLk/s1600/3%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWXHiLE6J7hlGahygA79icDAbkclJ8AeI7OEOoQg_xPI6bjcdV-c-rZuTKreaY1hdMi1nJYmOVj13FShMd8CoEi1Pg8A7_J9kNBFe2f4FHp5Mem3z2JFMvp-X2HUhKieUJsRhRQO5rmLk/s200/3%252C5.jpg" width="200" /></a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Ocena ogólna: </b> <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s200/4%252C5.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Słodki bonus: </div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #6fa8dc;">Pestilence, sweet chili syrup.</span></h3>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx4_1gDVVZDeH_QlJNc3aw4ub9NXktV3bWHTxJeMudvDfhZhy_jHd3200PAr5bZQR-ieUUdStuDmZWzwKP64S2ga_2nzojYTL9obSDWpH6t-5YgOeqNUfXTUy0pS9D099LPlSUsF98vk8/s1600/pestilence2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx4_1gDVVZDeH_QlJNc3aw4ub9NXktV3bWHTxJeMudvDfhZhy_jHd3200PAr5bZQR-ieUUdStuDmZWzwKP64S2ga_2nzojYTL9obSDWpH6t-5YgOeqNUfXTUy0pS9D099LPlSUsF98vk8/s320/pestilence2.jpg" width="182" /></a><b><i>Skład: Cukier, ocet destylowany (z
jęczmienia), rum kokosowy (10%), ekstrakt z papryki (<1%)</i></b><br />
<b><span style="color: red;">W
RĘCE:</span></b> Pierwszy w naszym życiu syrop z chili. Spory dodatek rumu
kokosowego zachęca, nie powiemy... Jest zupełnie przeźroczysty i
gęsty, jak to syrop. Obrazek końskiej głowy z dymiącymi nozdrzami
jest co najmniej intrygujący – w ogóle, rzeczy od Grim Reaper
mają bardzo ciekawe etykiety, dość proste, ale oryginalne i
zdecydowanie w klimacie Ponurego Żniwiarza (nie wspominając już
nawet o nazwach...).Zapach również jest dość nietypowy, bo
pachnie...octem i kokosem. Totalnie dziwnie, ale nie tak odpychająco,
jak mogłoby się wydawać na samą myśl o tym połączeniu.
Sprawdźmy to!<br />
<b><span style="color: red;">W GĘBIE: </span></b>Słodko, kokosowo (puff – octu nie
czuć!).... i kurczątko, PALI! Oczywiście nie tak, jakby to robił
ostry sos, ale pieczenie jest baaaardzo wyraziste, intensywne i
przyjemne, kiedy tylko mija pierwszy szok ;) Nie trwa jednak bardzo
długo, nikogo raczej nie zabije (choć podejrzewamy, że może być
idealny do głupich dowcipów z kawą w pracy....)<br />
<b><span style="color: red;">W GŁOWIE:</span></b>
Pestilence przyda się wszystkim fanom słodkich deserów. Lody z
kopem ostrości? Czemu nie. Kawa z „prądem”? Byłby idealny.
Efekt rozgrzewający nie jest uporczywy, ale w sumie w sam raz na
zimę. Ciekawostka na plus.<br />
<b>Poziom ostrości: </b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKJU1k7xfjyssJhEgDmraC2bMGPqs-LtQIuTgxP1ye5TyGdyImXKNV4gyBeVg_cJ9hC2K1nk7X4wIxay74dEW9rNRIvXa4G77HJlrviR54w5o_CSOOlBLJz3bv2Efm9t2mXSzC4HN6DdM/s1600/1%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKJU1k7xfjyssJhEgDmraC2bMGPqs-LtQIuTgxP1ye5TyGdyImXKNV4gyBeVg_cJ9hC2K1nk7X4wIxay74dEW9rNRIvXa4G77HJlrviR54w5o_CSOOlBLJz3bv2Efm9t2mXSzC4HN6DdM/s200/1%252C5.jpg" width="200" /></a><br />
<b>Ocena
ogólna: </b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="50" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s200/4%252C5.jpg" width="200" /></a><br />
<br /></div>
<br />
<h3 style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #b45f06;">Czekolada mleczna Hell Raiser z papryką
Ghost, Słodką pomarańczą, cynamonem i olejem goździkowym</span></h3>
<div>
<span style="color: #b45f06;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6iiAIt0P8gCgbKtY74nIhF5shEupOCmDADlaOA3ZfmNZ5TCWW1bnctyetlnQPYVDTiD_Vu9ZfZr_guc6_EriUOjPwYasJU2m2OzrtwurLgOtmwzJ74iswGz4x3RXxCCslmWLLPYnvjmo/s1600/Hellriser2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6iiAIt0P8gCgbKtY74nIhF5shEupOCmDADlaOA3ZfmNZ5TCWW1bnctyetlnQPYVDTiD_Vu9ZfZr_guc6_EriUOjPwYasJU2m2OzrtwurLgOtmwzJ74iswGz4x3RXxCCslmWLLPYnvjmo/s320/Hellriser2.jpg" width="226" /></a><b><i>Skład: Czekolada mleczna (cukier,
masło kakaowe, pełne mleko w proszku, masa kakaowa 33,6%, emulgator
– lecytyna sojowa, naturalna wanilia), olejki eteryczne ze słodkiej
pomarańczy, cynamon, olejki eteryczne z goździków, papryka Ghost w
proszku (0,1%).</i></b><br />
<b><span style="color: red;">W RĘCE:</span></b> Parę czekolad z chili w swoim życiu
skonsumowaliśmy, ale rzadko kiedy były one z papryką Ghost, czyli
Nagą Jolokią. 0,1% tejże nikogo nie zabije, ale możemy być
pewni, że cośtam poczujemy. Skupmy się na smaku, bo zapowiada się
ciekawie i dość zimowo – pomarańcza, cynamon, goździki...
(zapachniało grzańcem, prawda?)<br />
<b><span style="color: red;">W GĘBIE:</span></b> Czekolada pachnie dość
neutralnie – jak czekolada mleczna, choć wyczuwamy lekki aromat
goździków. Smak jest bardzo wyrazisty, czekolada jest słodka –
ale nie przesłodzona. Goździki i pomarańcza obecne, cynamon też
gdzieś tam się pałęta. Na samym końcu czujemy jak Naga Jolka
dźga nas w podniebienie, ale jest to wszech miar akceptowalne i
przyjemne, lekko rozgrzewające uczucie.<br />
<b><span style="color: red;">W GŁOWIE:</span></b> Fajna rzecz.
Zwłaszcza dla fanów słodyczy (my akurat nimi nie jesteśmy, ale
taką czekoladę moglibyśmy zajadać od czasu do czasu) Duży plus
za wielowymiarowość smaku i za ugryzienie ostrości na końcu, nie
powalające od razu z nóg. Choć zdecydowanie nie polecamy tej
czekolady dzieciom – chyba, że w ramach lekko sadystycznej kary...
(a tak serio, to nie dawajcie jej dzieciakom).<br />
<b><br />To już koniec
pierwszej części naszego spotkania z produktami od <span style="color: red;">Grim Reaper
Foods</span>. Druga część pisze się intensywnie – i obiecujemy w niej
dużo mocnych wrażeń! :)</b></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Niektóre produkty <b>Grim Reaper Foods
</b>możecie nabyć tutaj: <b><a href="https://bedziepieklo.pl/pl/producer/Grim-Reaper-Foods/92" target="_blank"><span style="color: red;">BĘDZIE PIEKŁO</span></a></b></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-68542710936706474832016-08-05T11:36:00.000+02:002016-08-05T11:41:12.943+02:00Symfonia bólu. Sos Puckerbutt I Dare You Stupit!<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjdMO9mNJgkuRvCngXPbuwnO6yBKWjNlWCmcCB5DNe6UdYVCOjJbR0X6rHRbAqqFMEcVB4Yzl09LvhpxWeeB_RXKlNfc6jfRYkOi9HvB0TrsCOb1D7TgaHGt4lJH8Ca61_mlpO0_-MK94/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjdMO9mNJgkuRvCngXPbuwnO6yBKWjNlWCmcCB5DNe6UdYVCOjJbR0X6rHRbAqqFMEcVB4Yzl09LvhpxWeeB_RXKlNfc6jfRYkOi9HvB0TrsCOb1D7TgaHGt4lJH8Ca61_mlpO0_-MK94/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Nie,<b> <span style="color: red;">Ostrożercy</span> </b>jeszcze nie umarli. Żyją, choć ledwo. Zwłaszcza, że żeby się nieco 'ożywić' postanowili strzelić sobie po łyżeczce jednego z najnowszych sklepowych nabytków – <b><span style="color: #e69138;">Puckerbutt I Dare You Stupit!</span></b> (od strasznie dawna marzyliśmy o tym sosie!)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Teraz zacznijmy od początku – zanim przejdziemy do konsumpcji (nie pierwszej zresztą!) - warto wspomnieć nieco o historii i <b>Twórcy</b> tego sosu. Tak, wyróżnienie słowa „Twórca” jest tutaj zamierzone. Otóż autorem tego niepozornie wyglądającego sosu (choć Nam etykieta bardzo się podoba, bo jest taka niewinna - choć przy okazji całkiem estetyczna i dobrze wykonana) jest nikt inny, tylko sam <b>Ed Currie, zwany Smokin' Edem </b>– ojciec najostrzejszej papryki na świecie, czyli <b>Caroliny Reaper.</b><br />
Tymże właśnie jest <span style="color: #e69138;"><b>I Dare You Stupit!</b> </span>-<b> Caroliną Reaper.</b> Sos powstał jeszcze przed oficjalnym nadaniem tej nazwy, dlatego etykieta głosi, że zawiera „<b>jedną z papryk-eksperymentów Eda, o mocy ponad <span style="color: red;">1,4mln SHU</span>, przetestowaną na czołowej sławy uniwersytecie”</b>. Na stronie <b>Puckerbutt Pepper Company</b>, oprócz uśmiechniętego nieco maniakalnie Eda grzebiącego gołymi rękami w Karolince znajduje się informacja, że <b><span style="color: #e69138;">I Dare You Stupit!</span></b> osiąga <b>1 200 000 </b>SHU +. Na początku nieco lico nam zbladło, bo to niebagatelna liczba, nawet jak na doświadczonego <b>Ostrożercę</b>. Nie daliśmy się jednak złamać i chwyciliśmy za butelkę (zwyczajnie wygrała ciekawość - jak wiadomo, pierwszy stopień do <b><a href="http://bedziepieklo.pl/" target="_blank"><span style="color: red;">Piekła</span></a></b>).<br />
<br /></div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W RĘCE</span></b></h3>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixeUg9i0KYVkKrcGOD2tO3pAq4uTGpgr3wA3TVgOhuUt_jo_ADAoXA-dEgcNSzb_5Ato9KAZbcaEL8cjYFU2YbcCozxMhb_WKojup_r9vUDoiu_mNlmheVMdHwAjvvBy5mpt4kLkVoQ3g/s1600/IdareYouStupit23jasne.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixeUg9i0KYVkKrcGOD2tO3pAq4uTGpgr3wA3TVgOhuUt_jo_ADAoXA-dEgcNSzb_5Ato9KAZbcaEL8cjYFU2YbcCozxMhb_WKojup_r9vUDoiu_mNlmheVMdHwAjvvBy5mpt4kLkVoQ3g/s640/IdareYouStupit23jasne.jpg" width="352" /></a>Popatrzmy najpierw na skład, bo dobry skład to podstawa. Wygląda on następująco:<br />
<b><span style="color: orange;">Ocet (ryżowy, jak twierdzi opakowanie), papryka, guma ksantanowa (naturalny stabilizator). </span></b><br />
OK. Całkiem... prosto i naturalnie, <b>bez żadnych dodatków i dosmaczaczy</b>. Ale to dobrze, bo to nasze pierwsze poważne spotkanie z czystą <b>Caroliną Reaper</b>, nieudziwnioną żadnymi przyprawami - warto by było dobrze 'przyjrzeć' się jej smakowi. Nie powiemy, narobiło się wokół niej parę legend (przypomnijmy tutaj słynny już filmik <b><a href="https://www.youtube.com/watch?v=Mb-QVfwCmYg" target="_blank"><span style="color: red;">Good Mythical Morning - KLIK</span></a></b>). Oczywiście, sos to nie jest to samo co świeża papryka – ale respekt odczuwamy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Konsystencja sosu jest dość rzadka, lekko wodnista – ale widać wyraźnie pływające w niej kawałki papryki. Jeśli odstawi się <b><span style="color: #e69138;">Puckerbutt I Dare You Stupit!</span></b> Na jakiś czas – widać jak papryka oddziela się od octowej bazy. Jest jej całkiem sporo, choć składu procentowego nie poznamy. Jedzmy zatem! (wierzący mogą się najpierw przeżegnać)<br />
<br /></div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: red;">W GĘBIE</span></h3>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Pachnie..dość ciekawie. <b>Wyczuwamy lekką octowość, ale nienachalną</b>. Poza tym – papryka, ale taka, że nasze ślinianki automatycznie zaczęły pracę. Jest dozownik, choć w tym wypadku to średni pomysł, bo po jakimś czasie drobinki papryki nieco go zapychają, trzeba intensywnie wytrząsać (może to sposób producenta, żeby ludzie nalewali sobie go więcej? Kto wie...). <br />
<b>Generalnie zapach jest <span style="color: #e06666;">lekko metaliczny</span></b> (typowy dla papryk z wysokim stężeniem kapsaicyny) i bardzo... <b>owocowy</b>. Jest zdecydowanie <b>bardziej owocowy i mniej metaliczny niż sosy z Jolokią</b>, np.<b><span style="color: red;"> <a href="https://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Satans-Revenge-148-ml/243" target="_blank"><span style="color: red;">Satan's Revenge</span></a>,</span></b> który wykręcał zapachem metalu nochale.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Wstrząsamy. Cztery kropelki. Jedzmy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Pierwsze wrażenie. <b><span style="color: red;">Owocowo. Bardzo!</span></b> Czuć słodycz – raczej z octu ryżowego, ale kto wie, możliwe, że jest to też właściwość tej papryki. Tak czy siak, totalnie <b>CZUĆ różnicę w rodzaju zastosowanego octu </b>– na plus, oczywiście. Dobra, wróćmy do sosu. Ostrość? <b>ZDECYDOWANIE obecna. Boli. Pali.</b> Pozwala poczuć gdzie dokładnie znajduje się Wasz przełyk oraz żołądek (pamiętajcie tylko, żeby wytrząsnąć go nieco więcej, gdyż cała moc kryje się w kawałeczkach papryki! To nie jest skoncentrowany, zmielony na puree sos!). <b>Jest uporczywy, ale nie boli w taki sposób, jak sosy z ekstraktem – np. Mad Dog 357</b> (recenzja wkrótce!). Kiszki jednak głośno protestują i co wrażliwsi mogą doznać skrętu. Ciekawostka: ten ból wydaje się... naturalny, jakkolwiek dziwnie to nie brzmi. Nie dostajemy kopa w niewymowne od razu, bezpardonowo – ból się rozwija i trwa, jak symfonia (dobra, teraz wychodzimy na masochistów – albo fanów Hellraiser'a). Po paru minutach nadal nasze gęby odczuwają <b><span style="color: #e69138;">I Dare You Stupit! </span></b>Dawno żaden sos tak długo nie utrzymywał się nam w paszczy. Brawo.<br />
<br /></div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: red;">W GŁOWIE</span></h3>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: #e69138;"><br /></span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: #e69138;">Puckerbutt I Dare You Stupit!</span></b> - ten sos zdecydowanie ma moc. Jednocześnie jest tak naturalny i fajnie skonstruowany, że nie mamy go dość po jednej dawce – a nie tak, jak dzieje się to w przypadku sosów z ekstraktem czy oleożywicą. Nie wiemy, czy faktycznie ostrość tego cuda oscyluje na poziomie <b>1 200 000 SHU</b>, dużo zależy od partii produktu i użytych w niej papryk. Na samym początku testu wydaje się, że nie, ale dajcie mu się rozwinąć. <br />
Tkwi w nim mała zdradliwość – jest dobry, jest ostry, jest z <b>Caroliny Reaper</b>.<br />
Nie łudzimy się, że surowa Karolinka popieściłaby nas zdecydowanie mniej delikatnie, ale konsumpcja jej w takiej formie chyba zdecydowanie bardziej wyjdzie na zdrowie naszemu ciału. </div>
<div style="text-align: center;">
Serio,<b> chce się tego sosu UŻYWAĆ</b> – a nie odstawić gdzieś na półkę, do kolekcji i po to, żeby podpuszczać znajomych. Minusem na pewno jest rozdrobnienie papryki i dozownik, który nieco się zapycha, a drobinki pozwalają nieco nierównomiernie poczuć smak – partia bez nich jest słabsza, potem zbyt harkorowa. Cóż, loteria, jak w życiu. Podsumowując, Ed zrobił naprawdę dobrą robotę (ale w sumie nie spodziewaliśmy się, że będzie inaczej...)<br />
<b><span style="color: red;">Zdecydowanie polecamy – i nie jest to chwyt marketingowy ;)</span></b></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<h3 style="text-align: center;">
Sos <span style="color: #e69138;">Puckerbutt I Dare You Stupit!</span> znajdziecie tutaj: <a href="https://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Puckerbutt-I-Dare-You-Stupit-148ml/251" target="_blank"><span style="color: red;">BĘDZIE PIEKŁO</span></a><br />Inne sosy od <span style="color: red;">Puckerbutt Pepper Company</span> - <a href="https://bedziepieklo.pl/pl/producer/Puckerbutt-Pepper-Company/88" target="_blank"><span style="color: orange;">KLIK</span></a></h3>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Ocena ogólna:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s320/4%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Ostrość: </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx6yQ9Loz3cXux3BntiD0MQFhPXww7O144tzIvQHXIhUUUtWASb_y3pJPbEUYCkygks7BicDVllH-8hR3ZtadvkL0Soau4qMumdq2ZPNXxfMwsHWHKYnRu1tDBq4vJMB-LrLR7C_zcl2s/s320/4%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Smak:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPDin_hXbqlWGLKWHHDYoMNM6Os20aQx0UyzBGhVzEyxxsDMjShiHkTg_J8Sdfrty5esfs56X-HUE-QdAXqee1mVLhkegqhl5zeKHrBcc4rF7EOKLzA-z2Kpw5oYSsW27mtSpAEhmXHxA/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPDin_hXbqlWGLKWHHDYoMNM6Os20aQx0UyzBGhVzEyxxsDMjShiHkTg_J8Sdfrty5esfs56X-HUE-QdAXqee1mVLhkegqhl5zeKHrBcc4rF7EOKLzA-z2Kpw5oYSsW27mtSpAEhmXHxA/s320/5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-17342469737567637322016-06-21T19:55:00.002+02:002016-06-21T19:55:58.985+02:00Go Mango! Słodki, letni kurczak z mango chutney i pieczarkami<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<span style="text-align: center;">Sezon na lekkie, łatwe i szybkie posiłki w pełni. U nas na stołach królują wszelakie sałatki (głównie z powodu intensywnej akcji pt. 'schudnij przed ślubem' <b>;) </b>). </span><b style="text-align: center;">To danie jednak robi się praktycznie samo. </b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK0IUfGCgo4uYHgYJG06zUT5uZoX-05hqtVPnC8dw_Fm0H2RrcL8Y62oJdhUGel4uQPsGyo6LOgsSd_dIqHbRtk14sD8n4sbxjEZkiuoKB69LCgkKtD0SRoWDKWWSCjg5edLiG5zkGLVs/s1600/kurczak+mango1.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjK0IUfGCgo4uYHgYJG06zUT5uZoX-05hqtVPnC8dw_Fm0H2RrcL8Y62oJdhUGel4uQPsGyo6LOgsSd_dIqHbRtk14sD8n4sbxjEZkiuoKB69LCgkKtD0SRoWDKWWSCjg5edLiG5zkGLVs/s400/kurczak+mango1.jpg" width="342" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Kurczak jest mięsem, które
świetnie przyjmuje wszelakie kombinacje smakowe, ale ostatnimi czasy upodobaliśmy
go sobie w odsłonie słodko-pikantnej – <b>z Mango Chutney</b>. Dla
tych, którzy jeszcze nie odkryli tego, czym jest ten cały <b>Mango Chutney</b>, śpieszymy z wyjaśnieniem: jest to coś w rodzaju <b><span style="color: red;">pikantnej konfitury z
mango z przyprawami</span>; najczęściej kminem rzymskim, kolendrą, solą
i chili. </b>W sumie, ten przysmak ma korzenie indyjskie, ale jest też
bardzo popularny w kuchni brytyjskiej (trudno się dziwić, w końcu
Wielka Brytania to jeden z krajów, gdzie wszelakie orientalne
jedzenie jest w ścisłej czołówce jeśli chodzi o popularność).
<br />
<br />
<b>Kurczak plus chutney daje ciekawą, słodko-słono-ostrą kompozycję.</b> Mango nadaje
mięsu soczystej słodyczy, a przyprawy – wyrazistości i
charakteru. Jeśli chcecie (a wiemy, że chcecie!) dodać jeszcze nieco ostrości całemu daniu – proponujemy uzupełnić przepis o parę kropel sosu
<b>Encona Extra Hot</b>, którego mocno uniwersalna kompozycja i całkiem przyzwoita ostrość na pewno miło
połechce Wasze kubki smakowe. <br />
U Nas zazwyczaj pojawia się nieco
więcej niż kropelka, ale to już chyba kwestia 'zboczenia'
zawodowego... :) <br />
<br />
<b>Ten przepis to zdecydowanie propozycja dla
kulinarnych odkrywców nie bojących się nieoczywistych dla naszego kraju połączeń
– oraz po prostu fanów kurczaka w każdej odsłonie :)</b><br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;"><br />
</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Składniki</span> (dla 2 głodnych osób):</b></div>
<ul>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
dwie piersi z kurczaka (albo jedna
podwójna) – ok. 500g</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
1 duża cebula</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
250 g pieczarek</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
3 łyżki <b>sosu Patak's Mango Chutney</b> <b><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Pataks-Mango-chutney-210g/198" target="_blank"><span style="color: red;">[KLIK]</span></a></b></div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
sól, pieprz</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
łyżka sosu Worcestershire</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
2 łyżki dowolnego oleju</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
mały pęczek świeżego tymianku
(lub solidna łyżka suszonego)</div>
</li>
<li><div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>OPCJONALNIE</b>: łyżka sosu <b>Encona
Extra Hot <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Encona-Extra-Hot-Pepper-142ml/155" target="_blank"><span style="color: red;">[KLIK]</span></a></b></div>
</li>
</ul>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;"><br />
</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Sposób przygotowania:</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Kurczaka myjemy (i jeśli macie
podwójną pierś – dzielimy na dwie porcje), wkładamy do naczynia
żaroodpornego, lekko nacinamy w paru miejscach (dzięki temu mięso szybko się upiecze i lepiej wchłonie marynatę) solimy i pieprzymy wedle gustu i uznania. Cebulę raźno ciachamy w piórka, pieczarki kroimy na plasterki – wszystko
układamy na mięsie (i solimy, jeśli macie ochotę na więcej tej
uzależniającej trucizny - my zazwyczaj mamy! ;)) Do miseczki wlewamy olej, sos
Worcestershire, <b><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Pataks-Mango-chutney-210g/198" target="_blank"><span style="color: red;">mango chutney</span></a></b>, <b><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/producer/Encona/65" target="_blank"><span style="color: red;">Enconę</span></a></b> i posiekaną połowę pęczku świeżego tymianku. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<b>Mieszamy zawzięcie marynatę aż do jednolitego połączenia
wszystkich składników</b> - następnie polewamy nią mięso i warzywa
ułożone w naczyniu. Całość posypujemy resztą tymianku i
wstawiamy do piekarnika (pod przykryciem!) – <b>pieczemy około 35
minut w 200 stopniach, następnie ściągamy przykrycie i dopiekamy
jeszcze 10 minut w 180 stopniach</b> (duża część wody odparuje i uzyskamy niesamowicie aromatyczny, gęsty, słodko-słony sos!). <br />
<b><br />Podawajcie z
lekką sałatką i chlebkami Naan lub pieczywem.</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;">Mango Chutney</span> znajdziecie <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Pataks-Mango-chutney-210g/198" target="_blank">TUTAJ</a></b></div>
<b></b><br />
<div style="text-align: center;">
<b><b>Wszystkie sosy <span style="color: red;">ENCONY</span> znajdziecie <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/producer/Encona/65" target="_blank">TUTAJ</a></b></b></div>
<b>
</b><br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
</div>
<h3>
<b><span style="color: red;">Smacznego! :) </span></b></h3>
<b><br />Poziom ostrości:</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYVkDER9gQg6xhGxNl5s8_RYUxUJIwuhh9rkhcgen2PrEzgoA6_s4brjCNesbW6kv7KS_QHmULCbuXKwvRi4wAIYugPKo1LDcs8AHg0H9vZxLcPJSbG8gRr4GOEetphpjBS9i3wGhuSJ4/s1600/1%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="80" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYVkDER9gQg6xhGxNl5s8_RYUxUJIwuhh9rkhcgen2PrEzgoA6_s4brjCNesbW6kv7KS_QHmULCbuXKwvRi4wAIYugPKo1LDcs8AHg0H9vZxLcPJSbG8gRr4GOEetphpjBS9i3wGhuSJ4/s320/1%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-18465457205156848612016-06-11T21:27:00.001+02:002016-06-11T21:27:43.661+02:00Sos z żądłem. Bee Sting Honey n' Habanero<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Dziś, moi drodzy, Wam posłodzimy.
Nie, nie będziemy Was raczyć słodkimi słówkami, tylko pewnym
ostrym sosem z pszczołą.<span style="color: orange;"> <b>Bee Sting Honey n' Habanero</b></span> jest sosem wyprodukowanym przez
<b>Half Moon Bay Trading</b>, a więc panów od <b>Melindy</b> i <b>Iguany</b>. Ich sosy to
samo dobro, jeśli chodzi o jakość, więc i w tym przypadku
spodziewamy się miłych wrażeń (z żądłem, oczywiście).</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="color: red;"><br />
</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<b><span style="color: red;">W RĘCE</span></b></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCctMptxJhtl1-hqsVxR83WXCrfmj3ljJlT1vyID61v00V5x-F2Phog1ftP-eoEfqusIVwlebPdV29c27FJbTM7hDOpycUi_XP4kEr818rAkqAdrZ49GBhpPys3JvKnG-wpqinJgO4-VU/s1600/1540-2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCctMptxJhtl1-hqsVxR83WXCrfmj3ljJlT1vyID61v00V5x-F2Phog1ftP-eoEfqusIVwlebPdV29c27FJbTM7hDOpycUi_XP4kEr818rAkqAdrZ49GBhpPys3JvKnG-wpqinJgO4-VU/s400/1540-2.jpg" width="300" /></a>Sosy <b><span style="color: orange;">Bee Sting</span></b> (a jest ich w sumie
cztery) wyróżniają się tym, że sporą część ich składów
zajmuje... miód. Miód, ewentualnie jakieś owoce i papryka. To
wbrew pozorom naprawdę niesamowite połączenie, które wzajemnie
fantastycznie się podkręca. Ale skończmy te peony na cześć i
zajmijmy się tym, co ważne. Czyli składem. Opiewa on następująco:
<span style="color: red;"><b>syrop kukurydziany (słodko! I na 'hamerykańską' modę!), woda,
miód (21%), marchewka, ocet, cukier trzcinowy, modyfikowana skrobia
kukurydziana, papryka habanero (2,7%), cebula, sok cytrynowy, pieprz
cayenne, sól, czosnek, czarny pieprz, kwas askorbinowy i benzoesan
sodu.</b> </span>Wygląda to naprawdę słodziutko i niezbyt ostro, ale widzimy
tutaj potencjalnie fajne połączenie: miód + habanero + czosnek.
Sprawdźmy zatem nasze domysły organoleptycznie!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><br />
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;">W GĘBIE</span></b></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Ten sos jest <b>nieprzyzwoicie wręcz
gęsty</b>. Nie potrzebuje dozownika – i dobrze, że go nie ma, bo
chyba pół dnia wytrząsalibyśmy cokolwiek z butelki. Ciężko się
go wylewa, ma konsystencję miodu właśnie, jest lekko
przeźroczysty, ale pływają w nim drobinki papryki i przypraw.
Pachnie dziwnie: połączenie octu, miodu i papryki, ale to dość przyjemny i
nienachalny zapach. <b>Może być miodnie!</b> Cośtam udało Nam się
wytrząsnąć na łyżeczkę – jedzmy zatem!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Na początku sekunda słodyczy z
lekkim, czosnkowym posmakiem – a potem miłe, wyraziste ukłucie
habanero i pieprzu cayenne.</b> Bardzo przyjemnie, lekko, ale
zdecydowanie to nie jest sam miodek. Papryka jest tutaj obecna - ta
pszczółka pokazała żądło. Przez słodycz przebija się też
niewielka kwaskowatość, generalnie jednak sos <b><span style="color: orange;">Bee Sting Honey n'
Habanero</span></b> ma wydźwięk słodko-pieprzny. Pieczenie jest na poziomie
umiarkowanym w kierunku niewielkiego (co dziwne przy tak nikłym %
papryki, jak dla nas nie powinno być jej czuć!), długotrwałe i bardzo przyjemne.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<span style="color: red;"><br />
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<b><span style="color: red;">W GŁOWIE</span></b></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Bee Sting Honey n' Habanero</b> to sos, który ma w sobie
potencjał. Miód, papryka i warzywa to bardzo ciekawe i inspirujące
połączenie, choć zdecydowanie nie do wszystkiego. Do kanapek czy
jako dip Wam się nie przyda, ale my mamy z nim już jednak nieliche
fantazje: jako glazura do pieczonego kurczaka albo indyka... solidny
dodatek do warzywnych szaszłyków czy podstawa sosu do sałatki z
oliwkami i serem feta. Naturalnie, fajnie będzie pasował do dań
kuchni azjatyckiej, wszelakich słodkich curry (z rodzynkami!) tofu,
krewetek czy też nawet... steków. Fajny sosik, ta kompozycja
zdecydowanie wywalczyła sobie u nas plusa, choć jesteśmy fanami
intensywnie paprykowych sosów. Z resztą, eksperymenty to podstawa
w kuchni każdego <b>Ostrożercy</b> :) W kwestii ostrości jesteśmy
całkiem zadowoleni wbrew pozorom – zbyt duży dodatek papryki i
zwiększona moc mogłoby zabić ten ciekawy, miodowy posmak. <br /><br />Jak tylko się uda, z wielką chęcią sprowadzimy go do naszego sklepu <b><a href="http://bedziepieklo.pl/" target="_blank"><span style="color: red;">BĘDZIE PIEKŁO</span></a></b> :)<br /><br /><b>Ocena ogólna:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFswMRkQdkgqCfr5GSb4It-E2TkuqElnZ_MjIJOGMqnzwn7CwL9dBiTF0bvol6b6LFS6gwnfb0tuWzHiwZ3u0GhbDNBj9BZXzxODEFcXux2ohtdWM28g-DVtk0q4pBKQ8V0YFFe2KH3Os/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFswMRkQdkgqCfr5GSb4It-E2TkuqElnZ_MjIJOGMqnzwn7CwL9dBiTF0bvol6b6LFS6gwnfb0tuWzHiwZ3u0GhbDNBj9BZXzxODEFcXux2ohtdWM28g-DVtk0q4pBKQ8V0YFFe2KH3Os/s320/4.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Smak:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFswMRkQdkgqCfr5GSb4It-E2TkuqElnZ_MjIJOGMqnzwn7CwL9dBiTF0bvol6b6LFS6gwnfb0tuWzHiwZ3u0GhbDNBj9BZXzxODEFcXux2ohtdWM28g-DVtk0q4pBKQ8V0YFFe2KH3Os/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFswMRkQdkgqCfr5GSb4It-E2TkuqElnZ_MjIJOGMqnzwn7CwL9dBiTF0bvol6b6LFS6gwnfb0tuWzHiwZ3u0GhbDNBj9BZXzxODEFcXux2ohtdWM28g-DVtk0q4pBKQ8V0YFFe2KH3Os/s320/4.jpg" width="320" /></a><br /><b>Ostrość:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYVkDER9gQg6xhGxNl5s8_RYUxUJIwuhh9rkhcgen2PrEzgoA6_s4brjCNesbW6kv7KS_QHmULCbuXKwvRi4wAIYugPKo1LDcs8AHg0H9vZxLcPJSbG8gRr4GOEetphpjBS9i3wGhuSJ4/s1600/1%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYVkDER9gQg6xhGxNl5s8_RYUxUJIwuhh9rkhcgen2PrEzgoA6_s4brjCNesbW6kv7KS_QHmULCbuXKwvRi4wAIYugPKo1LDcs8AHg0H9vZxLcPJSbG8gRr4GOEetphpjBS9i3wGhuSJ4/s320/1%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /><br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-76748339584928152962016-05-06T15:38:00.003+02:002016-05-06T15:39:44.428+02:00ZEMSTA KURCZAKA, czyli Satan's Revenge w natarciu...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Dziś mamy dla Was, drodzy <span style="color: red;">Ostrożercy</span>
– PRZEPIS Z <span style="color: red;">PIEKŁA</span></b>...</h3>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
To naprawdę niebezpieczne jedzenie, nie
podawajcie go osobom nieprzyzwyczajonym do ostrości. Zaawansowanym
<b>Ostrożercom</b> posmakuje z pewnością – ba, można się od niego
uzależnić ;)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Wszystko wzięło się od tego, że
zamówiliśmy do naszego sklepu <a href="http://bedziepieklo.pl/" target="_blank"><b><span style="color: red;">BĘDZIE PIEKŁO</span></b></a> <b>sos z</b> <b>Piekielnych
Otchłani – <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Satans-Revenge-148-ml/243" target="_blank"><span style="color: red;">Satan's Revenge</span></a></b> i bardzo chcieliśmy go jakoś uczciwie
spożytkować (samodzielnie urywa kończyny). </div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Jako, iż idzie sezon
grillowy, powstał pomysł na <b><span style="color: red;">ZEMSTĘ KURCZAKA</span></b>.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqeZ-iMV9ZjCuVww0nqK5PKctzrk3hyphenhyphenRosQFtyd6a4SFiQ2v0bqYA2qaseopPhHLcwGObPScwAxhAeftZAPfgyyS1m5KOx0gyYCqVj2f9Ugt-isigJ3Jdq5BXTzmnFrimBYJoUpCD5AY0/s1600/Satans_revenge2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhqeZ-iMV9ZjCuVww0nqK5PKctzrk3hyphenhyphenRosQFtyd6a4SFiQ2v0bqYA2qaseopPhHLcwGObPScwAxhAeftZAPfgyyS1m5KOx0gyYCqVj2f9Ugt-isigJ3Jdq5BXTzmnFrimBYJoUpCD5AY0/s400/Satans_revenge2.jpg" width="236" /></a><b>Danie to jest
proste, aczkolwiek niezwykle smaczne (jak już przestaniecie płakać). </b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
Koniecznie zabierzcie je ze sobą na proszonego grilla i patrzcie,
jak Wasi znajomi lekko się pocą i czkają ;)</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<b></b><br />
<h3 style="text-align: center;">
<b>
<b><span style="color: red;">Składniki:</span></b></b></h3>
<b>
</b><br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>500 gram</b> piersi z kurczaka pokrojonej w
duże kawałki (około 4-5cm)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>50 ml sosu</b> <b><span style="color: red;">SATAN'S REVENGE</span></b> – do
kupienia tutaj <b><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Satans-Revenge-148-ml/243" target="_blank">[KLIK]</a></b></div>
<b></b><br />
<div style="text-align: center;">
<b><b>1 łyżeczka</b> <b>mielonej papryki <span style="color: #b45f06;">Chipotle</span></b> –
do kupienia tutaj <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Przyprawa-mielone-chili-Chipotle/156" target="_blank"><b>[KLIK]</b></a></b></div>
<b>
</b><br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>1 łyżeczka</b> słodkiej papryki</div>
<b></b><br />
<div style="text-align: center;">
<b><b>1
łyżeczka</b> pieprzu czarnego mielonego</b></div>
<b>
</b><b><div style="text-align: center;">
<b>1 łyżeczka</b> soli</div>
</b><b><div style="text-align: center;">
<b>2 łyżki</b>
oleju</div>
</b><br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="color: red;">Sposób przygotowania:</span></b></h3>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Pierś z kurczaka myjemy dokładnie,
wrzucamy do miski, doprawiamy solą, pieprzem, paprykami, wlewamy
olej i mieszamy. Odstawiamy na 10 minut. Po tym czasie dolewamy sosu
<b><span style="color: red;">Satan's Revenge</span></b> i rozprowadzamy go dokładnie na każdym kawałku
mięsa (<b>jeśli robicie to rękami – polecamy lateksowe rękawiczki!
Mycie rąk po tym sosie niewiele daje...</b>). Odstawiamy do lodówki na
3-4h (im dłużej, tym lepiej :)). Po tym czasie <b><span style="color: red;">ZEMSTA KURCZAKA</span></b>
jest gotowa do wrzucenia na ruszt. Możecie go też przygotować w
piekarniku, jeśli pogoda nie sprzyja ;)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Sugerujemy podanie do niej sałatki ze
ŚMIETANĄ</b>, w celu uśmierzenia bólu. To naprawdę nie przelewki, ale
smakowo – bomba. Ten sos naprawdę fantastycznie podkręca mięso.
Goście, których poczęstowaliśmy <b><span style="color: red;">ZEMSTĄ KURCZAKA</span></b> jedli ją dzielnie, pocili się, płakali, ale nie mogli przestać.... <b>:)</b><br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpZdN7jh1pyGkfNj7u28gA1Mzcuz2KNiUEtmWtUi_ksYfmLPpT40K2P7puIc_bu4DYk2fFETkc1-xN7Ge1ACQrqm1wu14jOgiF1j22QGSJYjFo6po2S3iKHOiUNSTYjRiN-wP4M6yxSik/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpZdN7jh1pyGkfNj7u28gA1Mzcuz2KNiUEtmWtUi_ksYfmLPpT40K2P7puIc_bu4DYk2fFETkc1-xN7Ge1ACQrqm1wu14jOgiF1j22QGSJYjFo6po2S3iKHOiUNSTYjRiN-wP4M6yxSik/s320/5.jpg" width="320" /></a></div>
<b><br /></b></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-25393259030354651212016-05-05T20:32:00.000+02:002016-05-05T20:36:08.019+02:00Aromatyczne powitanie z Afryką. Sos Encona African Peri Peri<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ach,
<a href="http://bedziepieklo.nazwa.pl/pl/producer/Encona/65" target="_blank"><span style="color: red;">Encona</span></a>. To chyba nasza ulubiona marka sosów spod znaku „tanio i
dobrze”.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Możecie przeczytać o jej sosach nieco więcej
tutaj:</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;">RECENZJA SOSU ENCONA EXTRA HOT <a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2016/03/cztery-razy-ostro-encona-west-indian.html" target="_blank">[KLIK]</a></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;">RECENZJA SOSU
ENCONA WEST INDIAN <a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2015/12/zamiast-swiatecznego-kominkaencona-west.html" target="_blank">[KLIK]</a></span></b><br />
<b><br /></b></div>
Brytyjczycy z <b>Encony</b> mają całkiem
niezłą kolekcję sosów – w sumie, to zrobili przegląd gatunków sosów z całego świata (brakuje chyba tylko Europy, trudno się w sumie
dziwić). <b>Znajdziecie u Encony sosy inspirowane Afryką, Azją,
Ameryką, Dalekim Wschodem i Karaibami.</b> Całkiem niezła paleta – 13 sosów i marynaty. <br />
Dziś na tapetę bierzemy <b>Afrykę – sos </b><span style="color: orange; font-weight: bold;">Encona
African Peri Peri, </span>nasz najnowszy nabytek w sklepie <b><a href="http://bedziepieklo.pl/" target="_blank"><span style="color: red;">BĘDZIE PIEKŁO</span></a></b>. W sumie, to Afryka jest potentatem w produkcji
<b>chili Ptasie Oko</b> (zwanym także Peri-Peri lub Piri-Piri), choć ta
niewielkich rozmiarów papryczka pochodzi z Portugalii (i jest równie
szeroko rozpowszechniona w jej kulinarnych zwyczajach). Tak czy siak,
sos ten został stworzony zdecydowanie w klimacie Czarnego Lądu.
<br />
Przyjrzyjmy się jej bliżej.<br />
<br />
<b><span style="color: red;">W RĘCE</span></b><br />
<b><span style="color: red;"><br /></span></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgovDI57sISs6aaWjFeRW9e38chSMsiaMehbKt4atkSwocOfNBM642Q3WIl1xwWhPohF9G63tHFiTxO9twtJMeAvwiNiLgPrT1-xApVyZN1s6SdxDq1gHuwn3q-T6WzofmjPTiLhKcsDNU/s1600/Encona_periperi3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgovDI57sISs6aaWjFeRW9e38chSMsiaMehbKt4atkSwocOfNBM642Q3WIl1xwWhPohF9G63tHFiTxO9twtJMeAvwiNiLgPrT1-xApVyZN1s6SdxDq1gHuwn3q-T6WzofmjPTiLhKcsDNU/s640/Encona_periperi3.jpg" width="280" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Sos Encona African Peri Peri</b> po rzucie oka na etykietkę jawi się jako sos ostry. Patrząc jednak na składniki,
stwierdzamy, że producentowi chyba pomyliły się oznaczenia.
Zobaczcie sami: <b>woda, pasta z papryczek chili (papryczka chili, woda,
kwas octowy, sól), ocet spirytusowy, koncentrat soku z cytryny,
skórka cytryny, sól, skrobia modyfikowana kukurydziana, olej
rzepakowy, cukier, przecier z czosnku, czosnek w proszku, cebula w
proszku, stalibizator: guma ksantanowa, papryka piri-piri, substancja
konserwująca: sorbinian potasu, barwnik: ekstrakt z papryki.</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b>Whoa,
dużo tego, ale większości składników nie można nazwać ostrymi
;) Ciekawe, co to za chili, które figuruje na pierwszym miejscu.
Czyżby Cayenne? A może coś lokalnego? Ciężko rzec. <b>Peri-Peri</b>
jest w składzie, ale gdzieś tam hen daleko. <b>To nie może być ostre
– co najwyżej pikantne, choć ewidentnie ciekawie przyprawione
(dużo cytryny!). </b><br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W GĘBIE</span></b><br />
<b><span style="color: red;"><br /></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Sos Encona African Peri Peri</b> ma bardzo
ładny, jasnopomarańczowy kolor. Pływają w nim kawałki ani chybi
Peri-Peri – oraz sporo przypraw. Dozownika brak, ale sos jest dość
gęsty. Wąchamy. Ta <b>Encona</b> pachnie mocno cytrusowo,
paprykowo-słodkawo, przyjemnie. Nie czujemy żadnej sugestii bólu
lub pieczenia, ale to może być złudne ;) Jedzmy!<br />
<b>Kwaśno. Nie w
typie octu, o nie – to wyłącznie cytrynowa, aromatyczna kwaśność.</b>
W buzi wirują kawałki papryki, ziarenek, czosnku i cebuli. Po
kwaśności odzywa się przyjemna, aksamitnie paprykowa nuta. <b>Na
samym końcu doznajemy sugestii ostrości pochodzącej prawdopodobnie
z rozgryzionych ziarenek, w naszych ustach przez krótką chwilę
utrzymuje się przyjemne ciepełko. Nic nas nie zabiło – ba, nawet
nie drgnęliśmy. <br /><span style="color: orange;">Nie żałujemy jednak – Encona African Peri Peri
naprawdę smakuje nieźle!</span> </b>Warto zwrócić uwagę na kompozycję –
cytrusy + papryka + czosnek + cebula. Nigdy jeszcze nie jedliśmy tak
ciekawie kwaśnego sosu (w większości ostrych sosów kwaśność
pochodzi z octu).</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<b><span style="color: red;">W GŁOWIE</span></b></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Tak jak przewidywaliśmy – to nie
jest ostry sos, nie sugerujcie się napisem na butelce, który głosi
„Hot”. Nie. Nie zmienia to faktu, że <b>Encona African <span style="color: orange;">Peri Peri</span>
jest sosem absolutnie aromatycznym i bardzo fajnie skomponowanym
smakowo</b>. My, odkąd jej spróbowaliśmy, nie wyobrażamy sobie bez
niej kurczaka lub owoców morza. Ta orzeźwiająca cytrynowa nuta w
połączeniu z papryką naprawdę robi robotę w marynacie – albo
jako dip/sos stołowy. N<b>ikogo nie popieści ostrością, więc śmiało
mogą jej używać osoby nieprzyzwyczajone do dużego poziomu
pikanterii – to dobry start.</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<h3 style="clear: both; margin: 0px; text-align: center;">
<b>Gdzie kupić? Oczywiście na <a href="http://bedziepieklo.nazwa.pl/pl/p/Sos-Encona-African-Peri-Peri-142ml/246" target="_blank"><span style="color: red;">BĘDZIE PIEKŁO</span></a></b></h3>
<div class="separator" style="clear: both; margin: 0px; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; margin: 0px; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b style="text-align: start;"></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><b>Ocena ogólna:</b></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFswMRkQdkgqCfr5GSb4It-E2TkuqElnZ_MjIJOGMqnzwn7CwL9dBiTF0bvol6b6LFS6gwnfb0tuWzHiwZ3u0GhbDNBj9BZXzxODEFcXux2ohtdWM28g-DVtk0q4pBKQ8V0YFFe2KH3Os/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFswMRkQdkgqCfr5GSb4It-E2TkuqElnZ_MjIJOGMqnzwn7CwL9dBiTF0bvol6b6LFS6gwnfb0tuWzHiwZ3u0GhbDNBj9BZXzxODEFcXux2ohtdWM28g-DVtk0q4pBKQ8V0YFFe2KH3Os/s320/4.jpg" width="320" /></a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><b><br /></b></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><b>Ostrość:</b></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9IJksAdN3yQHHThV6Ec62POUA7QSJYFIiyNk2TdrpG9dGfwMRqlXJ2dTX3zL40tesNpTE8ej-HuAzL6kdAY8QE9WVZ0TDA72_Mes7ULo5u6c1h4WsedfjLQ2xONTLLsDK6kGYT5cn3l4/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9IJksAdN3yQHHThV6Ec62POUA7QSJYFIiyNk2TdrpG9dGfwMRqlXJ2dTX3zL40tesNpTE8ej-HuAzL6kdAY8QE9WVZ0TDA72_Mes7ULo5u6c1h4WsedfjLQ2xONTLLsDK6kGYT5cn3l4/s320/1.jpg" width="320" /></a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><b><br /></b></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><b>Smak:</b></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFswMRkQdkgqCfr5GSb4It-E2TkuqElnZ_MjIJOGMqnzwn7CwL9dBiTF0bvol6b6LFS6gwnfb0tuWzHiwZ3u0GhbDNBj9BZXzxODEFcXux2ohtdWM28g-DVtk0q4pBKQ8V0YFFe2KH3Os/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFswMRkQdkgqCfr5GSb4It-E2TkuqElnZ_MjIJOGMqnzwn7CwL9dBiTF0bvol6b6LFS6gwnfb0tuWzHiwZ3u0GhbDNBj9BZXzxODEFcXux2ohtdWM28g-DVtk0q4pBKQ8V0YFFe2KH3Os/s320/4.jpg" width="320" /></a></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><b><br /></b></b></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-54436122847924044382016-04-25T17:52:00.000+02:002016-04-25T17:54:14.021+02:00Randka z Señoritą. Powiew klasyki - sos Cholula Original<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Tym razem wracamy do klasyki - i w nieco cieplejsze regiony (niech ktoś wreszcie włączy grzanie za oknem! Póki co rozgrzewamy się wyłącznie wewnętrznie...)</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;">Meksykański </span><span style="color: #e69138;">sos Cholula</span><span style="color: red;"> jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych
ostrych sosów na świecie. </span>Od ponad setki lat jego produkcją
zajmuje się rodzinna firma, która sekret produkcji sosu Cholula
przekazuje sobie z pokolenia na pokolenie - niczym największy
skarb.... Jak to pięknie, romantycznie brzmi. No cóż, nie sposób
się nie zgodzić – <span style="color: red;">Cholula</span> jest marką, która zapracowała sobie na uznanie. Konkursy konkursami, ale na bank większość rodowitych Meksykanów
(i ogromna część Amerykanów) ma buteleczkę w szafce kuchennej – zapewne
zaraz obok <span style="color: red;"><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Tapatio-148ml/228" target="_blank">Tapatio</a></span> i <span style="color: red;"><a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2016/03/sos-od-ktorego-rosnie-wasvalentina-muy.html" target="_blank">Valentiny</a></span>. Uznawana jest też za klasyczny,
meksykański sos (choć w kraju tym zdecydowanie króluje salsa!).
Coś jak amerykańskie <span style="color: red;">Tabasco</span> (i polskie Pudliszki...:)). <br />Zmierzmy się z legendą sosu
<span style="color: red;">Cholula</span> na własnej skórze...</b></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Cholula</b> występuje w pięciu
odmianach. <b>Original</b>, którą dziś będziemy się delektować <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Meksykanski-sos-Cholula-Original-150ml/149" target="_blank"><span style="color: red;"><b>[KLIK]</b></span></a>,
<b>Chipotle</b> <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Cholula-z-papryka-Chipotle-150ml/150" target="_blank"><span style="color: red;"><b>[KLIK]</b></span></a>, <b>Chili Garlic</b> <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Ostry-sos-Cholula-Chili-Garlic-150ml/209" target="_blank"><span style="color: red;"><b>[KLIK]</b></span></a>, <b>Chili Lime</b> i <b>Green Pepper</b>. </div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W RĘCE</span></b><br />
<b><span style="color: red;"><br /></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
To, co <b>sos <span style="color: #e69138;">Cholula</span></b> wyróżnia wśród
innych, to zdecydowanie jego zakrętka – jest drewniana, co nadaje
zgrabnej buteleczce nieco rustykalny, swojski wygląd. Naprawdę nam
się podoba, ma klasę i wygląda po prostu oryginalnie. Etykieta przedstawia
radosną panią Meksykankę w otoczeniu papryk i innych warzyw.
Pewnie kocha swoją pracę (my też byśmy kochali). Co ciekawe, na
etykiecie producent zapewnia, że sos jest koszerny. To...miło z jego
strony. W sumie ortodoksyjni Żydzi to też rynek zbytu :)<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJF23_3EpGx2ouuI8Lm5DNT7pRkadIBSaWlU9_rvU1V1wStlS_34gaqseXkBuJiE6wlc4KglzwI3O0TRBdhJAziyhPcfqUpIri4C8E-xa4ubp8CGOnLhNOKnrV30Lu9EfRY4oW3EBEqwE/s1600/cholula-originalGOOD.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJF23_3EpGx2ouuI8Lm5DNT7pRkadIBSaWlU9_rvU1V1wStlS_34gaqseXkBuJiE6wlc4KglzwI3O0TRBdhJAziyhPcfqUpIri4C8E-xa4ubp8CGOnLhNOKnrV30Lu9EfRY4oW3EBEqwE/s640/cholula-originalGOOD.jpg" width="408" /></a>Zabierzmy się za „niezmienny od lat skład”. Głosi
on tak: <b><span style="color: red;">woda, suszone papryczki chili (5%) (arbol&piquin), sól,
miks octu (spirytusowy i jabłkowy), przyprawy, stabilizator (guma
ksantanowa)</span>. </b>Coś mało tych papryczek... Cóż, ostrość tego sosu
waha się od <b>1 000 – 3 600 SHU </b>(według różnych źródeł), więc
nie mamy co oczekiwać niesamowitego pieczenia. Skupmy się na smaku.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: red;"><br />
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W GĘBIE</span></b><br />
<br />
Sos ma dość rzadką
konsystencję, brak plastikowego dozownika, ale dziurka, którą
<b><span style="color: red;">Cholula</span></b> ma wydostawać się na świat, jest dość wąska. Ma mnóstwo
małych kawałeczków papryki i bardzo ładną, ciemnopomarańczową
barwę. Zapach jest mocno paprykowo-octowy, z nutą przypraw, których
nie możemy rozpoznać (pewnie jakiś rodzinny
sekret).<br />
Smakujemy...<br />
<b>Na początku papryka, jakby lekko palona -
i uderzająca aromatem przyprawowość. Potem mieszanka octów
zaczyna działać: jest kwaśno, cytrusowo jakby. Na końcu cośtam piecze,
ale na poziomie, który zdecydowanie nie przyprawi nikogo o zawroty
głowy.</b> Kompozycja przypraw, którą zawiera sos <b>Cholula</b>, jest
niezwykle charakterystyczna dla Meksyku. Czuliśmy podobne klimaty w
Valentinie <a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2016/03/sos-od-ktorego-rosnie-wasvalentina-muy.html" target="_blank"><span style="color: red;"><b>[KLIK]</b></span></a> Niby to <b>jalapeno</b> i sosidła z niego wydają się
dumą i chlubą tego kraju, ale jak widać w praktyce wygrywają
papryki o lokalnym rodowodzie – <b><a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Chile_de_%C3%A1rbol" target="_blank">chili arbol</a> i <a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Pequin_pepper" target="_blank">piquin</a></b>, z których
pochodzi dymno-cytrusowy aromat <b>Choluli</b>. Nie do końca zgadzamy
się z informacją, ze ma ona 3 600 SHU. Dalibyśmy
jej...zdecydowanie mniej. Może i mamy przepalone gardła i żołądki,
ale to tylko lekko nas łaskocze. <b>1 000 – 1 500 SHU</b> wydaje się
bardzie prawdopodobne.<br />
<span style="color: red;"><br />
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W GŁOWIE</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Cholula</span></b> należy do sosów o niewielkiej
ostrości (my możemy to pić! :)), ale za to bardzo
charakterystycznym i ciekawym smaku. Powiedzielibyśmy, że jest
uniwersalna, ale nie jest to do końca prawda. Kompozycja przypraw
zdecydowanie sprawia, że <b>najlepiej będzie pasowała do potraw
kuchni <span style="color: #b45f06;">TEX-MEX</span>, dań z fasolą, zapiekanek z pazurrem i zawierających
jakiekolwiek rośliny strączkowe</b>. Nikt nie broni Wam dodawać jej do
czegokolwiek, ale z tymi rzeczami po prostu <b>Cholula</b> „gra”
zdecydowanie najlepiej. Ogólnie, sos ten na pewno się wyróżnia –
niekoniecznie ostrością, ale właśnie ciekawą kompozycją. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Chcecie spróbować? <span style="color: red;">Sos Cholula Original </span>kupicie na <span style="color: red;">BĘDZIE
PIEKŁO</span> <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Meksykanski-sos-Cholula-Original-150ml/149" target="_blank">[KLIK]</a></b></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Tutaj dostępna wersja z <span style="color: #b45f06;">Chipotle</span> –
<a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Cholula-z-papryka-Chipotle-150ml/150" target="_blank">[KLIK]</a> i <span style="color: #990000;">Chili Garlic</span> <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Ostry-sos-Cholula-Chili-Garlic-150ml/209" target="_blank">[KLIK]</a></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Przepisy z sosem <span style="color: red;">Cholula</span>
znajdziecie tutaj <a href="http://www.cholula.com/recipes.html" target="_blank">[KLIK]</a></b></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ocena ogólna:</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFswMRkQdkgqCfr5GSb4It-E2TkuqElnZ_MjIJOGMqnzwn7CwL9dBiTF0bvol6b6LFS6gwnfb0tuWzHiwZ3u0GhbDNBj9BZXzxODEFcXux2ohtdWM28g-DVtk0q4pBKQ8V0YFFe2KH3Os/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFswMRkQdkgqCfr5GSb4It-E2TkuqElnZ_MjIJOGMqnzwn7CwL9dBiTF0bvol6b6LFS6gwnfb0tuWzHiwZ3u0GhbDNBj9BZXzxODEFcXux2ohtdWM28g-DVtk0q4pBKQ8V0YFFe2KH3Os/s320/4.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ostrość:</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9IJksAdN3yQHHThV6Ec62POUA7QSJYFIiyNk2TdrpG9dGfwMRqlXJ2dTX3zL40tesNpTE8ej-HuAzL6kdAY8QE9WVZ0TDA72_Mes7ULo5u6c1h4WsedfjLQ2xONTLLsDK6kGYT5cn3l4/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9IJksAdN3yQHHThV6Ec62POUA7QSJYFIiyNk2TdrpG9dGfwMRqlXJ2dTX3zL40tesNpTE8ej-HuAzL6kdAY8QE9WVZ0TDA72_Mes7ULo5u6c1h4WsedfjLQ2xONTLLsDK6kGYT5cn3l4/s320/1.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Smak:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFswMRkQdkgqCfr5GSb4It-E2TkuqElnZ_MjIJOGMqnzwn7CwL9dBiTF0bvol6b6LFS6gwnfb0tuWzHiwZ3u0GhbDNBj9BZXzxODEFcXux2ohtdWM28g-DVtk0q4pBKQ8V0YFFe2KH3Os/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFswMRkQdkgqCfr5GSb4It-E2TkuqElnZ_MjIJOGMqnzwn7CwL9dBiTF0bvol6b6LFS6gwnfb0tuWzHiwZ3u0GhbDNBj9BZXzxODEFcXux2ohtdWM28g-DVtk0q4pBKQ8V0YFFe2KH3Os/s320/4.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-58641233535758204722016-04-22T14:00:00.000+02:002016-04-22T14:02:14.564+02:00"Ooh, baby, I'm gonna thrill you tonight..." Sos Cheap Thrill Jalapeno <div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;">Seria sosów </span><span style="color: #b45f06;">Cheap Thrill</span><span style="color: red;"> to produkt
marki Hot Shots – Amerykańskiej firmy zajmującej się przede
wszystkim dystrybucją wszelakich ostrych sosów.</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;"></span></b>Postanowili oni
jednak zrobić coś własnego – i tak powstała cała seria sosów
<b><span style="color: red;">Cheap Thrill </span>(gdzie oprócz <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Cheap-Thrill-Jalapeno-148ml/236" target="_blank"><span style="color: #38761d;">Jalapeno</span></a> znajdziecie sosy z<span style="color: red;"> </span><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Cheap-Thrill-Chipotle-148ml/238" target="_blank"><span style="color: #b45f06;">Chipotle</span></a><span style="color: red;"> i </span><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Cheap-Thrill-Garlic-Habanero-148ml/237" target="_blank"><span style="color: #990000;">Garlic Habanero</span></a>).</b> Skusiliśmy się na nie, bo mają proste, całkiem
zgrabne składy i etykiety, które kojarzą nam się nieco z
horrorami z lat 80-tych i teledyskiem „Thriller” Michaela
Jacksona (nie to, żeby było w nich coś przerażającego, po prostu
takie lekko oldskullowe, abstrakcyjne skojarzenie).</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<b><span style="color: red;">W RĘCE</span></b><br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnaLVuVgSo3CW9rySZn9KOrMYXLqG37q0a2qI0qhXeuGq_WUnBQLM2RSxj0RUVM0f9_KSGPtjnKK6-szhKr6SfU8qslVJYey6Wubo-6ssMoVpJVBwrk7XnaV92ZWJ6VittAur-PNZYEZY/s1600/Cheap_jalapeno2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnaLVuVgSo3CW9rySZn9KOrMYXLqG37q0a2qI0qhXeuGq_WUnBQLM2RSxj0RUVM0f9_KSGPtjnKK6-szhKr6SfU8qslVJYey6Wubo-6ssMoVpJVBwrk7XnaV92ZWJ6VittAur-PNZYEZY/s640/Cheap_jalapeno2.jpg" width="344" /></a><br />
Jak już wspominaliśmy, sosy <b><span style="color: red;">Cheap
Thrill</span></b> są proste, jeśli chodzi o skład. Ten tutaj, zieloniutki,
opiera się na papryczkach <b><span style="color: #38761d;">Jalapeno</span></b>. Jak zapewnia producent,
świeżutkie i pierwszej jakości. Cóż, osądzimy to sami. Całość
składu prezentuje się tak: <b><span style="color: red;">papryczki Jalapeno, ocet, sól,
przyprawy, guma ksantanowa, kwas askorbinowy (witamina C), barwnik
(błękit brylantowy)</span></b>. Niby wszystko cacy, tylko ten barwnik nieco
irytuje. My wiemy, że ciężko o ładny kolor produktu, ale papryka
Jalapeno broni się sama. W sumie, przyglądając się pod światło
sosu <b>Cheap Thrill Jalapeno</b>, jakoś nie widzimy, żeby był dzięki
temu ładniejszy (tak jak np. miało to miejsce w sosie <a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2015/08/dajemy-w-palnik-zieloniutki-blow-torch.html" target="_blank"><b><span style="color: #38761d;">BLOW TORCH</span></b></a>,
który jedno z nas skrajnie uwielbia i wzdycha do niego po nocach, bo
nie możemy już go dostać). Wygląda naturalnie, właściwie dla
zmielonego <b><span style="color: #6aa84f;">jalapeno</span></b> – czyli żółtozielono. Po co ta cała
maskarada? Zapytajcie Amerykanów. Tak czy siak, zabierzmy się do
roboty. Do jedzenia, znaczy się.<br />
<br />
<b><span style="color: red;">W GĘBIE</span></b></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<b><span style="color: #38761d;">Sos Cheap Thrill Jalapeno</span></b> jest dość
rzadki, jeśli chodzi o konsystencję. Tak czy siak, na początku
trzeba mocno wstrząsać, bo producent nalał go prawie po korek (to
miłe, ale warto, żeby wszystko się dobrze wymieszało!) Ma typową
dla tej papryki, zielonkawą barwę. Dozownik obecny, dobrze. <b>Pachnie
bardzo paprykowo i octowo, trochę też jak świeżo przekrojone
nasiona jalapeno.</b> Bardzo przyjemnie. Smakujemy. Najpierw czujemy –
cóż, po prostu paprykę Jalapeno. Świeżą, z lekko
cytrusowo-kwaskowatą nutą, którą wzmacnia wyłaniający się na
drugim planie ocet. Kwaśno, paprykowo – potem czujemy pieczenie –
wyraziste, ale niezwykle przyjemne i na poziomie, który nikogo nie
zabije – co najwyżej przyjemnie rozgrzeje. W końcu ta papryka ma
za zadanie przede wszystkim smakować, a nie sprawiać, że głowa
wybucha (takimi atrakcjami zajmuje się np. sos <a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2016/04/oto-sos-z-pieka-satans-revenge-extreme.html" target="_blank"><span style="color: red;"><b>SATAN'S REVENGE</b></span></a>).
Prosto, sensownie, nieprzytłaczająco. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ot, niezłe codzienne
sosidło.<br />
<br />
<b><span style="color: red;">W GŁOWIE</span></b><br />
<br />
<b><span style="color: #38761d;">Sos Cheap Thrill Jalapeno</span></b> to
całkiem porządnie skonstruowany sos z jalapeno. Mocno kwaskowaty i
lekko cytrusowy posmak nada się idealnie jako wisienka na torcie
potraw, które tego typu smaku potrzebują. Będzie super do ryb i
owoców morza, mega w sałatkach i wszelakich zapiekankach z dużą
ilością zieleniny. <b>W sumie, co my będziemy Wam prawić – da się
z nim jeść wszystko, co tylko chcecie.</b> <b>Smakuje dobrze, prosto i
naturalnie. </b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Jalapeno </b>tutaj jest świeże, nie "przyduszone" nadmiarem
przypraw i innych składników. To dość uniwersalny produkt,
zdecydowanie codziennego użytku. Poziom ostrości pozwoli przeżyć
początkującym fanom ostrych sosów a przyjemnie i lekko połaskocze
doświadczonych <b>Ostrożerców</b>.</div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;">Chcecie spróbować?</span> Sos <span style="color: #38761d;">Cheap Thrill Jalapeno</span> znajdziecie na<span style="color: red;"> BĘDZIE PIEKŁO!</span><br /><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Cheap-Thrill-Jalapeno-148ml/236" target="_blank"><span style="color: red;">[KLIK]</span></a></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Ocena ogólna:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrVfrTlTq8X1HOMB4aGhkDV8WV64rkRdL_fEFgTRBH_JgPV3yH7_J-iDgumcO-L_y98CfrpHKw7D5PQJxYP4A_m3UAHMrxEbgc2oSx_yW4p8vBxCNjQdWhwfQ5uh1HrE86rqBzyLhYTXw/s1600/3%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrVfrTlTq8X1HOMB4aGhkDV8WV64rkRdL_fEFgTRBH_JgPV3yH7_J-iDgumcO-L_y98CfrpHKw7D5PQJxYP4A_m3UAHMrxEbgc2oSx_yW4p8vBxCNjQdWhwfQ5uh1HrE86rqBzyLhYTXw/s320/3%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Smak:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrVfrTlTq8X1HOMB4aGhkDV8WV64rkRdL_fEFgTRBH_JgPV3yH7_J-iDgumcO-L_y98CfrpHKw7D5PQJxYP4A_m3UAHMrxEbgc2oSx_yW4p8vBxCNjQdWhwfQ5uh1HrE86rqBzyLhYTXw/s1600/3%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrVfrTlTq8X1HOMB4aGhkDV8WV64rkRdL_fEFgTRBH_JgPV3yH7_J-iDgumcO-L_y98CfrpHKw7D5PQJxYP4A_m3UAHMrxEbgc2oSx_yW4p8vBxCNjQdWhwfQ5uh1HrE86rqBzyLhYTXw/s320/3%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Ostrość:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh631-em5JCWWoFmRYg-7LIG_N-tXsc50Lhc5W8u5EeXgl4xUwi0pxhoU8oHrtQ_SkCncJrvxnhQC2obtoNLEbxS3hqeMOp5v7h4mje_jtNbWVLgBseQlsOoRoo9mE1w7qWX2S2e7Duc7o/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh631-em5JCWWoFmRYg-7LIG_N-tXsc50Lhc5W8u5EeXgl4xUwi0pxhoU8oHrtQ_SkCncJrvxnhQC2obtoNLEbxS3hqeMOp5v7h4mje_jtNbWVLgBseQlsOoRoo9mE1w7qWX2S2e7Duc7o/s320/2.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-29733931485015910502016-04-19T12:53:00.001+02:002016-04-19T13:03:05.157+02:00Jak daliśmy się "wydoić". Sos Doyal Green Pepper<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0NLBo8AXQ7W0VUYC3VaDMKdzjbkgppAJqm_m4pfovZsC8oBja3Bodar8dHjj-vwCYooZtgHKspK-yZNWcjjojugszfQZtN4x_2Ebp0Gv9CPdk3L_i4dexSiW4nDyaCiATLbkEjWft_Bo/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Na blogu<b> <a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: red;">Ostrożerców</span></a></b> recenzujemy
zazwyczaj.... cóż, dobre sosy. Większości z nich używamy we
własnej kuchni bądź też kupujemy do sklepu <b><a href="http://bedziepieklo.pl/" target="_blank"><span style="color: red;">BĘDZIE PIEKŁO</span></a></b>, by
dzielić się radością z przyjemnego pieczenia również z innymi
fanami ostrości.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Są jednak sosy, przed którymi należy ostrzegać.</b> </div>
<div style="text-align: center;">
Nie, nie z powodu ich niebagatelnego wyniku w <b><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/i/Skala-ostrosci/18" target="_blank"><span style="color: orange;">Skali Scoville'a</span></a></b>, lecz
z powodu...smaku.</div>
<div style="text-align: center;">
Dziś mamy dla Was przypadek szczególny – <b><span style="color: red;">sos
Doyal Green Pepper Sauce.</span></b> </div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
Popatrzył na nas z półki jednego z
hipermarketów, a my jesteśmy wobec takich spojrzeń bezbronni jak
dzieci – musieliśmy kupić, choć żeńska część załogi (czyli
ta, która pisze to wszystko, co czytacie na <b>Ostrożercach</b>)
marszczyła nosek widząc samą etykietę i opakowanie. Rzec, że
trąciło tandetą, to eufemizm. No cóż, liczy się wnętrze.
Przyjrzyjmy się mu bliżej.</div>
<b><span style="color: red;"></span></b><br />
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;"><br /></span></b></div>
<b><span style="color: red;">
W RĘCE</span></b><br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz2EjwbxrTLU7RJGT8rGa0dx0c2Fb3lSFjgfITiatmcl8LnPq1VJDIdbjBAWzwSHDqZCBToBA3lKGn6B9tGJTCTLeLkitbxIcvw_cfKia2MI4RPtqgWdqa96qPMNHEAt8iB3e10QS_iaw/s1600/7159-3202.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz2EjwbxrTLU7RJGT8rGa0dx0c2Fb3lSFjgfITiatmcl8LnPq1VJDIdbjBAWzwSHDqZCBToBA3lKGn6B9tGJTCTLeLkitbxIcvw_cfKia2MI4RPtqgWdqa96qPMNHEAt8iB3e10QS_iaw/s640/7159-3202.jpg" width="188" /></a>Mała (uff, to dobrze!), niepozorna buteleczka. Etykieta
sosu <b>Doyal </b>nie mówi wiele, poza tym że to „<b>Green Pepper Sauce</b>”.
Czyli co? <b>Jalapeno</b>? <b>Zielone chili - jakie</b>? Enigmatycznie, może producent boi
się przyznawać. Niby teoretycznie jest to produkt indyjski, ale
wyprodukowany na zlecenie niemieckiego koncernu Kreyenhop & Kluge
GmbH & Co. trzymającego w garści różne marki z produktami tzw. Kuchni Świata. Koncerniaki nigdy nie wróżą nic dobrego, ale nie
bądźmy przesądni... Zatrzymajmy się nad składem.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Składniki: zielone chilli 83%, cukier,
sól, regulator kwasowości: E260, substancja zagęszczająca: E415
</span></b><br />
Wow, to nawet nie wygląda tak źle. Spora ilość papryki, bez
żadnego nadmiernie dziwnego świństwa... (tajemnicze E260 to po
prostu ocet, a E415 to guma ksantanowa). </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Może zatem się myliliśmy i <b>sos Doyal Green Pepper</b> to całkiem normalny produkt?
Zaraz zobaczymy.<br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W GĘBIE</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Sos Doyal</b> przypomina
konsystencją....wodę. Serio, przelewa się w buteleczce jakby był
zabarwionym na zielonkawo octem. Pozostawiony sam sobie rozwarstwia
się bardzo brzydko, trzeba mocno wstrząsać. To już nie wróży
najlepiej, ale jedźmy dalej. Cośtam w nim pływa, co każe nam
utrzymywać nadzieję, że mimo wszystko jest stworzony z PAPRYKI.
<br />
<b>Pachnie...jeśli jest na świecie jakaś papryka, która tak
pachnie, to my nie chcemy jej jeść.</b> Czy to oby na pewno nie jest
zepsute? Data ważności jest okej. Paskudny, chemiczny, zupełnie
nie związany z papryką zapach nas nieco odrzuca, ale dla dobra
nauki...test organoleptyczny za 3...2...1...(wstrzymujemy oddech).</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Ten sos jest....paskudny.
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Smakuje...smakuje tak, jakbyśmy zlali
resztki wszystkich naszych przeterminowanych sosów, wlali wiadro
wody, nieco octu i zielonego barwnika, po czym odstawili na miesiąc
w ciepłe miejsce. Jest tam ocet, nieco soli – i jakieś popłuczyny
po ostrości, bez smaku i żadnego aromatu właściwemu papryce.
Cuchnie za to straszliwie chemią. Brr.<br />
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W GŁOWIE</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b>Dobrze, że ten sos
kosztuje jakieś marne grosze, bo inaczej bylibyśmy bardziej
niepocieszeni. Przyda nam się właściwie tylko do udowadniania
znajomym, że coś tak paskudnego ktoś wypuścił na rynek – i to
się sprzedaje, bo w sumie w paru supermatketach można toto dostać
(Leclerc, Auchan). Jak tylko wszystkim udowodnimy, że takie
obrzydlistwo egzystuje – sos ląduje w kiblu. Bez chwili refleksji.
Serio, mogliśmy bez żalu kupić sobie za te pieniądze dobre piwo.
<b>Żal polewać nim jedzenie, bo <span style="color: red;">sos Doyal</span> nie podniesie żadnych jego
walorów. Serio, lepiej odłóżcie nieco więcej kasy i kupcie sobie naprawdę <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/new" target="_blank"><span style="color: red;">dobry sos</span></a>, który ma jakiś smak i spełnia swoje zadanie - podnoszenie jakości jedzenia...</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ocena ogólna: </b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9IJksAdN3yQHHThV6Ec62POUA7QSJYFIiyNk2TdrpG9dGfwMRqlXJ2dTX3zL40tesNpTE8ej-HuAzL6kdAY8QE9WVZ0TDA72_Mes7ULo5u6c1h4WsedfjLQ2xONTLLsDK6kGYT5cn3l4/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9IJksAdN3yQHHThV6Ec62POUA7QSJYFIiyNk2TdrpG9dGfwMRqlXJ2dTX3zL40tesNpTE8ej-HuAzL6kdAY8QE9WVZ0TDA72_Mes7ULo5u6c1h4WsedfjLQ2xONTLLsDK6kGYT5cn3l4/s320/1.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Smak:</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9IJksAdN3yQHHThV6Ec62POUA7QSJYFIiyNk2TdrpG9dGfwMRqlXJ2dTX3zL40tesNpTE8ej-HuAzL6kdAY8QE9WVZ0TDA72_Mes7ULo5u6c1h4WsedfjLQ2xONTLLsDK6kGYT5cn3l4/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9IJksAdN3yQHHThV6Ec62POUA7QSJYFIiyNk2TdrpG9dGfwMRqlXJ2dTX3zL40tesNpTE8ej-HuAzL6kdAY8QE9WVZ0TDA72_Mes7ULo5u6c1h4WsedfjLQ2xONTLLsDK6kGYT5cn3l4/s320/1.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Ostrość:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9IJksAdN3yQHHThV6Ec62POUA7QSJYFIiyNk2TdrpG9dGfwMRqlXJ2dTX3zL40tesNpTE8ej-HuAzL6kdAY8QE9WVZ0TDA72_Mes7ULo5u6c1h4WsedfjLQ2xONTLLsDK6kGYT5cn3l4/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9IJksAdN3yQHHThV6Ec62POUA7QSJYFIiyNk2TdrpG9dGfwMRqlXJ2dTX3zL40tesNpTE8ej-HuAzL6kdAY8QE9WVZ0TDA72_Mes7ULo5u6c1h4WsedfjLQ2xONTLLsDK6kGYT5cn3l4/s320/1.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-3343299294214963402016-04-18T17:50:00.001+02:002016-04-18T17:55:36.004+02:00Tour de chillies, czyli NAJWAŻNIEJSZE OSTRE SOSY ŚWIATA. Część 2 - Ameryka Południowa i Europa<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 14.85px; line-height: 20.79px; text-align: center;">
<b><span style="color: red;">NAJWAŻNIEJSZE OSTRE SOSY ŚWIATA WEDŁUG KONTYNENTÓW</span></b><b><span style="color: red;">CZĘŚĆ 2</span></b><b><span style="color: red;">AMERYKA POŁUDNIOWA I EUROPA</span></b></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b>
<div style="text-align: center;">
<b><b>W poprzednim odcinku naszej wyprawy przedzieraliśmy się przez Amerykę Północną i Środkową. Teraz przyszedł czas na kontynuację naszej trasy - zajrzyjmy na obiad do mieszkańców Ameryki Południowej oraz Europy i sprawdźmy, czym wyganiają z domu gości ;)</b></b></div>
<b>
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;">Dla tych, którzy przegapili:</span><span style="color: #990000;"> <span style="color: #990000;"><a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2016/03/tour-de-chillies-czyli-najwazniejsze.html" target="_blank">CZĘŚĆ PIERWSZA</a></span></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: #990000;"><span style="color: #990000;"><br /></span></span></b></div>
<h3>
<b><span style="color: red;">Sos typu
Lljawa</span></b></h3>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLK947A6ogL6522I1I4Eh2yWcgEdMsxOHZx-Jy5RQjgdAUq2wC_1-a3Nq3xe_soZymr9_0SJ8JvQWka1J8QDeNAK1IHt56WzWEsFY4LisfoJY24RPpRiXii6TLya7Gcvd52ahDvvWRP3I/s1600/Bolivia-Llawja-1024x685.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLK947A6ogL6522I1I4Eh2yWcgEdMsxOHZx-Jy5RQjgdAUq2wC_1-a3Nq3xe_soZymr9_0SJ8JvQWka1J8QDeNAK1IHt56WzWEsFY4LisfoJY24RPpRiXii6TLya7Gcvd52ahDvvWRP3I/s320/Bolivia-Llawja-1024x685.jpg" width="320" /></a></div>
<b><span style="color: red;">Kraj pochodzenia:</span> Boliwia</b><br />
<b><span style="color: red;">Kluczowe składniki</span></b>: papryczki Locoto, pomidory, cebula, limonka, kolendra<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
Trzeba przyznać, że
<b>Lljawa</b> stąpa po cienkiej linii oddzielającej ostre sosy od salsy,
ale warto o niej wspomnieć, ponieważ jest niesamowicie popularnym
dodatkiem do żywności (używana jest do chleba, ziemniaków, zup i
właściwie – wszystkiego – jak na dobry ostry sos przystało).
Zawiera ona bardzo rzadkie papryczki Locoto – no i oczywiście,
Boliwia jest dość niedocenianym krajem, o której kuchni niewiele
powszechnie wiadomo. <b>Sos Lljawa</b> tradycyjnie jest wytwarzany za pomocą
kamieni zwanych <i>batan</i>, na których rozcierane są wszystkie
składniki. Jest umiarkowanie pikantny, za to niezwykle aromatyczny –
dzięki dodatkowi soku z limonki i świeżej kolendry. <br />
Możecie go
też spróbować zrobić w domu – z papryczek <b>Jalapeno</b>, które są
najbliższym smakowo odpowiednikiem Locoto. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Oto link do przepisu:
<a href="https://boliviancookbook.wordpress.com/sauces/llajua-spicy-bolivian-salsa/" target="_blank">[KLIK]</a></b><br />
<br /></div>
<h3>
<b><span style="color: red;">Sos typu Aji amarillo</span></b></h3>
<b><span style="color: red;">Kraj pochodzenia:
</span>Peru</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyzTC2qWJUUtxBXt_nKTQ2uOLsRqfIaUODOv7k6DiE58NESs6sqv5Dulmtg3gExcmWTsxOIpcNMWZYoCLf9RCm3mfgHVFP7QGxgvK8hh81gbGTWf6m_EtuAtmfxDV8jqIkSjtf_DE98Ro/s1600/ajiamarillopaste.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="248" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyzTC2qWJUUtxBXt_nKTQ2uOLsRqfIaUODOv7k6DiE58NESs6sqv5Dulmtg3gExcmWTsxOIpcNMWZYoCLf9RCm3mfgHVFP7QGxgvK8hh81gbGTWf6m_EtuAtmfxDV8jqIkSjtf_DE98Ro/s320/ajiamarillopaste.jpg" width="320" /></a></b></div>
<b>
<br /><span style="color: red;">Kluczowe składniki:</span></b> papryczki Amarillo<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
Pasta z
<b>papryczek Amarillo</b> jest jednym z kluczowych składników kuchni
Peruwiańskiej. Niektórzy znawcy posuwają się tak daleko w
uwielbieniu dla tego złotego ostrego sosu, że nazywają go duszą
tej kuchni. Jego specyficzny, słodkawy smak i bardzo aromatyczny
zapach – oraz piękny, pomarańczowo-żółty kolor sprawiają, że
zyskuje coraz większą popularność również poza Peru. Oprócz
tego, że sos/pasta z Amarillo jest podstawą wielu dań, jest
również używany jako dip z juką lub ziemniakami.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Sos z papryką <span style="color: orange;">Amarillo</span> znajdziecie tutaj: <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Encona-Amarillo-Chili-142ml/211" target="_blank"><span style="color: red;">[KLIK]</span></a></b>
</div>
<br />
<br />
<h3>
<b><span style="color: red;">Sos typu Pebre</span></b></h3>
<b><span style="color: red;">Kraj pochodzenia:</span> Chile<br /><span style="color: red;">Kluczowe składniki:</span></b> kolendra, papryczki chili (czerwone, zielone lub aji – papryka jagodowa), pomidory, czosnek, cebula<br />
<div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHFuD_zh12dIP2aGTzQJOwjqOByAOsLmqL2BxjXGTkuBdLGUcn5jTmQhJ70wHQRu0CtZntXG01ZVsNtcB60fbxxaP9XPMQaKn2r5wL1gZwfx75Fl9wCfcVPECu-mBVXSe0G47j3jtrAGc/s1600/Pebre-3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="267" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHFuD_zh12dIP2aGTzQJOwjqOByAOsLmqL2BxjXGTkuBdLGUcn5jTmQhJ70wHQRu0CtZntXG01ZVsNtcB60fbxxaP9XPMQaKn2r5wL1gZwfx75Fl9wCfcVPECu-mBVXSe0G47j3jtrAGc/s320/Pebre-3.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
Bez
ryzyka wpadki możemy powiedzieć, że ostry sos typu <b>Pebre</b> możecie
spotkać na każdym stole w Peru. Jest dość podobny do
meksykańskiej <i>pico de gallo</i> i argentyńskiej <span style="font-family: inherit;"><em><span style="color: #111111;"><span style="font-family: Trebuchet MS, Lucida Grande, Lucida Sans Unicode, Lucida Sans, Arial, sans-serif;"><span style="font-size: 10pt;">chimichurri</span></span></span></em><span style="font-size: x-small;">,</span></span>
ale został włączony na tą listę z powodu tego, że jest
zdecydowanie bardziej pikantny niż jego meksykański kuzyn.
Oczywiście, jest wykorzystywany praktycznie do wszystkiego: od
jajek, przez mięso po zupy i zapiekanki. To esencja jedzenia w
Chile, coś jak nieśmiertelna sałatka z kapusty w polskim kebabie
:) Oczywiście, istnieje milion wersji, w zależności od regionu, z
którego pochodzi wykonujący go. A robi się go dość prosto.<b> </b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Możecie spróbować sami: <a href="http://www.lafujimama.com/2013/06/chilean-pebre/" target="_blank">[KLIK]</a></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5zawH8q-fUH7JpcsSxJWIj2JPSb5dIeNtDK7jaY5trOAXTWth5j2FryYo5-zucV_-OhIQq8tnk3TvMNo1GMfHGaja3uzj7MvPM28BHJD-LDCUMDpF9gcaKk0nxYjoLGeJClGlqGIu37g/s1600/molho-de-pimenta-asiatico.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5zawH8q-fUH7JpcsSxJWIj2JPSb5dIeNtDK7jaY5trOAXTWth5j2FryYo5-zucV_-OhIQq8tnk3TvMNo1GMfHGaja3uzj7MvPM28BHJD-LDCUMDpF9gcaKk0nxYjoLGeJClGlqGIu37g/s320/molho-de-pimenta-asiatico.jpg" width="320" /></a></div>
<h3>
<b><span style="color: red;">Sos typu Molho de
pimenta</span></b></h3>
<b><span style="color: red;">Kraj pochodzenia:</span> Brazylia<br /><span style="color: red;">Kluczowe składniki:</span></b>
papryczki Malagueta, ocet<br />
<br />
Brazylia ma niesamowitą ilość
ostrych sosów obecnych w jej narodowych potrawach (używanych
zarówno do doprawiania potraw, jak i gotowania), ale rzeczą, która
zdecydowanie łączy je wszystkie, jest fakt, że są one stworzone
na bazie octu i <b>papryczek malagueta</b> (które są również bardzo
szeroko rozpowszechnione w kuchni portugalskiej, co jakoś
nieszczególnie dziwi). Istnieją różne wariacje sosu <b>molho de
pimenta</b> (co oznacza po portugalsku po prostu „sos paprykowy”, cóż
za oryginalna nazwa!), w zależności od regionu wytwarzania, ale
podstawy pozostają takie same, bez względu na to, czy są
wzbogacane czosnkiem, cebulą, pomidorami czy liśćmi laurowymi. Sos
ten jest bardzo aromatyczny i prosty w wykonaniu, aczkolwiek wymaga
dostępu do <b>papryki malagueta</b>, co już nie jest tak oczywiste. <b>Tak
czy siak, możecie go wykonać z pomocą przepisu: <a href="http://www.astray.com/recipes/?show=Molho%20de%20pimenta%20e%20limao%20(pepper%20and%20lemon" target="_blank">[KLIK]</a></b><br />
<br />
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<h3 style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;">EUROPA</span></b></h3>
<b></b><br />
<div style="text-align: center;">
<b><b>Cóż, nasze lokalne podwórko
nie ma zbyt wiele do zaoferowania – głównie wskutek odmienności
kulturowej (mniej jesteśmy przyzwyczajeni do ostrych rzeczy, choć
to powoli się zmienia) i klimatu, w którym dużo trudniej dojrzewa
ostra papryka. Tradycyjnie zabierzemy się za Węgry, które mają
sporo do zaoferowania i są uznawane za ostoję ostrej, pikantnej
kuchni w Europie – zwłaszcza dzięki sławetnej „węgierskiej
ostrej papryce”.</b></b></div>
<b>
</b><br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h3>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYXRlks2H7-aK6Y15LNtYUDJ6JgXgTqOo3aCougUVzruu659AXWE7X1U2YGESMkrfGqgnf-vTy1AlfHDnb4b14qFEOD1weQh0Z5PhBmXb3Di3PEQhYyZtkkpnAI-EXXkYM1EYIcxCnku8/s1600/_vyr_500csipos-piros-arany.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="193" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYXRlks2H7-aK6Y15LNtYUDJ6JgXgTqOo3aCougUVzruu659AXWE7X1U2YGESMkrfGqgnf-vTy1AlfHDnb4b14qFEOD1weQh0Z5PhBmXb3Di3PEQhYyZtkkpnAI-EXXkYM1EYIcxCnku8/s320/_vyr_500csipos-piros-arany.jpg" width="320" /></a><b><span style="color: red;">Sos z suszoną węgierską papryką</span></b></h3>
<b><span style="color: red;">Kraj
pochodzenia: </span>Węgry<br /><span style="color: red;">Kluczowe składniki:</span></b> suszona i sproszkowana
węgierska papryka, pomidory<br />
<br />
Jak wspominaliśmy wcześniej,
Europa, jak na kontynent, który doświadczył tak skrajnych wzorców
kulturowych i jest bogaty we wszelakie tradycje, kuchnia europejska
jest, cóż, zaskakująco łagodna i unika ostrych sosów. Jednakże
Węgry obrały sobie ostrą paprykę za narodową przyprawę i można
ją spotkać praktycznie we wszystkim, co tam zjecie: od gulaszy,
zup, mięs – po placki i dania warzywne. Często można dostać na
naszym rynku pastę stworzoną z węgierskiej papryki, choć na
samych Węgrzech uprawia się również inne gatunki: Habanero, Nagą
jolokię czy Trinidad scorpion. Najsłynniejszy – i jeden z
najostrzejszych sosów produkcji europejskiej – można dostać
właśnie na Węgrzech. Jest to sos <b>GaBko</b>, który dumnie ma w
składzie <b>Carolinę Reaper, Trinidad Scorpiona i Nagą
Jolokię</b>. Słodziutko.<br />
<br />
<h3>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjkzBlTilvA0-s1SDA4urA0WcVE2d2pGZSI-mUGy5mR51_dGX9sIywVZvf2bywyyAWl-m24vG7l-wfL8uxYnVIqleL8bSHn8KoZrZfBoXLeysvXIMefI6RHuXhJfZqQWyMziSxi-WJaoo/s1600/P73_03.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjkzBlTilvA0-s1SDA4urA0WcVE2d2pGZSI-mUGy5mR51_dGX9sIywVZvf2bywyyAWl-m24vG7l-wfL8uxYnVIqleL8bSHn8KoZrZfBoXLeysvXIMefI6RHuXhJfZqQWyMziSxi-WJaoo/s320/P73_03.jpg" width="255" /></a><span style="color: red;">Ljutenica/Ajvar/Pindżur </span></h3>
<br />
<b><span style="color: red;">Kraj pochodzenia:
</span>Serbia/Bułgaria/Bośnia<br /><span style="color: red;">Kluczowe składniki:</span></b> Czerwona papryka,
czosnek, bakłażan (w niektórych)<br />
<br />
Nie tak ostre i wyraziste
jak pozostałe sosy na tej liście, ljutenica, ajvar (lub ajwar) czy
pindżur idealnie zgrywają się z europejskimi standardami ostrości
– czyli są maksymalnie łagodne. Nie mają w sobie absolutnie nic
ostrego, serio. To bardzo przyjemne i mocno paprykowe sosy,
charakterystyczne dla krajów bałkańskich. Wymagają sporo pracy,
bo większość z nich opiera się na pieczonej papryce, która jest
niezwykle upierdliwa w obieraniu. Pozostaje dodać trochę octu,
nieco soli – i proszę bardzo, przyjemny kompan posiłków gotowy!
Sami nawet robiliśmy swój własny ajwar.<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Trzymajcie przepis: <span style="color: red;"><a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2015/10/bakany-zamkniete-w-soiku-ajwar.html" target="_blank">[KLIK]</a></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjdwbsMheVhk5XhHfJS3WwOj091r3M5XXJJstiWFeI99X0_jt-1m2qRjOXHsfDncZKHFNYIKGP3NhRYDPcBgUVJqKay5zxkO8etq9M4saY2_gkyxKlAPp8e9DkYIhA3Ua0s9ro-kAPYLQ/s1600/piri-piri5.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjdwbsMheVhk5XhHfJS3WwOj091r3M5XXJJstiWFeI99X0_jt-1m2qRjOXHsfDncZKHFNYIKGP3NhRYDPcBgUVJqKay5zxkO8etq9M4saY2_gkyxKlAPp8e9DkYIhA3Ua0s9ro-kAPYLQ/s320/piri-piri5.jpg" width="320" /></a></div>
<h3>
<b><span style="color: red;">Sos z piri-piri</span></b></h3>
<b><span style="color: red;">Kraj pochodzenia:
</span>Portugalia</b><br />
<b style="color: red;">Kluczowe składniki:</b> papryczki piri-piri (czyli chili
ptasie oko), skórka cytrynowa, cebula, pieprz, różne przyprawy i
zioła<br />
<br />
<b>Sos piri-piri,</b> choć obecnie jest najbardziej
rozpowszechnionym sosem w państwach Afryki rdzennie pochodzi z Portugalii. Obecnie paprykę <b><span style="color: red;">piri-piri</span></b><span style="color: red;"> </span>uprawia się głównie w
Angolii, Ugandzie i Zimbabwe, ale przywlekli ją tam właśnie
Portugalczycy. <b>Sosy z piri-piri</b> są umiarkowanie pikantne, mocno
cytrusowe i idealnie nadają się do owoców morza i ryb. Receptury
zmieniają się w zależności od regionu pochodzenia – w Afryce
przyprawia się go w trochę inny sposób. <b>Sosy z papryką piri-piri znajdziecie tutaj → <span style="color: red;"><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/c/Piri-Piri/93" target="_blank">[KLIK]</a></span></b><br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<h3>
<b><span style="color: red;">Biber salçası</span></b></h3>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Kraj pochodzenia: </span>Turcja<br /><span style="color: red;">Kluczowe składniki:</span></b> papryka chili, sól, olej roślinny</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOr-jHA3roQ6YpYS1DnZjgK_UjHySx3Fzwm43CidsKobc6oCXlcI5bGo2mJZXexWtRBrAPdwQSAE9VdbPTKrMp3QxiASD1r0JOUp4toa8nEcyrMNy3YlJSUiIQKxVNoqW0_4iTKOVvoWg/s1600/148.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="184" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOr-jHA3roQ6YpYS1DnZjgK_UjHySx3Fzwm43CidsKobc6oCXlcI5bGo2mJZXexWtRBrAPdwQSAE9VdbPTKrMp3QxiASD1r0JOUp4toa8nEcyrMNy3YlJSUiIQKxVNoqW0_4iTKOVvoWg/s320/148.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Hm, część Turcji nie leży już w Europie, ale
zdecydowanie warto wspomnieć o tej paście. Większość czerwonych
papryczek chili używanych w tradycyjnych wersjach sosu-pasty <b>Biber
salçası</b> jest uprzednio suszona na słońcu (od 6-7 dni) i wędzona
przed zmieleniem ich na gęstą, kremową pastę z odrobiną soli i
oleju (zazwyczaj oliwy). Rezultatem jest niesamowicie aromatyczna,
głęboko czerwona pasta której lokalni rozsmarowują na chlebie lub
spożywają z innymi przekąskami typu krakersy. Dodaje się jej też
sporo do tradycyjnych dań kuchni tureckiej.<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<b></b><br />
<div style="text-align: center;">
<b><b>To by było na
tyle – w następnym „odcinku” naszej serii odwiedzimy <span style="color: red;">Afrykę i
Azję</span>. Mamy nadzieję, że nieco Was rozgrzaliśmy. Pakujcie walizy :)</b></b></div>
<b>
</b><br />
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-90294137004991294772016-04-12T16:28:00.000+02:002016-04-12T16:28:45.526+02:00Oto sos z Piekła. Satan's Revenge - Extreme Ghost Pepper Sauce!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJT2vchQ68CpvwsxDH88K7TBZIHwuzoDCsdRB3_RH2wRTUM4FtyZ5LKdIBVsFfmDq7q4SfTU1-NUSY08QkuJb6uzQhpNKx8xfJn3kCYU90kMz9DwtSFoNHPSSx3R14890AlqROtjJjsCw/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJT2vchQ68CpvwsxDH88K7TBZIHwuzoDCsdRB3_RH2wRTUM4FtyZ5LKdIBVsFfmDq7q4SfTU1-NUSY08QkuJb6uzQhpNKx8xfJn3kCYU90kMz9DwtSFoNHPSSx3R14890AlqROtjJjsCw/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Kochamy ostre sosy. Naprawdę. Są
jednak takie produkty, przy których zaczynamy się bać i pocą nam
się ręce (a zaraz potem mózg). <b><span style="color: red;">Sos Satan's Revenge</span></b> do takich
właśnie należy. Cóż, mamy za sobą jedzenie surowej <b>Nagiej
Jolokii</b> – to bolało. Temu sosu podobnie źle z oczu patrzy - a
producent ostrzega. Cóż, Diabeł Nas podkusił, żeby zamówić
skrzyneczkę do sklepu <b><a href="http://bedziepieklo.pl/" target="_blank"><span style="color: #990000;">BĘDZIE PIEKŁO</span></a></b>, to teraz wypadałoby
spróbować. Nie ma rady, pocierpimy dla dobra wszystkich
Ostrożerców ;)<br />
<br />
<b><span style="color: red;">W RĘCE</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Satan's Revenge</span></b> to sos stworzony przez
angielską markę <b>Hot-Headz!</b>, działającą na rynku ostrych sosów
od 1994 roku. Etykietka głosi, że jest to <b>„Extremalny sos z
papryką Ghost”</b>, czyli <b>Nagą Jolokią</b>. Według producenta nie
zawiera sztucznych barwników, dodatków smakowych ani konserwantów
– 100% <strike>bólu</strike> papryki. Jest tutaj też małe
ostrzeżenie: <b>„Uwaga! Jeden z najostrzejszych sosów na świecie
stworzonych tylko z naturalnej papryki dostępny na rynku. Używać
tylko jednej kropelki naraz. Unikać kontaktu z oczami, skórą i
wrażliwymi miejscami.”</b>. Wow, czemu tak od razu z grubej rury? W
sumie, ciężko się dziwić. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Rzut oka na skład: <b>Rozdrobnione
papryczki <span style="color: red;">Naga Jolokia</span> (75%), woda, sól, kwas octowy, pulpa z
czosnku, guma ksantanowa (naturalny stabilizator).
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Well, thank you.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtYOvE2ixi9O1g9C4o967O0y_RnxVcNogjY1SfX6FxNyjQVDqVn-5t6NHwnU2C6NfrIsxWze32wkq0AzjdEe8gmgqDEqV19ZXqF5EbBEd5Ovpg6ppm9rlvpqMDdngI0h33Rkned5Bsb3U/s1600/Satans_revenge2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtYOvE2ixi9O1g9C4o967O0y_RnxVcNogjY1SfX6FxNyjQVDqVn-5t6NHwnU2C6NfrIsxWze32wkq0AzjdEe8gmgqDEqV19ZXqF5EbBEd5Ovpg6ppm9rlvpqMDdngI0h33Rkned5Bsb3U/s640/Satans_revenge2.jpg" width="379" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Teraz już wiemy, skąd nazwa „Zemsta
Szatana”. Z taką zawartością Nagiej Jolki prawdopodobnie pali
trzy razy. Według Hot-Headz i innych źródeł <b>ten ostry sos ma <span style="color: #990000;">600
000 SHU</span></b>. To już nie przelewki, ale ciekawe, jak smakowo, prawda?
Sama naturalna ostrość, bez żadnych ekstraktów z papryki i innych
dodatków. Kusi, choć przecież wiemy, że to dzieło samego
Szatana. Dobra, nigdy nie mieliśmy zbyt silnej woli jeśli chodzi o
ostre sosy, także będzie, co ma być - jemy.<br />
<span style="color: red;"><br />
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W GĘBIE</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br />Sos <span style="color: red;">Satan's Revenge</span></b> ma
piękną, ciemnopomarańczową barwę, gładką, bez kawałków
czegokolwiek. Brak dozownika (!!!!!!) - z jednego prostego powodu –
sos jest bardzo, bardzo gęsty. Bez obaw więc – nie nalejecie go
sobie niechcący zbyt dużo.... Odkręcamy butelkę.
Zapach...przyprawia o ciary. Jest bardzo intensywny, paprykowy z
lekką nutką octu. Nie kręci w nosie, ale czuć, że jest to coś
mocarnego – czuć go z odległości dwóch metrów! Przełykamy
ślinę. Ok, <b>KROPELKA</b> na łyżeczkę.... i jedziemy.<br />
Wrażenia
smakowe: <br />
<b>…</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>BOLI.</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ten sos...się...nie...pieści...
<b><span style="color: red;">Satan's Revenge</span></b> od razu wrzuca nas w wesoły czerwony wagonik na
rollercoasterze bólu. Najpierw czujemy metaliczne, ostre i paprykowe
uderzenie, jest to ostrość dogłębna, wijąca się w naszych
ustach, a potem powoli wdzierająca się w trzewia.... <b>Ten sos jest
BRUTALNY</b> i nie bierze zakładników. Wierzymy, że ma <b>600 000 SHU</b>,
zdecydowanie. Dodatkowo, ta cholera trzyma naprawdę, naprawdę długo
– do 10 minut. Po jakichś 5 minutach robi się to całkiem
znośnie, ale większych ilości prosimy nie przyjmować 'na sucho',
bo może porządnie rozboleć Was żołądek (nie życzymy Wam skrętu
kiszek i...innych dolegliwości typu wymioty i biegunka, które
czasem się zdarzają). Na końcu jest fajnie i przyjemnie, sos ma
typowy posmak <b>Nagiej Jolokii</b> – ciężko go opisać tym, którzy jej
nie jedli – oznacza to, że musicie spróbować ;) </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Dogłębnych
wrażeń smakowych raczej tutaj nie przeżyjecie – to papryka z
niewielką ilością octu i sugestią czosnku (aczkolwiek większość
czasu zajmuje cierpienie, więc nie ma za bardzo jak się wgłębiać).
Plus na pewno za naturalność i prostotę. No i poziom pieczenia,
ale to indywidualne preferencje :) <br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W GŁOWIE</span></b><br />
<br />
<b>Satan's Revenge</b> to nie
jest sos dla początkujących fanów ostrości. Nawet doświadczonym
Ostrożercom <b>zalecamy DALEKO IDĄCĄ OSTROŻNOŚĆ.
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Absolutnie nie konsumujcie go na pusty
żołądek – może to się skończyć wymiotami lub nawet omdleniem
– ból jest niewyobrażalny. Polecamy go zdecydowanie jako dodatek
do żywności – niewielka ilość wystarczy by nadać pikanterii
zupom, sosom i wszelakiemu żarciu, które lubicie na ostro.
Powiedzielibyśmy, że to fajny gadżet na imprezę – ale tylko
wtedy, kiedy jesteście pewni, kogo nim częstujecie (i że macie w
domu duży zapas mleka/lodów). <br />
<b>Sos <span style="color: red;">Satan's Revenge</span></b> to w sumie
dobry sos do podpuszczania znajomych – nic nie zastąpi tej
złośliwej radości, kiedy ktoś upiera się, że nie ma dla niego
granicy ostrości – dajcie mu „Zemstę Szatana”. Pokaja się
:)<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>GDZIE KUPIĆ?</b> <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Satans-Revenge-148-ml/243" target="_blank"><span style="color: #cc0000;"><b>BĘDZIE PIEKŁO</b></span></a></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Ocena ogólna:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiejig7CG9odT92FN7fHlxVyIWWTzgNvp3F0_raaGE6TCNP5nOkRCQx3yO49D8FJPji-OjaqWsXJNT_TGx2AYfKx9HNf2FPgL_JypedGUN0it7dM60UavXUE1k5DWoH7L_csMXBDRcMLjM/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiejig7CG9odT92FN7fHlxVyIWWTzgNvp3F0_raaGE6TCNP5nOkRCQx3yO49D8FJPji-OjaqWsXJNT_TGx2AYfKx9HNf2FPgL_JypedGUN0it7dM60UavXUE1k5DWoH7L_csMXBDRcMLjM/s320/4%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ostrość:</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_WR4LM4HQ9bi5ROIkA5TsNhNpQKbkigUhl4jrD6tbiSSipWdnI25oCrn6Vi0PsqjfgbYMXMkVPQKm0HBxLLYj4Otn1JIJRPYn5HzUwySNGIqScZxsByNHD2icJsltLwK3slcRFlYowcc/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_WR4LM4HQ9bi5ROIkA5TsNhNpQKbkigUhl4jrD6tbiSSipWdnI25oCrn6Vi0PsqjfgbYMXMkVPQKm0HBxLLYj4Otn1JIJRPYn5HzUwySNGIqScZxsByNHD2icJsltLwK3slcRFlYowcc/s320/5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Smak:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTF_euewcQ8lvoO3C2RNrCtoNpbiMd3S2_H-thfsr1yBWPwdalDK1pYu5PBYgW65nSVgDIIWH9WiFv7aLDBgz8ubZNe1hU7rHDH5P2v3GImP3SmNz-Erzr1vNsPt36u0pHOkJuwDD3ot0/s1600/3%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTF_euewcQ8lvoO3C2RNrCtoNpbiMd3S2_H-thfsr1yBWPwdalDK1pYu5PBYgW65nSVgDIIWH9WiFv7aLDBgz8ubZNe1hU7rHDH5P2v3GImP3SmNz-Erzr1vNsPt36u0pHOkJuwDD3ot0/s320/3%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-51389850323483804002016-04-06T11:59:00.000+02:002016-04-06T12:00:25.267+02:00Wujka Sama wyprawa w Orient. Frank's Red Hot Slammin' Sriracha <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJT2vchQ68CpvwsxDH88K7TBZIHwuzoDCsdRB3_RH2wRTUM4FtyZ5LKdIBVsFfmDq7q4SfTU1-NUSY08QkuJb6uzQhpNKx8xfJn3kCYU90kMz9DwtSFoNHPSSx3R14890AlqROtjJjsCw/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJT2vchQ68CpvwsxDH88K7TBZIHwuzoDCsdRB3_RH2wRTUM4FtyZ5LKdIBVsFfmDq7q4SfTU1-NUSY08QkuJb6uzQhpNKx8xfJn3kCYU90kMz9DwtSFoNHPSSx3R14890AlqROtjJjsCw/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
No, kolejny sos od sztandarowej amerykańskiej marki<b><span style="color: red;"> Frank's Red Hot.</span></b> Tym razem zamierzamy się delektować wersją <b>Slammin' Sriracha</b>, która ewidentnie podbija do jeszcze innej klasyki – sosu <b>Sriracha Huy Fong'a</b>, cuda stworzonego przez chińskiego imigranta, obecnie znanego i kochanego na całym świecie [sos, nie imigrant!]. Czy to w ogóle ma sens? Czy da się tutaj jeszcze coś poprawić? [albo zepsuć?] A może to coś zupełne nowego? Zaraz sprawdzimy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;"><a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2016/01/wuj-sam-zjadby-z-tym-sosem-wasne.html" target="_blank"><span style="color: red;">TUTAJ</span></a> </span>możecie przeczytać o ponadczasowym klasyku<span style="color: red;"> -</span> <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Ostry-sos-Franks-Red-Hot-Original-148ml/151" style="color: red;" target="_blank"><span style="color: red;">FRANK'S</span> <span style="color: red;">RED HOT </span></a><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Ostry-sos-Franks-Red-Hot-Original-148ml/151" target="_blank"><span style="color: orange;">ORIGINAL</span></a><span style="color: red;"> </span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<b>W RĘCE</b></div>
<br />
Według producenta, <b><span style="color: red;">Frank's Red Hot
</span><span style="color: orange;">Slammin' Sriracha</span></b> jest nieco ostrzejszy niż klasyka – czyli
<span style="color: red;"><b>Frank's Red Hot Original <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Ostry-sos-Franks-Red-Hot-Original-148ml/151" target="_blank"><span style="color: red;">[KLIK]</span></a></b></span>. Nie są to sosy z gatunku ostrych, o
nie – tego nie możemy powiedzieć. Są pikantne, na poziomie
<b>500-650 SHU</b>, więc jeśli coś mamy tutaj oceniać, to będzie to
zdecydowanie smak. Nie nastawiamy się na wypalanie twarzy, ale
ślinka cieknie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
Obadajmy <b>skład: ocet destylowany, sezonowane
papryczki cayenne (21%), cukier, sól, puree z papryczek jalapeno
(czerwone papryczki jalapeno (5%), sól, regulator kwasowości: kwas
cytrynowy), woda, błonnik marchwiowy, czosnek w proszku, naturalne
aromaty (soja), stabilizator: guma ksantanowa, przyprawy, papryka
wędzona.</b><br />
To podsyca naszą ciekawość. Wychodzi na to, że
to sumie kombo dwóch sosów – klasycznego <b>Frank's Red Hot i
Sriracha </b>(wow, ależ odkrycie!). Zapowiada się całkiem słodko.
Samego <b><span style="color: #93c47d;">jalapeno</span></b>, na którym bazuje klasyczna Sriracha nie ma tutaj
zbyt wiele, może dlatego, żeby nie dominowało smaku – w końcu
to <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/producer/Franks/67" target="_blank"><span style="color: red;"><b>Frank's. </b></span></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjNrAppW9NyA2FpdSz7mGCW0_C6u2oOl0ubm9tYSYsFs2VgZuVS1whEPQ_J2ADWCUeNMh444QXxTkboKALYPP4mbJqx0oLe1HiOHDw0d1VIP7ze55Ud_GS_khyphenhyphen5eoM1yKyf0IKSvLYbaA/s1600/Red-hot-sriracha2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjNrAppW9NyA2FpdSz7mGCW0_C6u2oOl0ubm9tYSYsFs2VgZuVS1whEPQ_J2ADWCUeNMh444QXxTkboKALYPP4mbJqx0oLe1HiOHDw0d1VIP7ze55Ud_GS_khyphenhyphen5eoM1yKyf0IKSvLYbaA/s400/Red-hot-sriracha2.jpg" width="225" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>W GĘBIE</b></div>
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Sos jest bardzo gęsty – w porównaniu
do innych kolegów z tej serii. Nie ma dozownika, co sugeruje nam, że
należy go używać hojnie. Rozumiemy aluzję. Pływają drobniuśkie
kawałki papryki i przypraw, ale ogólnie jest to sos o konsystencji
musu. Pachnie zdecydowanie czosnkowo – i lekko słodko. Octowość
niezbyt wyczuwalna – choć niby ocet jest w <b><span style="color: red;">Frank's Red Hot
Slammin' Sriracha</span></b> na pierwszym miejscu w składzie.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Test organoleptyczny: <b>Słodko i bardzo
czosnkowo</b>. Nie ulepkowo, czuć, że jest to papryka, ale podkręcona
cukrem – w sumie, tak jak w klasycznym sosie Sriracha. Dopiero po
chwili odzywa się ocet, fajnie miksując się ze słodyczą –
ciekawy kontrast. Na samiuśkim końcu nadchodzi uczucie ostrości –
na poziomie wręcz niewinnym, jeśli weźmiemy pod uwagę przeciętną
ostrość spożywanych przez nas rzeczy. W tym sosie czuć naprawdę
sporo różnych, kontrastujących ze sobą smaków – aczkolwiek na
szczęście umyka nam tutaj lekko chemiczny posmak, jaki zdarzało
nam się wyczuwać w innych sosach typu Sriracha (i
Srirachopodobnych...). Nie jest też tutaj wyczuwalny klasyczny
<b>Frank's</b> z jego dominującą octowością. Ani jedno, ani drugie –
coś pośredniego. W sumie, to dobrze, nic się nie powtarza, ale
pewnie nie zostanie odkryciem roku.<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<b>W GŁOWIE</b></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Mamy wrażenie, że celem producenta było wypuszczenie na rynek sosu z <b>jalapeno</b> w typie <b>Sriracha</b>, który trafi w gust ludzi, dla których klasyczna wersja jest po prostu zbyt ostra (albo jest to wynik tego, że Amerykanie zawsze chcą postawić na swoim, wypuszczając rodzimą wersję znanego produktu ;)) <b><span style="color: red;">Frank's Red Hot Slammin' Sriracha</span></b> prezentuje sobą bardzo podobną klasę smaku – przy dużo bardziej zmniejszonym poziomie ostrości. W sumie, bliżej mu do sosów azjatyckich w typie słodko-kwaśnym, niż klasyków Ameryki opartych na occie i sezonowanych paprykach. Jest to całkiem przyzwoity produkt – a na pewno dużo lepszy niż wszechobecne 'azjopodobne' sosy dostępne na naszych sklepowych półkach (od których ulepkowatości robi nam się niedobrze...). Nie jest to dla <b>Ostrożerców</b> absolutny must have, ale to produkt, którego warto spróbować – zwłaszcza, jeśli jesteście fanami sosu <b>Sriracha</b>. Porządna kompozycja, porządny smak. Sprawdzi się elegancko w daniach z wieprzowiną i ryżem – zdecydowanie w orientalnym stylu, albo tam, gdzie chcecie się pobawić w słodko-ostre smaki.<br />
<div>
<br /></div>
<div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Ocena ogólna:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTF_euewcQ8lvoO3C2RNrCtoNpbiMd3S2_H-thfsr1yBWPwdalDK1pYu5PBYgW65nSVgDIIWH9WiFv7aLDBgz8ubZNe1hU7rHDH5P2v3GImP3SmNz-Erzr1vNsPt36u0pHOkJuwDD3ot0/s1600/3%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTF_euewcQ8lvoO3C2RNrCtoNpbiMd3S2_H-thfsr1yBWPwdalDK1pYu5PBYgW65nSVgDIIWH9WiFv7aLDBgz8ubZNe1hU7rHDH5P2v3GImP3SmNz-Erzr1vNsPt36u0pHOkJuwDD3ot0/s320/3%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ostrość:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLrc_AG9cZYEaii9NLyO3DuDdzxCB8MFgaKZVRttsm_UvHZdG2jG1GmUWEgeYzz6sgu1c4Ppsgbb987yCm2m8_SsZC1_cvq8wnjNEDv6C9uj18Jmvia-JPTZLh83FEVBh9nBEbAwCzRVI/s1600/1%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLrc_AG9cZYEaii9NLyO3DuDdzxCB8MFgaKZVRttsm_UvHZdG2jG1GmUWEgeYzz6sgu1c4Ppsgbb987yCm2m8_SsZC1_cvq8wnjNEDv6C9uj18Jmvia-JPTZLh83FEVBh9nBEbAwCzRVI/s320/1%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Smak:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTF_euewcQ8lvoO3C2RNrCtoNpbiMd3S2_H-thfsr1yBWPwdalDK1pYu5PBYgW65nSVgDIIWH9WiFv7aLDBgz8ubZNe1hU7rHDH5P2v3GImP3SmNz-Erzr1vNsPt36u0pHOkJuwDD3ot0/s1600/3%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTF_euewcQ8lvoO3C2RNrCtoNpbiMd3S2_H-thfsr1yBWPwdalDK1pYu5PBYgW65nSVgDIIWH9WiFv7aLDBgz8ubZNe1hU7rHDH5P2v3GImP3SmNz-Erzr1vNsPt36u0pHOkJuwDD3ot0/s320/3%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<br />
<h3 style="text-align: center;">
Gdzie kupić? <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Ostry-sos-Franks-Red-Hot-Slammin-Sriracha-148ml/210" target="_blank"><span style="color: red;">KLIK</span></a></h3>
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-20566256421294554312016-04-02T16:59:00.001+02:002016-04-02T16:59:17.975+02:00Carolina Booze! - czyli historia pewnej wódki z wykopem.... :)<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJT2vchQ68CpvwsxDH88K7TBZIHwuzoDCsdRB3_RH2wRTUM4FtyZ5LKdIBVsFfmDq7q4SfTU1-NUSY08QkuJb6uzQhpNKx8xfJn3kCYU90kMz9DwtSFoNHPSSx3R14890AlqROtjJjsCw/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJT2vchQ68CpvwsxDH88K7TBZIHwuzoDCsdRB3_RH2wRTUM4FtyZ5LKdIBVsFfmDq7q4SfTU1-NUSY08QkuJb6uzQhpNKx8xfJn3kCYU90kMz9DwtSFoNHPSSx3R14890AlqROtjJjsCw/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Proszę Państwa, nadeszła w końcu TA chwila. </b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
My, <b>Ostrożercy</b>, być może spotkaliśmy swoją Nemezis. Dzięki uprzejmości fana – pięknie dziękujemy! - dane Nam było spróbować czegoś niesamowitego. Bez ceregieli – jest to wódka. </div>
<div style="text-align: center;">
Z <b>Caroliną Reaper</b>. Tak. Dobrze przeczytaliście.<br /><b>Wóda. Z najostrzejszą papryką na świecie.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiocj164Wt3KvlslAKeCnfZNEUb0z2LIcjA8TIOhP8-PI2joUHGojjCFTfjTgoTcbNKJqOKMZuF_8NGD-cPBCLPQC3Pd-zJlUaS7XZcIVeXcYcL6etOQH4NU5gQRjWcevwAgjTCi6rEAF4/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="177" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiocj164Wt3KvlslAKeCnfZNEUb0z2LIcjA8TIOhP8-PI2joUHGojjCFTfjTgoTcbNKJqOKMZuF_8NGD-cPBCLPQC3Pd-zJlUaS7XZcIVeXcYcL6etOQH4NU5gQRjWcevwAgjTCi6rEAF4/s320/2.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Cytując: „Na 0.5l trunku popularnej marki dodałem całą papryczkę Carolina Reaper.</div>
<div style="text-align: center;">
Wyszła naprawdę genialna - ma piękny, lekko pomarańczowy kolor i naprawdę ostry smak. Fani wszystkiego, "co piecze nie dwa, a nawet trzy razy" nie chcieli pić drugiego kieliszka.”</div>
<div style="text-align: center;">
To oficjalne wyzwanie! My, <b>Ostrożercy</b> - my nie damy rady?!</div>
<div style="text-align: center;">
Fakt, trochę się do tego zbieraliśmy – ale w końcu do tego doszło.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Wódka ma złoto-pomarańczowy kolor i pachnie lekko słodkawo. <br />Konsystencja... cóż, to wódka. Nie ma dozownika. To sugeruje, żeby lać dużo ;)</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Tak więc – na zdrowie!</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Wrażenia smakowe: </b>Najpierw czujemy wódkę. Potem też czujemy wódkę – choć o lekko owocowo-paprykowym posmaku. Zaraz potem zaczyna się fajne pieczenie w przełyku. Nasze przełyki lekko, pulsująco palą – i trwa to naprawdę długo! W końcu to <b>Carolina Reaper</b>. Nie jest to coś, po czym mielibyśmy ochotę się tarzać po podłodze, aczkolwiek, jak wszyscy (lub nie) wiemy, kapsaicyna rozpuszcza się m.in. w alkoholu. Ostrość tej panienki jest jednak wciąż bardzo wysoka – oceniamy ją na około <b>300-400 000 SHU</b>. Warto dodać, że jest to wódka, która nie potrzebuje zapijania – kapsaicyna odwraca naszą uwagę od smaku wódki :) Skupiamy się na bólu pochodzącego z innych źródeł...</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Podsumowując, to bardzo ciekawy eksperyment. Zachęcamy Was do podobnych. My naszą wykorzystamy do niecnego podpuszczania znajomych :)<br /> [W stylu „ze mną się nie napijesz?!”]</div>
<br />
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
W gratisie dostaliśmy jeszcze samoróbne czekoladki z pokruszoną...<b>Nagą Jolokią</b>. W naszej ocenie – to wspaniały pomysł dla: </div>
<div style="text-align: center;">
a) łakomczuszków, którym chcecie dać po łapach w wyrafinowany sposób </div>
<div style="text-align: center;">
b) waszych wrogów </div>
<div style="text-align: center;">
c) każdego fana ekstremalnej ostrości i czekolady! </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Coś wspaniałego</b> – choć skubaliśmy je po kawałeczku :) Czekolada + jakakolwiek ostrość daje wspaniały, niezwykle wyrazisty smak. To nic, że prawdopodobnie większość ludzi by się przy niej zadławiła/popłakała. Dla nas była cudowna! Jeszcze raz dziękujemy :)</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-5013406940243240942016-03-17T11:29:00.000+01:002016-03-17T11:29:11.487+01:00Zielono mi! Ostra potrawka na Guinnessie z harissą.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJT2vchQ68CpvwsxDH88K7TBZIHwuzoDCsdRB3_RH2wRTUM4FtyZ5LKdIBVsFfmDq7q4SfTU1-NUSY08QkuJb6uzQhpNKx8xfJn3kCYU90kMz9DwtSFoNHPSSx3R14890AlqROtjJjsCw/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJT2vchQ68CpvwsxDH88K7TBZIHwuzoDCsdRB3_RH2wRTUM4FtyZ5LKdIBVsFfmDq7q4SfTU1-NUSY08QkuJb6uzQhpNKx8xfJn3kCYU90kMz9DwtSFoNHPSSx3R14890AlqROtjJjsCw/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Jako, iż dziś <b><a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Saint_Patrick%27s_Day" target="_blank"><span style="color: #38761d;">Dzień Świętego Patryka</span></a></b>, mamy dla was niesamowity, przetestowany
wielokrotnie (na nas, oczywiście) przepis na tradycyjną irlandzką
potrawę wzmocnioną odpowiednio i dopasowaną do gustu <b>Ostrożerców</b>
<span style="font-family: Wingdings;"></span>. Potrawka na <b>Guinnesie</b> zgodnie z
przepisem wymaga mięsa wołowego, które jest przepyszne, ale
niestety coraz bardziej bywa dość ekskluzywne. Jeśli więc nie
możecie sobie pozwolić na kawałek krówki, z powodzeniem można ją
zastąpić wieprzowiną (choć zmienia to nieco smak i złożoność
potrawy – ale za to – krócej się gotuje!). <b>Guinness, lub inne
ciemne piwo jest tutaj nieodzownym składnikiem</b> – nawet jeśli nie
przepadacie za jego smakiem, nie martwcie się – w ostatecznym
‘produkcie’ nie jest wyczuwalne, a nadaje niesamowitej głębi,
aksamitności i gęstości daniu. No i <b>harissa</b> oraz <b>tradycyjna
angielska musztarda</b>! Mniam <span style="font-family: Wingdings;"></span></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKe24DU93DxiPypnw53zOOvernBqYp2UckgwMp4yG-i38I9u8-VTD0Ty_LiYv-hMIccLqLKkcK0DmE9yGx2q1ut0Y740vCCbGBQR2HBp-cMkYjkEy7vRtjB6071cr9ANYbjj5qZAdRERE/s1600/clover-2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKe24DU93DxiPypnw53zOOvernBqYp2UckgwMp4yG-i38I9u8-VTD0Ty_LiYv-hMIccLqLKkcK0DmE9yGx2q1ut0Y740vCCbGBQR2HBp-cMkYjkEy7vRtjB6071cr9ANYbjj5qZAdRERE/s200/clover-2.jpg" width="200" /></a></div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Ostra potrawka na Guinnessie z harissą</span></b></h3>
<div>
<b><span style="color: red;"><br /></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Porcja dla 3 osób</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Składniki:</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
750 g mięsa wołowego na gulasz/ew.
szynki lub łopatki</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
2 średnie cebule</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
2 marchewki</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
2 pietruszki</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
2 średnie ziemniaki</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
1 butelka piwa Guinness lub innego
ciemnego; polecamy portery. Zdecydowanie <b>NIE polecamy jasnego piwa.</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>1 butelka ulubionego piwa (do picia podczas czekania na gulasz)</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
1 łyżka harissy (lub 2-3 świeże
ostre papryczki chilli)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
1 łyżeczka<b> angielskiej musztardy</b>
<b>Colman's</b> <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Musztarda-angielska-Colmans/165" target="_blank"><span style="color: red;">[KLIK]</span></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
1 łyżka oleju</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Sól, pieprz, liść laurowy, ziele
angielskie, <b>słodka i ostra papryka</b> (najlepiej <b>wędzona</b> - <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Przyprawa-papryka-wedzona-ostra/172" target="_blank"><span style="color: red;">[KLIK]</span></a>), majeranek,
oregano</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Cebule ciachamy w kostkę, mięso
również. Kawałki wołowiny (szynka też się nada!) wrzucamy do
miski, dodajemy sól (1 łyżeczka), pieprz , słodką i ostrą
paprykę oraz łyżeczkę harissy (lub więcej, jeśli się nie
boicie). Mieszamy zapamiętale, żeby mięsiwo dokładnie w tej
mieszance wytaplać. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVCgSkjJ136EFMajV4B5bpeIQnlT-T30cDMVO69KzxMBMNN0JyY9NXqlQUW10gyJkjFQTB-3gZ16xixXx2M2YPc_dKTszWWd_3vLxI7cyHcJU0MKwfw8_rbuDw5LozJX7ycNdoy3SPY3k/s1600/SFS_GuimessBeefStew-3.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVCgSkjJ136EFMajV4B5bpeIQnlT-T30cDMVO69KzxMBMNN0JyY9NXqlQUW10gyJkjFQTB-3gZ16xixXx2M2YPc_dKTszWWd_3vLxI7cyHcJU0MKwfw8_rbuDw5LozJX7ycNdoy3SPY3k/s320/SFS_GuimessBeefStew-3.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zdjęcie poglądowe ze strony BBC Food, <br />stamtąd też pochodzi klasyczny przepis,<br />który nieco 'podkręciliśmy' :)</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju i wrzucamy
na nią mięso oraz cebulę. Podsmażamy aż zmięknie. Następnie
przekładamy wszystko do garnka (około 3-4 litrowy powinien być
okej), zalewamy piwem (można łyczka podpić!), dolewamy litr wody,
dorzucamy łyżeczkę soli, liść laurowy i ziele angielskie -
gotujemy radośnie przez około 30 minut na średniej wielkości
gazie (szynce wystarczy i 20, ale im dłużej, tym smak pełniejszy!). </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Kiedy z kotła zacznie się już wydobywać nieziemski zapach a nasze
trzewia zaczną się skręcać z głodu, czas na dorzucenie warzyw –
kroimy marchewkę, pietruszkę i ziemniaki w kostkę i pakujemy do
gara. Dolewamy pół litra wody. Żeby im nie było tam nudno,
dorzucamy łyżkę papryki słodkiej, łyżeczkę ostrej, łyżeczkę
pieprzu, tyleż samo majeranku oraz oregano. No i oczywiście –
angielską musztardę. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Wesołe towarzystwo zostawiamy na 20 minut, na
małym gazie – aby warzywa zmiękły. <b>W tym czasie z pełną satysfakcją możemy zająć się piciem drugiej butelki piwa. </b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Gotowe! Danie powinno mieć
dość gęstą konsystencję (jeśli nie ma, można zaprawić mąką).
<b>Tradycyjnie ta potrawka powinna odstać swoje – najlepsza jest
następnego dnia, ale trudno tyle wytrzymać.</b> Polecana jest z puree
ziemniaczanym (można wtedy z zrezygnować z dodawania ziemniaków w
trakcie gotowania), ale zwykły chleb też jej nie ukrzywdzi <span style="font-family: Wingdings;"></span>. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="color: red;">Smacznego!</span></b></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-51067691253857888722016-03-12T17:22:00.000+01:002016-03-13T12:54:06.481+01:00Sos, od którego rośnie wąs...Valentina Muy Picante (Super Hot)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJT2vchQ68CpvwsxDH88K7TBZIHwuzoDCsdRB3_RH2wRTUM4FtyZ5LKdIBVsFfmDq7q4SfTU1-NUSY08QkuJb6uzQhpNKx8xfJn3kCYU90kMz9DwtSFoNHPSSx3R14890AlqROtjJjsCw/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJT2vchQ68CpvwsxDH88K7TBZIHwuzoDCsdRB3_RH2wRTUM4FtyZ5LKdIBVsFfmDq7q4SfTU1-NUSY08QkuJb6uzQhpNKx8xfJn3kCYU90kMz9DwtSFoNHPSSx3R14890AlqROtjJjsCw/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg21cYEW3wbbbuv0f0Ohccu0wf2WuJidC-9VTrjp9Fq_REHL1d72AJsb8RKSBtjee9Y3FaiLaAmtIu8xZgcJNwQVSR_2dVTCp1BYdsmkt8-Ij-8UJoiTmN8hL2Wivs-hRWK7szVpnz1O0I/s1600/Salsa_Valentina.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg21cYEW3wbbbuv0f0Ohccu0wf2WuJidC-9VTrjp9Fq_REHL1d72AJsb8RKSBtjee9Y3FaiLaAmtIu8xZgcJNwQVSR_2dVTCp1BYdsmkt8-Ij-8UJoiTmN8hL2Wivs-hRWK7szVpnz1O0I/s400/Salsa_Valentina.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Sos Valentina</span></b> to trzeci, zaraz obok <b><span style="color: red;"><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/producer/Cholula/72" target="_blank"><span style="color: red;">sosu Cholula</span></a> i <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Tapatio-148ml/228" target="_blank"><span style="color: red;">Tapatio</span></a></span></b>
najbardziej znany meksykański (lub stworzony 'w meksykańskim stylu') sos na świecie. Skonstruowany na
podobnej zasadzie jak wspomniana <b>Cholula</b> – z lokalnej odmiany
papryczek chili (<b>arbol</b>), jest ulubieńcem wąsatych panów w sombrero
od 1954 roku. <b>Sos Valentina</b> występuje w odmianie <b>hot</b> i <b>super hot</b>. Ta
nasza – z czarną etykietką – to <b>super hot</b>. Nie pocimy się z
strachu, bo rozstrzał 'ognistości' między nimi jest tak naprawdę
znikomy. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>To nie jest naprawdę ostry sos. To coś, co ma smakować. </b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Czy spełnia swoje obietnice? Zaraz do tego dojdziemy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W RĘCE</span></b></h3>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggMcjXbOP2eduP-eGbqB8lTwWChS52snt2wu1ZQjo5jz4TF-WiQXfMBuVDbO1ogIhznri5Wtt370jZ2limd4z51ZIrLbcpM-NAC7OnfAkgonpj8VzBNJ-WW9KdrJWpqM4VOpTiYyITtbA/s1600/7833_0.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggMcjXbOP2eduP-eGbqB8lTwWChS52snt2wu1ZQjo5jz4TF-WiQXfMBuVDbO1ogIhznri5Wtt370jZ2limd4z51ZIrLbcpM-NAC7OnfAkgonpj8VzBNJ-WW9KdrJWpqM4VOpTiYyITtbA/s320/7833_0.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sos Valentina Super Hot. Zdjęcie z Internetów, <br />
gdyż naszemu.... nie zdążyliśmy zrobić fotki. <br />
Za szybko go pochłonęliśmy!</td></tr>
</tbody></table>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /><span style="color: red;">Sos Valentina</span></b> z
pewnością....odstrasza wyglądem. Wielka (370ml), prosta butla
(jest dozownik!) z dość toporną i skrajnie nieciekawą etykietą
na pierwszy rzut oka plasowałaby go wśród mało zachęcających
dodatków keczupopodobnych. Wierzymy jednak, że w ostrym sosie
najważniejsze jest wnętrze<b> (choć nie powiemy, wygląd też potrafi
zachęcić – tak jak np. w przypadku sławetnego sosu <a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2015/08/kosiarz-odbytow-nie-zna-litosci.html" target="_blank"><span style="color: red;">Ass Reaper</span></a>)</b>. Gdyby jednak nie wcześniejsza degustacja tego sosu w knajpie
meksykańskiej - przyznajemy – długo byśmy go nie kupili. Przejdźmy zatem do składu, który <b>sos Valentina</b> ma prosty i jasny:
<b>woda, suszone chili arbol, kwas octowy, sól jodowana, przyprawy,
substancja konserwująca E211</b> (pod tą magiczną liczbą kryje się
benzoesan sodu). Szkoda, że nie wiadomo jak procentowo stoimy z papryką, ale drugie miejsce w kolejności każe sądzić, że jest jej całkiem sporo.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Receptura podobno niezmienna od tegoż właśnie
1954, kiedy to <b>Valentina</b> pierwszy raz szeroko wypłynęła na wody
rynku ostrych sosów. Zostaliśmy zachęceni, zwłaszcza że
meksykańska kuchnia jest bliska naszym sercom (i żołądkom!). Do
roboty!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">W GĘBIE</span></b></h3>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Najpierw zapach. Niby na początku
troszkę octowo i kwaśno, ale za chwilkę jednak najbardziej
<b>paprykowo-przyprawowo</b>. Tak czy siak - niezwykle aromatycznie! Już
czujemy, jak od samego zapachu rosną nam czarne, meksykańskie wąsy.
Jest dozownik, w sumie słusznie – sos jest dość rzadki,
jednolity (jedyne co w nim pływa, to przyprawy) i ma bardzo ładną,
ciemnopomarańczową barwę (Matka Natura's finest! :)). Bierzmy się
za jedzenie. Kwaśno, kwaśno, słono i mocno przyprawowo. Wyraziście
czujemy paprykę, ale podkręconą...czymś. Jakąś przyprawą.
Bardzo charakterystyczny smak, od razu kojarzy nam się z kuchnią
meksykańską, być może to skojarzenia po <b><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/producer/Cholula/72" target="_blank"><span style="color: red;">Choluli</span></a></b> (która jest
jednak mniej słona, ale też ma w sobie 'to coś'). Dopiero po tej
całej feerii doznań smakowych czujemy, że to jednak nie jest
keczup. To sos z gatunku stołowych, więc pieczenie jest, jak dla
nas – bardzo niewielkie. <b>Coś około 500-1000 SHU</b>, ale na bank nie
dobija do poziomu <b>Tabasco </b>(aczkolwiek kubki smakowe Ostrożerców są
nieco....ekhm, wypalone). Można śmiało lać <b>Valentinę</b> na jedzenie
w ilościach może nie keczupowych, ale hojnie. Już teraz rozumiemy
dlaczego ta butla jest taka wielka. Kwestia ekonomii. <br />
<br /></div>
<h3 style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: red;">W GŁOWIE</span></h3>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<b><span style="color: red;">Sos Valentina</span></b> to bardzo ciekawy sos
dla fanów Meksyku i okolic. Ma bardzo charakterystyczny, przyjemny
smak i sensowną pojemność. Nikogo nie wykręci, ani nie zabije –
można go śmiało postawić na stole podczas rodzinnego obiadu.
<b>Dobry dla początkujących Ostrożerców, ale koneserzy też docenią
jego walory</b> – ma dużo więcej smaku niż ostrości i można nie
ograniczać jego ilości na kanapkach, w salsach czy burrito - bez szkody dla żołądka i nieszczęsnych jelit.
Szczerze mówiąc, to <b>Valentina</b> nie tylko nada się do potraw kuchni <b>Tex-mex</b> (aczkolwiek ten sos jest do tego świetny!). U Nas cała butla
jakoś się rozeszła... (za szybko!)... na w większości zupełnie
niezwiązane z Meksykiem tematy. Jedno z Nas nałogowo polewa tymże
sosem parówki i kategorycznie odmawia ograniczania się w tej
materii ;) A na zdrowie!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ocena ogólna:</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD5oeXvL6u9F-jIHo6srecKGwuhdd17fz4TGIYzyS3FCXLwEIE1lfFTvD5hOL3S0skLCoEB4_PrHfRZ1R003upZ_-GXk7BAbPyfYY-D7A6gWMU0eFVF5jKPe2hDrW5E7e6Ost5hVmuvkk/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD5oeXvL6u9F-jIHo6srecKGwuhdd17fz4TGIYzyS3FCXLwEIE1lfFTvD5hOL3S0skLCoEB4_PrHfRZ1R003upZ_-GXk7BAbPyfYY-D7A6gWMU0eFVF5jKPe2hDrW5E7e6Ost5hVmuvkk/s320/4.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Smak:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiejig7CG9odT92FN7fHlxVyIWWTzgNvp3F0_raaGE6TCNP5nOkRCQx3yO49D8FJPji-OjaqWsXJNT_TGx2AYfKx9HNf2FPgL_JypedGUN0it7dM60UavXUE1k5DWoH7L_csMXBDRcMLjM/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiejig7CG9odT92FN7fHlxVyIWWTzgNvp3F0_raaGE6TCNP5nOkRCQx3yO49D8FJPji-OjaqWsXJNT_TGx2AYfKx9HNf2FPgL_JypedGUN0it7dM60UavXUE1k5DWoH7L_csMXBDRcMLjM/s320/4%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ostrość:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7AzSDfSpu1jMy7hWSakX5f1mkcHR2A_g4DOLnPJfNRrSsMX82RtsL14H1KoKQ23wzVaniIrmTO0kWNLDd00_8hOJvffePadCW2M2IX-oBOCZUIU5CNQIFzWJpTzQv7hSZ3v5gx7XslrM/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7AzSDfSpu1jMy7hWSakX5f1mkcHR2A_g4DOLnPJfNRrSsMX82RtsL14H1KoKQ23wzVaniIrmTO0kWNLDd00_8hOJvffePadCW2M2IX-oBOCZUIU5CNQIFzWJpTzQv7hSZ3v5gx7XslrM/s320/1.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-23111283512610980222016-03-04T19:39:00.002+01:002016-03-04T19:45:42.943+01:00Tour de chillies, czyli NAJWAŻNIEJSZE OSTRE SOSY ŚWIATA. Część 1 - Północna i Środkowa Ameryka<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;">NAJWAŻNIEJSZE OSTRE SOSY ŚWIATA
WEDŁUG KONTYNENTÓW</span></b></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;">CZĘŚĆ 1</span></b></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;">PÓŁNOCNA I ŚRODKOWA AMERYKA</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: red;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWm7fSZLqlRw2siJZGr0urreaWqsmTY-ixD9a69wO8vDUAxU3Dpfec-QYbNCu08ORp5LJ7v_19I_eaGY9QqTuSDyDY5WYcegepL_ISVnN6aOk4vrCNTjII011HBQT-LG-MDSrXxRUsAvM/s1600/art-Good-Food_hot-sauce-pic-cholula-620x0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWm7fSZLqlRw2siJZGr0urreaWqsmTY-ixD9a69wO8vDUAxU3Dpfec-QYbNCu08ORp5LJ7v_19I_eaGY9QqTuSDyDY5WYcegepL_ISVnN6aOk4vrCNTjII011HBQT-LG-MDSrXxRUsAvM/s400/art-Good-Food_hot-sauce-pic-cholula-620x0.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>W tej serii postów będziemy po kolei brać na warsztat różne rodzaje sosów z całego świata. Większość z Was, Ostrożerców, zapewne nie zdaje sobie sprawy z różnorodności stylów i gatunków, które macie na swoich kuchennych półkach. Nic dziwnego - jest ich od groma. Sami nie wiemy, czy wszystko ogarniamy, ale postaramy się pokrótce je przybliżyć.<br /> Zaczniemy od największego gracza w temacie ostrych sosów<br />- <span style="color: red;">Ameryki Północnej i Środkowej</span>. Endżoj!</b><br />
<br />
<span style="color: red;"><br /></span></div>
<h3>
<b><span style="color: red;">Sosy Louisiana-style</span></b></h3>
<b>Kraj pochodzenia: USA</b><br />
<b>Kluczowe składniki:</b>
ocet, pieprz, papryczki chili
<br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitSmQns35QuV-NGNmXnlKhH3zYtqpxQSUNExbHYmWNhR2qKGfK_F-1N03OuYRKm8Crpq1FVIVSYAfZQhNQx38kbxwrJ2_y-PJKj1sxl0M4w3fllFBt5jEc4eyRbSnSmVXKFKdQww0F6nU/s1600/tabasco-sauce-bottles-factory-646.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitSmQns35QuV-NGNmXnlKhH3zYtqpxQSUNExbHYmWNhR2qKGfK_F-1N03OuYRKm8Crpq1FVIVSYAfZQhNQx38kbxwrJ2_y-PJKj1sxl0M4w3fllFBt5jEc4eyRbSnSmVXKFKdQww0F6nU/s320/tabasco-sauce-bottles-factory-646.jpg" width="320" /></a>Tradycyjnie południowe potrawy jak
<b>Gumbo</b> (typowe dla południowej Luizjany danie z bulionu, mięsa,
skorupiaków i warzyw z przyprawami) lub wszelakie smażone jedzenie
z natury wręcz <b>WYMAGA</b> pewnej ilości ostrego sosu – takiego jak
<b>Tabasco</b> lub <b>Texas Pete</b>. Istnieje jednak pewna szkoła w amerykańskiej
gastronomi, która twierdzi, że absolutnie wszystko – od jajek
przez pizzę – smakuje lepiej z kleksem ostrego sosu. Nie sposób
się nie zgodzić. Sosy w stylu luizjańskim to sosy mocno octowe,
lekko pikantne – z dość intensywną nutą papryki, zazwyczaj
uprzednio sezonowanej.<br />
<br />
<b>Ostrość</b> z gatunku "nie za ostre - i nie za łagodne".<br />
<b>Przedstawiciele:</b> Tabasco, Texas Pete, sos Louisiana, Cristal Hot<br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Różne wariacje sosu <span style="color: red;">Tabasco</span>
znajdziecie <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/searchquery/tabasco/1/default/5/url/tabasco/f_producer_68/1" target="_blank"><span style="color: red;">TUTAJ</span></a></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<h3>
<b><span style="color: red;">Sos Buffalo</span></b></h3>
<b>Kraj pochodzenia:
USA</b><br />
<b>Kluczowe składniki:</b> papryczki cayenne, ocet, czosnek, masło<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2mgPyHOkbroRkmxH3-Vbss5jPyqraAQlJE5lTsEFclOBx_2PggaUaaKPBJaARy1HVPIFZWwMm-Ul4kWXKYJ-TnBSOI7JYN2si1N-sES3mizlhkKYdLBgvjtDUON2NQh8krjUX10cTUaM/s1600/20110202-wing-sauce-primary.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2mgPyHOkbroRkmxH3-Vbss5jPyqraAQlJE5lTsEFclOBx_2PggaUaaKPBJaARy1HVPIFZWwMm-Ul4kWXKYJ-TnBSOI7JYN2si1N-sES3mizlhkKYdLBgvjtDUON2NQh8krjUX10cTUaM/s320/20110202-wing-sauce-primary.jpg" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nie możesz tak po prostu zjeść
skrzydełek Buffalo (tradycyjnego amerykańskiego przysmaku!) bez
sosu <b>Buffalo</b>, a mieszkając w Ameryce w ogóle nie możesz oglądać footballu
bez porcji tak przyrządzonego kurczaka. Reasumując, Amerykańska
Liga Narodowa ma całkiem spory dług wdzięczności wobec sosu
<b>Frank's Buffalo</b>, który jest czołowym przedstawicielem tego stylu.
Cechą charakterystyczną sosu Buffalo jest dodatek masła lub
innego tłuszczu, który fantastycznie komponuje się z ostrymi
papryczkami <b>cayenne</b>. Kurczak w amerykańskim stylu wręcz nie może
się bez niego obyć. Aż zrobiliśmy się głodni.<br />
<br />
<b>Ostrość: </b>bardziej powala smakiem, niż jednostkami Skali Scoville'a.<br />
<b>Przedstawiciele: </b>Frank's Red Hot Buffalo Wings, Cristal Wing Sauce, Texas Pete Buffalo<br />
<br />
<b>Sos <span style="color: red;">Frank's Red Hot Buffalo Wings</span>
możecie kupić <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/producer/Franks/67" target="_blank"><span style="color: red;">TUTAJ</span></a></b><br />
<span style="color: red;"><br /></span>
<br />
<h3>
<b><span style="color: red;">Sos Sriracha</span></b></h3>
<b>Kraj pochodzenia: USA</b>,
zwłaszcza Kalifornia – przybyła tam jednak z Wietnamu i Tajlandii</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Kluczowe składniki:</b> czerwone papryczki
jalapeno, czosnek, cukier i...spryt pewnego emigranta<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXk-A0MdH77t-n_Lf9TsbteQ0K0fhVDLU1QJm7jvohCbevII3hv5CXTJfBGyLiCC7vhmUSXxfw62ZdHz0P3a3UtxFMiFaffbT8rHIqREXXNYTY8JMcYhDLnYiH-LMdItAxqGZVq_vhppE/s1600/Sriracha-Taste-Test-Hero-bg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="170" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXk-A0MdH77t-n_Lf9TsbteQ0K0fhVDLU1QJm7jvohCbevII3hv5CXTJfBGyLiCC7vhmUSXxfw62ZdHz0P3a3UtxFMiFaffbT8rHIqREXXNYTY8JMcYhDLnYiH-LMdItAxqGZVq_vhppE/s400/Sriracha-Taste-Test-Hero-bg.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
Fenomen sosu
<b>Sriracha</b> zadziwia wszystkich od wielu lat – został swego czasu
wybrany najlepszym sosem świata. Stworzony przez chińskiego
emigranta, <b>Davida Trana</b>, pierwotnie był przechowywany w...słoiczkach
po jedzeniu dla dzieci. Teraz ten 'sos dla biedoty' wyszedł na
salony – można go spotkać dosłownie wszędzie. Sekretem jest
połączenie smaku <b>jalapeno</b> z cukrem – daje to niezwykle
charakterystyczny, słodko-ostry smak, od którego można się wprost
uzależnić.<br />
<br />
<b>Ostrość: d</b>ość pikantny, ale bardziej słodki niż ostry.<br />
<b>Przedstawiciele:</b> Oryginalnie - <b>Sriracha marki Huy Fong</b>, <b><span style="color: red;">Frank's Red Hot Sriracha</span> <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Ostry-sos-Franks-Red-Hot-Slammin-Sriracha-148ml/210" target="_blank"><span style="color: red;">[KLIK]</span></a></b>, Tương Ớt Sriracha, Pain is Good Sriracha.<br />
<h3>
<span style="color: red;"><br /></span><b><span style="color: red;">Sos z papryczek Scotch Bonnet</span></b></h3>
<br />
<b>Kraj
pochodzenia:</b> Jamajka</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Kluczowe składniki: </b>papryczki Scotch
Bonnet<br />
<br />
Papryczka <b>Scotch Bonnet</b> to właściwie papryka-maskotka
Karaibów – i jeden z najważniejszych składników dań typu <b>jerk</b>.
Patrząc jednak na samą produkcję, jest ona najczęściej spotykana
w sosach Jamajskiej marki <b>Pickapeppa</b>. Podobna w smaku do habanero,
jest jednak nieco bardziej owocowa. No i daje niezłego kopa.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKd0KSDuLuuDAanFtWWtr7wSPzRwJdL_15Jg2g4zgUXyF14ZIgCRynMdy6xsGK5Ac7TTn_t1ZIBMDWRT0B5_685FklA3NNR2W713WoR-z6wCgTzXP4OrfOVsby6rYiDvK4dQUqXtkfekk/s1600/Family_format-A.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="243" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKd0KSDuLuuDAanFtWWtr7wSPzRwJdL_15Jg2g4zgUXyF14ZIgCRynMdy6xsGK5Ac7TTn_t1ZIBMDWRT0B5_685FklA3NNR2W713WoR-z6wCgTzXP4OrfOVsby6rYiDvK4dQUqXtkfekk/s320/Family_format-A.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<b>Poziom ostrości:</b> dają w palnik, choć mają fajny i ciekawy owocowy posmak<br />
<b>Przedstawiciele: </b>Pickapeppa, Eaton's, Reggae Reggae (choć produkowany jest w UK -><span style="color: red;"> <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/searchquery/reggae/1/default/5/url/reggae/f_producer_71/1" target="_blank"><b><span style="color: red;">KLIK</span></b></a></span>)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Sosy z papryką<span style="color: red;"> Scotch Bonnet</span>
znajdziecie <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/c/Scotch-Bonnet/80" target="_blank"><span style="color: red;">TUTAJ</span></a></b><br />
<br />
<h3>
<b><span style="color: red;">Sos z habanero w belizyjskim stylu</span></b></h3>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Kraj pochodzenia:</b> Belize<br />
<b>Kluczowe
składniki:</b> papryka habanero, marchewki<br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Królową sosów w Belize (cholera, zajęło Nam chwilkę wygooglanie gdzież to jest...) jest urocza
producentka zwana <b>Marie Sharp</b>, której sosy, będące połączeniem
słodkiej marchewki i ognistego <b>habanero</b> są wizytówką tego kraju i
niezbędnikiem na każdym stole w Belize. Są to sosy ciekawie
wyważone smakowo – piekielna ostrość z lekkim, warzywnym
posmakiem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-_FgS3Ill8cKSwvAhviXeyztEurCAAAI72vWKZp9YLmIX3t_uHrVTcDBXfDXpKc8s3bMrf9qziFNunYbZBOBPFLVa9iypD4q5BaTRy78bkKQzYny_6QCOXcC6lYUfMxq4b9PoTE3uN-I/s1600/HotSauceHeaven004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="160" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-_FgS3Ill8cKSwvAhviXeyztEurCAAAI72vWKZp9YLmIX3t_uHrVTcDBXfDXpKc8s3bMrf9qziFNunYbZBOBPFLVa9iypD4q5BaTRy78bkKQzYny_6QCOXcC6lYUfMxq4b9PoTE3uN-I/s320/HotSauceHeaven004.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<b>Poziom ostrości: </b> już nieco boli, ale wciąż ze smakiem<br />
<br />
<b>Sos <span style="color: red;">Marie Sharp's</span> możecie kupić <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Marie-Sharps-Smoked-Habanero-148ml/234" target="_blank"><span style="color: red;">TUTAJ</span></a></b><br />
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<h3>
<b><span style="color: red;">Łagodne Meksykańskie sosy</span></b></h3>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Kraj pochodzenia: </b>Meksyk<br />
<b>Kluczowe
składniki:</b> papryczki chili, ocet<br />
<br />
Począwszy od owoców aż do
dania Chicharrón, Meksykanie uwielbiają dodawać ostry sos do
przekąsek w sposób, który nie jest do końca rozpowszechniony w
Północnej Ameryce. Niekoniecznie lądują one na pizzy i jajkach,
ale sosy takie jak <b>Valentina </b>(niedługo szykuje się recenzja!) i <b>Cholula</b> są najmocniejszymi graczami w
tym kraju. Cenione za swój dość pikantny, charakterystyczny dla
Meksyku wyrazisty smak papryki chili (najczęściej w odmianie arbor
lub piquin)<br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Ostrość:</b> pikantne.<br />
<b>Przedstawiciele:</b> Cholula, Valentina, El Yucateco<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXyrP28MjV1K9oNPoOf4P7R9Kq9t_p_urHRN0p-xUuKf-xFnCCcVuCNVRYlagHOKTDKnYvSWHkRF6lmOEMs4X2nedz3R5JJrntXmDM2thKzlbtdccXj3wBkVFwOrbBeko5Eb8FNvjb-MQ/s1600/Cholula-Hot-Sauce.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXyrP28MjV1K9oNPoOf4P7R9Kq9t_p_urHRN0p-xUuKf-xFnCCcVuCNVRYlagHOKTDKnYvSWHkRF6lmOEMs4X2nedz3R5JJrntXmDM2thKzlbtdccXj3wBkVFwOrbBeko5Eb8FNvjb-MQ/s320/Cholula-Hot-Sauce.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Meksykański sos <span style="color: red;">Cholula</span> możecie kupić
<a href="http://bedziepieklo.pl/pl/producer/Cholula/72" target="_blank"><span style="color: red;">TUTAJ</span></a>, a <span style="color: red;">El Yucateco</span> - <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-El-Yucateco-Jalapeno-150ml/219" target="_blank"><span style="color: red;">TUTAJ</span></a></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<h3>
<b><span style="color: red;">Sosy typu Ti-Malice</span></b></h3>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Kraj pochodzenia: </b>Haiti<br />
<b>Kluczowe
składniki:</b> cebula, czosnek, szalotka, zielone i czerwone papryczki
chili, ocet, pomidory<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZhyphenhyphen9H5QUqF3CqdAYeYnzV7BPsQvWu7PBn6aZbEpFEnvRLqK_6Dr8VuBOtEAdy67bwXwVv0IKOLOn2DrLlozy_HqvlJ19LTalfuKNRnk9jhT7G-Nlk2pD5lTpwHcdxTEmFeXFpEHEZfGo/s1600/imgp7142b.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZhyphenhyphen9H5QUqF3CqdAYeYnzV7BPsQvWu7PBn6aZbEpFEnvRLqK_6Dr8VuBOtEAdy67bwXwVv0IKOLOn2DrLlozy_HqvlJ19LTalfuKNRnk9jhT7G-Nlk2pD5lTpwHcdxTEmFeXFpEHEZfGo/s320/imgp7142b.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
Posiadając gęstszą konsystencję niż
większości sosów z tej listy, <b>Ti-Malice</b> został specjalnie
wymyślony po to, by nieco 'podkręcać' jedzenie. Istnieje opowieść
w lokalnym folklorze, iż oszust o tej samym imieniu chciał użyć
tego ostrego sosu żeby zniechęcić swojego wspólnika od ciągłego
wpadania na lunch każdego dnia i wyjadaniu mu całego mięsa. Według
opowieści, pomysł spalił na panewce i niedługo potem całe miasto
stało się uzależnione od tego pysznego sosu, co sprawiło że na
lunche u Ti-Malice'a stawiało się całkiem sporo niezapowiedzianych
gości.
<br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Chcecie odkryć ten sekret?</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Oto przepis na sos <a href="http://www.whats4eats.com/sauces/sos-ti-malice-recipe" target="_blank"><span style="color: red;">TI-MALICE </span></a></b><br />
<br />
<h3>
<b><span style="color: red;">Sosy
typu Stunt</span></b></h3>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Kraj pochodzenia: USA</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Kluczowe składniki:</b> ocet plus Carolina
Reaper, Ghost chili lub inne papryczki z przerażającą nazwą...<br />
<br />
Scena
ostrych sosów aktualnie doświadcza bezprecedensowego najazdu
<b>Wyścigu Skali Scoville'a</b>, z setkami małych producentów próbujących
podkręcić ostrość swoich sosów do niemożliwych do wytrzymania
poziomów. Te sosy są dosłownie niebezpieczne i strach podawać je
ludziom w ilości większej niż ziarnko grochu. Stanowią głównie
pole do popisu dla wszelakich YouTuberów próbujących udowodnić
swoją męskość/zrobić komuś naprawdę durny kawał.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiD5UbckjVoxGJy9_NNkMbLAWqIyEuMZEb_uns3hsyfNsPLh84u8KLMrmyy0DkjgF4VpJv5dRLsniJEqOoiavanir5QWQkJ04ysRH3GjzLV_wA0PTFjyX5JQJpKgwKp3VpVxGHFpUFOpaQ/s1600/welcome_picture.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="220" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiD5UbckjVoxGJy9_NNkMbLAWqIyEuMZEb_uns3hsyfNsPLh84u8KLMrmyy0DkjgF4VpJv5dRLsniJEqOoiavanir5QWQkJ04ysRH3GjzLV_wA0PTFjyX5JQJpKgwKp3VpVxGHFpUFOpaQ/s400/welcome_picture.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<b>Poziom ostrości:</b> nie do ogarnięcia.<br />
<b>Przedstawiciele:</b> Blair's, CaJohn's, PuckerButt Pepper, Mad Dog, Iguana.... długo by wymieniać.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Zachęceni? NAPRAWDĘ ostre sosy
możecie kupić <span style="color: red;"><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/c/Sosy-ekstremalne/76" style="color: red;" target="_blank">TUTAJ</a></span></b><br />
<div style="text-align: center;">
<b><b>W następnym odcinku serii zajmiemy się - jak się pewnie domyślacie - <span style="color: red;">Ameryką Południową i Afryką.</span> Tam to dopiero jest wesoło - połowy nazw ostrych sosów nie jesteśmy w stanie wymówić ;)</b></b></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-6756573986943464872016-03-02T16:17:00.002+01:002016-03-02T16:20:50.130+01:00Cztery razy OSTRO. Encona West Indian EXTRA HOT!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>ENCONA WEST INDIAN <span style="color: red;">EXTRA HOT</span></b> To kolejny sos angielskiej marki <b><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/c/Sosy-wedlug-ostrosci/67/1/default/1/f_producer_65/1" target="_blank"><span style="color: red;">Encona</span></a></b>,
którą zresztą bardzo sobie cenimy. To dla Nas, <b>Ostrożerców</b>, synonim prostoty i dobrego
smaku – nie będziemy owijać w bawełnę, lubimy je. Bo też
większość sosów <b>Encony</b> nie leci w kulki. Brytole całkiem nieźle
radzą sobie z ostrymi sosami, pewnie z racji bogatej, kolonialnej
przeszłości. Nie ukrywamy, że chcielibyśmy podobnej świadomości,
chęci i zapału u naszych polskich producentów (a jedyne co nam się
dostaje to marnej jakości ketchupy z <b>Jalapeno</b> lub 'jakimś chili' w ilości 0,04% znakowane jako <b>UWAGA, OSTRE</b>! Nasz histeryczny śmiech momentami
przechodzi w płacz...), ale to być może zwyczajnie kwestia czasu.
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Swoją drogą, <a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2015/12/zamiast-swiatecznego-kominkaencona-west.html"><span style="color: red;">TUTAJ</span></a> możecie przeczytać naszą recenzję
<a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Encona-West-Indian-z-Habanero-i-Scotch-Bonnet-142ml/154" target="_blank"><span style="color: red;">ENCONY WEST INDIAN</span></a></b></div>
<br />
Koniec smutów o mało ostrej polskiej
rzeczywistości, dziś bierzemy na warsztat <b>Enconę West Indian <span style="color: red;">EXTRA
HOT</span></b>, podrasowaną wersję klasyki i podobno największego <i><b>badassa</b></i> całej serii (która, swoją droga, liczy
sobie <b>13 różnorodnych pozycji</b>, mniam). Powinno być gorąco i
ostro.<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Zatem do roboty, nie dajmy jej wystygnąć!</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLXTMfQE3HmX3avXMgsts0cilH1wLY9tLYLR7M2g7rYyQG0Aznz18WAvTvB14S_j65IhXAvfGKP7t0xVXdqAdc-2arqExGKBuzBQ6bL0xFq1aIc611z3NXJMeQZY_BZgFNHGqTYxSmWYE/s1600/all-bottles.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLXTMfQE3HmX3avXMgsts0cilH1wLY9tLYLR7M2g7rYyQG0Aznz18WAvTvB14S_j65IhXAvfGKP7t0xVXdqAdc-2arqExGKBuzBQ6bL0xFq1aIc611z3NXJMeQZY_BZgFNHGqTYxSmWYE/s400/all-bottles.jpg" title="Sosy Encona" width="400" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>W RĘCE</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Lubimy buteleczki
<b><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/c/Sosy-wedlug-ostrosci/67/1/default/1/f_producer_65/1" target="_blank">Encony</a></b>. Są całkiem eleganckie, choć sama etykieta nieszczególnie
nas powala. Ot, sos, na którym napisano, że jest HOT.
Najważniejsze jest wnętrze. Skład <b><span style="color: red;">Encony Extra Hot </span></b>potencjalnie
oferuje nam cierpienie (w niedalekiej przyszłości). Opiewa on tak:
<b><i>przecier z ostrej papryki (papryka <span style="color: red;">Red Scotch Bonnet</span>, papryka <span style="color: red;">Yellow
Scotch Bonnet</span>, papryka <span style="color: red;">Jolokia</span>, sól, kwas octowy) (55%), woda,
cebula w proszku, papryka <span style="color: red;">Bird's Eye</span>, czosnek w proszku, gorczyca w
proszku, modyfikowana skrobia kukurydzana, stabilizator: guma
ksantanowa, konserwant: sorbinian potasu.</i></b><br />
O rany, wygląda
poważnie, zwłaszcza ta Jolka (<b>Naga Jolokia</b>, trzecia najostrzejsza papryka na
świecie, ku przypomnieniu niewinnym w tej materii czytelnikom).
Ogólnie sporo papryki – <b>aż cztery rodzaje</b>. Potencjalnie może
boleć, choć sam <b><span style="color: red;">Scotch Bonnet</span></b> jest papryką na poziomie ostrości
<b>Habanero</b> (nic jej nie ujmując, to nie jest rzecz dla dzieci – ale
my jesteśmy już nieco spaczeni).<br />
Sos jest bardzo gęsty i ma
niejednolitą konsystencję ze sporymi kawałkami papryki i
nasionkami. To usprawiedliwia brak dozownika. To raczej produkt, którym można coś polewać, niż odmierzać go po homeopatycznej
kropelce.<br />
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>W GĘBIE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFQ2cBRJBpXPsjXlUbUxRC3XHDEvpZmQ8pEZA5cvtJb0wZSF-jZpDbi08DuRGoOKnebvtEOuQmsf5WWShr2fO-ixgN_OPNClkAkFaMx9i5ZXrp2woIdQBHV1oNMDhtMwwhIyIBsZVzsyU/s1600/encona-extra-hotpop2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFQ2cBRJBpXPsjXlUbUxRC3XHDEvpZmQ8pEZA5cvtJb0wZSF-jZpDbi08DuRGoOKnebvtEOuQmsf5WWShr2fO-ixgN_OPNClkAkFaMx9i5ZXrp2woIdQBHV1oNMDhtMwwhIyIBsZVzsyU/s400/encona-extra-hotpop2.jpg" title="Sos Encona Extra Hot habanero scotch bonnet Ostrożercy" width="243" /></a><b><span style="color: red;"><br /></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Sos Encona Extra Hot</span></b> pachnie nieco
octowo, bardzo paprykowo. Czujemy też czosnek i gorczycę, całkiem
miło. W smaku pierwsze nuty gra słoność, trochę octu i <b><span style="color: red;">KA BOOM</span></b>,
pali. Ten sos zdecydowanie ma w sobie <b>Nagą Jolokię</b> – metaliczny,
specyficzny dla tej piekielnej papryki posmak nas o tym przekonuje.
Nie utrzymuje się zbyt długo, zaraz na jego miejsce wskakuje <b>Scotch
Bonnet</b>, który aromatycznie kontynuuje dzieło zniszczenia jeszcze
przez jakiś czas. Przy większej ilości można się nieco spocić,
nie ukrywajmy (nie polecamy na pusty żołądek, boli). Dużo
kawałków papryki, można sobie 'pochrupać', choć to tylko wzmaga
doznania bólowe. Pieczenie utrzymuje się dość długo na
przyjemnym poziomie, choć po większej ilości na raz nieco drętwieje
język. Sam poziom ostrości <b>Encony Extra Hot</b> oceniamy na jakieś <b>10
000 – 13 000 SHU</b> (producent nie zapewnił nam takiej informacji, więc strzelamy 'na język'), czyli całkiem nieźle, jak na sos – powiedzmy
– stołowy, którego używa się dużo i często (przypomnijmy, klasyczne <b>Tabasco</b> ma 2 500 SHU).</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>W GŁOWIE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /><span style="color: red;">Sos Encona Extra Hot </span></b>to
godny i dumny reprezentant marki. To przede wszystkim porządnie
skonstruowana kompozycja. Duży plus za porządną ilość papryki w
składzie, choć nie za bardzo wiemy, po co tam relatywnie łagodne
<b>Bird's Eye</b>, skoro <b>Naga Jolokia</b> i dwa rodzaje <b>Scotch Bonnet</b> całkiem nieźle
kopią. Może jako przyprawa.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Podsumowując – bardzo fajny, prosty
w smaku i składzie ostry sos na co dzień. Ma palić – i pali.
Przy tym po prostu czuć w nim paprykę, a nie kapsaicynę. To sekret
tego sosu. Papryka tutaj pracuje. Napis 'Extra Hot' to nie kłamstwo,
przynajmniej w porównaniu do innych sosów Encony. Przy tym <span style="color: red;">Encona
Extra Hot</span> jest naprawdę miła w smaku i uniwersalna. Nie zdominuje
żadnego dania, raczej je podkręci jeśli chodzi o ostrość.
</b></div>
<h3 style="text-align: center;">
<br /><b>Gdzie kupić? Oczywiście na <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Encona-Extra-Hot-Pepper-142ml/155" target="_blank"><span style="color: red;">BĘDZIE PIEKŁO</span></a>!</b></h3>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Ocena
ogólna:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLKPDRHQskzBJ0VH91HkB0YbjeVGaVsmEGrILLRYvR4E-3qPCqhpvI2WvqB3OpyGKghean1CGL_DpqXmi2irpUv-0dHf94KFUyU6CDLVYTiz6ohnQoBdBOepVqJR9nER0hkF2izXR1AY4/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLKPDRHQskzBJ0VH91HkB0YbjeVGaVsmEGrILLRYvR4E-3qPCqhpvI2WvqB3OpyGKghean1CGL_DpqXmi2irpUv-0dHf94KFUyU6CDLVYTiz6ohnQoBdBOepVqJR9nER0hkF2izXR1AY4/s320/4%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Smak:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLKPDRHQskzBJ0VH91HkB0YbjeVGaVsmEGrILLRYvR4E-3qPCqhpvI2WvqB3OpyGKghean1CGL_DpqXmi2irpUv-0dHf94KFUyU6CDLVYTiz6ohnQoBdBOepVqJR9nER0hkF2izXR1AY4/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLKPDRHQskzBJ0VH91HkB0YbjeVGaVsmEGrILLRYvR4E-3qPCqhpvI2WvqB3OpyGKghean1CGL_DpqXmi2irpUv-0dHf94KFUyU6CDLVYTiz6ohnQoBdBOepVqJR9nER0hkF2izXR1AY4/s320/4%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ostrość</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm2LH-4TjgCl-JDCk7MDbh23415b9RmI9kdatgJQNbYxw9PPWD8RaYBDv3SwgBwH9njVfA1NcofOuPgePln4GJK6nGxrxRIaQa7FaKup6ovRqavz66pnT-EgiWFlxpczLEbcGtAG_l0lg/s1600/3%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm2LH-4TjgCl-JDCk7MDbh23415b9RmI9kdatgJQNbYxw9PPWD8RaYBDv3SwgBwH9njVfA1NcofOuPgePln4GJK6nGxrxRIaQa7FaKup6ovRqavz66pnT-EgiWFlxpczLEbcGtAG_l0lg/s320/3%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-83924859786244860842016-02-25T20:51:00.003+01:002016-03-02T16:21:40.767+01:00Przyczajony Skorpion, ukryty Duch. Sos Gringo Bandito Super Hot.<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<span style="color: red;"><b><br /></b></span>
<span style="color: red;"><b>Super Hot </b></span>to trzeci i ostatni przyjemniaczek z
serii<b> Gringo Bandito</b>, którą mieliśmy przyjemność
testować dzięki uprzejmości <a href="https://www.gringobandito.pl/"><b>Gringo Bandito Polska</b></a>. My, Ostrożercy,
najlepsze (i najostrzejsze) zostawiamy sobie zawsze na koniec. To ma
być najbardziej nieposkromiony z sosów sygnowanych logiem Dextera
Hollanda. Czy faktycznie? Sprawdźmy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br />
Tutaj przeczytacie o poprzednich sosach z serii:<br />
<b><span style="color: red;"><a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2016/02/totalnie-popieprzony-sos-gringo-bandito.html">GRINGO BANDITO ORIGINAL RED</a></span></b><br />
<b><span style="color: #38761d;"><a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2016/01/zielonooki-bandyta-sos-gringo-bandito.html">GRINGO BANDITO GREEN</a></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<b>W RĘCE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Czarna etykieta – uuu, czyżby dla
podkreślenia tego, że nie mamy do czynienia z produktem dla
początkujących? Skład, na którego widok aż zamachaliśmy nóżkami
z podniecenia, wydaje się potwierdzać naszą teorię. Oto i on:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOH5Vc_LoS1rKUufvAYBmffOdwMlyqWaRBA8_Ebyl5Ee6XE_lQrNU9M5lZXrYoU-rP3MZ0tvpd1sQ5-GbigWSLzzubYnwxn58jiiyKKUMN-9LzxVhaT3BH7ozunkxGZPvBqvpJCQC_1ck/s1600/superhot150.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOH5Vc_LoS1rKUufvAYBmffOdwMlyqWaRBA8_Ebyl5Ee6XE_lQrNU9M5lZXrYoU-rP3MZ0tvpd1sQ5-GbigWSLzzubYnwxn58jiiyKKUMN-9LzxVhaT3BH7ozunkxGZPvBqvpJCQC_1ck/s320/superhot150.png" width="184" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: right;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
Mmm, zapowiada się paląco. <b>Papryka
Scorpion</b>, czyli<b> <span style="color: red;">Trinidad Butch T</span> (</b>około 1 463 700 SHU) jest drugą najostrzejsza papryczką
świata. Zaraz za nią, dysząc jej w kark, prezentuje się <b><span style="color: red;">Naga Jolokia</span></b>, czyli słynny <b>Ghost Pepper</b> (1 075 000 SHU). Oj, <b><a href="http://bedziepieklo.pl/">będzie piekło</a></b>. Na to w
sumie liczymy. Nasze żołądki pewnie mniej, ale już od dawna nie
pytamy ich o zdanie w tej kwestii. Przystąpmy do bratania się z
naszym Super Ostrym Bandytą.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUoLZGkXr7UFHOUgcPCEvvFzk33VR40jzUHZXz14xK6HbuReIFGiuqy8Ad1tYLtvcozyMBlBIIpupOSMLR77DgjgNrqhJyLu2wF0oqNbpAqbblJUnXzfhuv8QYOGa-aWJwR85FVKxFDPY/s1600/gringo+super+hot.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUoLZGkXr7UFHOUgcPCEvvFzk33VR40jzUHZXz14xK6HbuReIFGiuqy8Ad1tYLtvcozyMBlBIIpupOSMLR77DgjgNrqhJyLu2wF0oqNbpAqbblJUnXzfhuv8QYOGa-aWJwR85FVKxFDPY/s400/gringo+super+hot.jpg" title="Gringo Bandito Super Hot" width="241" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>W GĘBIE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Gringo Bandito Super Hot</span></b> ma piękny,
pomarańczowy kolorek. Dzięki bogom, w tym sosie istnieje dozownik,
jak zresztą w całej serii (dla niektórych jego brak mógłby
skończyć się tragicznie). Konsystencja jest dość gęsta, sos
jest gładki, choć gołym okiem możemy dostrzec niewielkie drobinki
papryki. Ślinianki pracują. Zapach jest kwaśny, octowo-paprykowy,
ale nie wykręca naszych nozdrzy. Jest przyjemny, nie pachnie bólem,
nagłą śmiercią ani metalicznym aromatem typowym dla
najostrzejszych papryk świata.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Smakujemy. Na pierwszy rzut języka –
jest słodkawo, wyraźnie czujemy warzywa, przyprawy i całą
ciekawie skomponowaną bazę. Co dziwne – nie czuć tutaj octu,
choć w składzie widnieje na pierwszym miejscu. Po tych całych
delikatnych i naprawdę przyjemnych odczuciach nasze gardło pogrąża
się w typowym, tępym oraz nieco gorzkawym bólu <b>Ghosta</b> i <b>Skorpiona</b>.
Poziom ostrości nie wykręca nam kiszek (w sumie, mało co jest w
stanie, choć surowa Naga Jolokia była bardzo blisko...), ale
utrzymuje się naprawdę przyjemnie długo na dość wysokim dla
przeciętnego śmiertelnika poziomie (w naszej ocenie ma około <b>30-50
000 SHU</b>).</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br />
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>W GŁOWIE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Według nas, sos <b><span style="color: red;">Gringo Bandito Super
Hot</span></b> ma niekoniecznie bezpardonowo palić w gębie. Poziom ostrości, jak na użyte papryczki, nie jest imponujący. Aczkolwiek wydaje nam się, że
zaprojektowano go po to, by przede wszystkim był smaczny. To nie tak
łatwe wśród ostrych sosów, wierzcie nam lub nie. Plus za całkiem
naturalny skład i naprawdę fajną kompozycję bazową – ten
przyjemniaczek najbardziej przypadł nam do gustu z całej serii
Bandytów. <b>Gringo Bandito Super Hot to sos z kategorii uniwersalnych</b>
– można śmiało dodawać go praktycznie do wszystkiego. W naszej
kuchni cała seria szybko się wyczerpała – a to o czymś
świadczy. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Generalnie, Dexter Holland wypuścił na rynek całkiem
przyzwoitą serię produktów, które wyróżniają się przede
wszystkim ciekawymi składami i porządnie skomponowanym smakiem –
no i sprawdzają się na co dzień. Nie jest to tylko pic na wodę i
chwyt marketingowy, to kawał porządnej roboty, choć dość mało
znany na rynku. <b>Życzymy Ci powodzenia, Bandyto!</b><br />
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><b>Ocena ogólna:</b></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLKPDRHQskzBJ0VH91HkB0YbjeVGaVsmEGrILLRYvR4E-3qPCqhpvI2WvqB3OpyGKghean1CGL_DpqXmi2irpUv-0dHf94KFUyU6CDLVYTiz6ohnQoBdBOepVqJR9nER0hkF2izXR1AY4/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLKPDRHQskzBJ0VH91HkB0YbjeVGaVsmEGrILLRYvR4E-3qPCqhpvI2WvqB3OpyGKghean1CGL_DpqXmi2irpUv-0dHf94KFUyU6CDLVYTiz6ohnQoBdBOepVqJR9nER0hkF2izXR1AY4/s320/4%252C5.jpg" width="320" /></a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><b>Smak:</b></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcyRkt_wwx4ebKJJ6u5NVPF-LQ_oacEeDG9g1xy9IvkpgLFR7wnpyrHbdHGSy8pqwGJ6G0iK44486KZUdWhllTmCWK8q2UsXSHIDfg39ltY3CUAM_ykyc7dmEU4L2QxrEsyfGHPEXpEFQ/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcyRkt_wwx4ebKJJ6u5NVPF-LQ_oacEeDG9g1xy9IvkpgLFR7wnpyrHbdHGSy8pqwGJ6G0iK44486KZUdWhllTmCWK8q2UsXSHIDfg39ltY3CUAM_ykyc7dmEU4L2QxrEsyfGHPEXpEFQ/s320/5.jpg" width="320" /></a></b></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Ostrość:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh8IbBxXFU-a1UPitgDDgkZFsa3aXwTcWpVD_xVZ8PMXp7f8hoWc-A608feSPuWkqRkk0PLuxbrFWlYBTDYzqWC_Uqcy9VNKXIPc4VXtHcULFB6-CH1ovYcRDTki_eYHkVnstm3GPd6VY/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh8IbBxXFU-a1UPitgDDgkZFsa3aXwTcWpVD_xVZ8PMXp7f8hoWc-A608feSPuWkqRkk0PLuxbrFWlYBTDYzqWC_Uqcy9VNKXIPc4VXtHcULFB6-CH1ovYcRDTki_eYHkVnstm3GPd6VY/s320/4.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-41635065967314241742016-02-06T14:23:00.001+01:002016-03-02T16:22:04.965+01:00Totalnie popieprzony. Sos Gringo Bandito Original Red.<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Dziś przed <b><a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/">Ostrożercami</a></b> kolejna,
druga już odsłona sosu<b><span style="color: red;"> Gringo Bandito</span></b> – osobistej marki wokalisty
zespołu <b>The Offspring, Dextera Hollanda</b>. Tym razem w łapkach mamy
wariant „<b><span style="color: red;">Original Red</span></b>”. <a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2016/01/zielonooki-bandyta-sos-gringo-bandito.html"><b>Tutaj</b></a> możecie przeczytać o naszym
pierwszym spotkaniu – z <b>Gringo Bandito Green</b>. Tym razem już nieco
bardziej wiemy czego się spodziewać – zdecydowanie nie będzie to
kolejny wabik na kasę dla fanów dokonań muzycznych pana Hollanda.
Czy jednak i tym razem kompozycja jest tak dopracowana i ciekawa jak
wersja zielona? </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Niczego nie puszczamy na wiarę. Sprawdziliśmy na
sobie - jak zwykle.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>W RĘCE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Sos jest mocno płynny, dozownik obecny
(przy takiej konsystencji to standard – i konieczność!)<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Skład</b>
wygląda prosto i przyjemnie:</div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdlk6EiX340ZpOfKQk1RlEuIBv7hxfxGkVc-4KyyWNQDE1gt8GcvoKwoMzHlhZiVScC5eIttW69jkFsB5xjZjDaQ2KD41VFnT1zyDBXPD61D1qmAj6do9SuXrZt6IGqXt7KCZFmLx5jYw/s1600/red150.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdlk6EiX340ZpOfKQk1RlEuIBv7hxfxGkVc-4KyyWNQDE1gt8GcvoKwoMzHlhZiVScC5eIttW69jkFsB5xjZjDaQ2KD41VFnT1zyDBXPD61D1qmAj6do9SuXrZt6IGqXt7KCZFmLx5jYw/s400/red150.png" width="232" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Czerwona japońska papryka chili</span></b>? No,
no, a to ciekawostka. Orientalnie. Ciekawe, jak to wpłynie na smak.
Konsystencja dość gładka, widoczne drobinki przypraw. Zapach
delikatnie octowy, czuć w nim coś łagodnego, być może to papryka
– w każdym razie nie daje Nam po nosie, można się wwąchać bez
obawy o zawroty głowy. Podejrzewamy, że podobnie jak poprzednik –
<b>Gringo Bandito Green </b>– ten ostry sos ma w sobie niewiele octowości. Dobrze, to
miła odmiana od większości sosów dostępnych na rynku – nie
lubimy nudy. Degustujmy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO2i7Y2B0Ei_p7uSm0V5mC-dZccULRnMpCj1KyHYETTQVQB7Y0rvRv5trfZFHC4e-HspdYI4jLmUhKo0xGC7uPY_2Co_IHLbjIj2Kst7RNF3KJM2gKMvV1LrmtjmNW9s1K7cZ6Nhxrmk0/s1600/red-150.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjO2i7Y2B0Ei_p7uSm0V5mC-dZccULRnMpCj1KyHYETTQVQB7Y0rvRv5trfZFHC4e-HspdYI4jLmUhKo0xGC7uPY_2Co_IHLbjIj2Kst7RNF3KJM2gKMvV1LrmtjmNW9s1K7cZ6Nhxrmk0/s640/red-150.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<b><br />
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>W GĘBIE</b><br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Małe ukłucie octu, które zaraz znika
– pojawia się<b> ostra</b>, <b>paląca paprykowość</b> – ale na przyjemnym,
mocno wysmakowanym poziomie. Czujemy nutę pieprzu. Pali dość
długo, ale niezbyt mocno - mniej jednak niż wersja zielona - i bez opóźnionego zapłonu. Przy większej ilości naraz zdarza się
zakasłać albo uronić łezkę wzruszenia. Na końcu zostaje fajny, słodkawy
posmak papryki i pewna pieprzność (czyżby japońskie chili?) Znów
niewielki poziom octowości, to chyba właściwość sosów spod
znaku <b>Gringo Bandito</b>. Dzięki zawartości papryki <b>jalapeno</b> jest bardziej kwaskowaty i
ciekawszy w smaku, niż gdyby potraktowano nas tylko habanero ( no ileż można?).</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<b>W GŁOWIE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Hm, według <b>Ostrożerców</b> jest to mocno uniwersalny sos z całkiem fajnym
posmakiem i ciekawym składem. Gdybyśmy mieli użyć jednego słowa
do posumowania<b> Gringo Bandito Original Red</b>: jest <b>pieprzny</b>. To jego
najbardziej wyrazista cecha. Nie zdominuje smaku żadnej potrawy,
ale jest nieco mniej pikantny niż wersja zielona. Fajnie wkomponuje się we wszystko co mięsne, my
zdecydowanie widzimy go w marynacie np. dla żeberek czy karkówki. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Tak naprawdę przyda się wszędzie, gdzie tylko zamarzy Wam się
nieco... popieprzyć.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ocena ogólna:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm2LH-4TjgCl-JDCk7MDbh23415b9RmI9kdatgJQNbYxw9PPWD8RaYBDv3SwgBwH9njVfA1NcofOuPgePln4GJK6nGxrxRIaQa7FaKup6ovRqavz66pnT-EgiWFlxpczLEbcGtAG_l0lg/s1600/3%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm2LH-4TjgCl-JDCk7MDbh23415b9RmI9kdatgJQNbYxw9PPWD8RaYBDv3SwgBwH9njVfA1NcofOuPgePln4GJK6nGxrxRIaQa7FaKup6ovRqavz66pnT-EgiWFlxpczLEbcGtAG_l0lg/s320/3%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ostrość:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtKFtvGWQBEHwMEFPJg0UCgz6frPCZl7OEZNp7jh6LbPxXlgK6ZruJc-rmL2xHzXCHSCbOOu9NN69WSnJQZ7CqWXxOiDSfH5yEV08ip1ph8ntaNFunT5r7Bbae1TMn_VO1nkF71pxUhwE/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtKFtvGWQBEHwMEFPJg0UCgz6frPCZl7OEZNp7jh6LbPxXlgK6ZruJc-rmL2xHzXCHSCbOOu9NN69WSnJQZ7CqWXxOiDSfH5yEV08ip1ph8ntaNFunT5r7Bbae1TMn_VO1nkF71pxUhwE/s320/2.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Smak:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix2KRn2BUufS-eI-6tR8hBZlwU1rDSnamKnV05qFyHmDtj1RoqDnbZY7lLwhW3r0_6-ZWGOdYK_nBYsxUcf-b5L5DarFgrWEjj45cQcpXDEGanR-TsgjOfHjcinp1vFe2IXmuLOGtj9vw/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEix2KRn2BUufS-eI-6tR8hBZlwU1rDSnamKnV05qFyHmDtj1RoqDnbZY7lLwhW3r0_6-ZWGOdYK_nBYsxUcf-b5L5DarFgrWEjj45cQcpXDEGanR-TsgjOfHjcinp1vFe2IXmuLOGtj9vw/s320/4.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Więcej o sosach <b>Gringo Bandito</b> dowiecie się tutaj -> <a href="https://www.gringobandito.pl/o-nas/">KLIK</a>
</div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-39676635820473231932016-02-03T13:32:00.003+01:002016-03-02T16:22:22.515+01:00Tłusty Czwartek z pazurem. Aromatyczne brownie...z sosem Cholula Chipotle!<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<b><br /></b>
<b>Tłusty Czwartek</b> już jutro! Też nie możecie się już doczekać, żeby napełnić brzuchy czymś słodkim? Nas pączki nudzą i specjalnie nie kręcą - dlatego mamy dla Was coś wyjątkowego! Bo kto powiedział, że <b>ostrego sosu</b> można użyć tylko do dań wytrawnych? <b>Bzdura!</b> </div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Sprawdźcie to połączenie - <b>aromatyczne <span style="color: #990000;">chipotle</span> + czekolada = prawdziwa eksplozja smaku!</b> </div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Ciasto jest wilgotne, pięknie pachnie i ma w sobie coś szczypiącego w język :) To jest zdecydowanie nasz typ na jutrzejsze święto! (chociaż nie wiemy, czy dotrwa...)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrheIieN0AY720735o5cebYnoLrEzpC7z_p-dmGcdLkk5S2lWaSJ-Fc2pUx7qlRhBjqw4tdTm6hnQ2lpXtoBFHW-EzPpNlBGSCoBinR5Bp25RvAjTRudUyBQu7741nkNj2BUL_TUfkRqk/s1600/cholula-chipotlepop.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrheIieN0AY720735o5cebYnoLrEzpC7z_p-dmGcdLkk5S2lWaSJ-Fc2pUx7qlRhBjqw4tdTm6hnQ2lpXtoBFHW-EzPpNlBGSCoBinR5Bp25RvAjTRudUyBQu7741nkNj2BUL_TUfkRqk/s400/cholula-chipotlepop.jpg" width="260" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: #990000; font-size: large;">Aromatyczne brownie z Cholulą Chipotle</span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: #660000;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Poziom trudności: łatwe</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br />Poziom ostrości: </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbHYeeun3MQbdmKB0tD3cjMd_izHZxTemnYo7avdSxbDDQ0G7Jxl-2PDT-Pq5gC2zAhCnn7sLrosTIo-nFpDOjfoDdY9yywlSrSKxGUCIBiLdXnhjPlFU3dozx8LP0WTf56Wgmat0boAE/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbHYeeun3MQbdmKB0tD3cjMd_izHZxTemnYo7avdSxbDDQ0G7Jxl-2PDT-Pq5gC2zAhCnn7sLrosTIo-nFpDOjfoDdY9yywlSrSKxGUCIBiLdXnhjPlFU3dozx8LP0WTf56Wgmat0boAE/s320/1.jpg" width="320" /></a></div>
</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Składniki:</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>100 g</b> deserowej czekolady, posiekanej</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>50 g</b> gorzkiej czekolady, posiekanej</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>150 g</b> niesolonego masła, pokrojonego w kawałki</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>3 łyżki</b> kakao w proszku</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>300 g</b> cukru</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>3 duże</b> jajka</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>2 łyżeczki</b> ekstraktu z wanilii</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>60 ml <a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Cholula-z-papryka-Chipotle-150ml/150">sosu Cholula Chipotle</a></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
szczypta soli</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>140 g</b> mąki pszennej tortowej</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
olej roślinny (najlepiej w sprayu)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Sposób przygotowania:</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>1</b>. Nastaw piekarnik na 180 stopni. Obłóż patelnię (o średnicy 20cm) folią aluminiową (możesz również zastosować tortownicę o podobnej średnicy). Skrzyżuj dwa długie arkusze folii prostopadle do siebie, zostaw końcówki folii zwisające po bokach. To pomoże przy późniejszym wyciąganiu brownie z formy - kiedy już będzie gotowe. Natłuść patelnię niewielką ilością oleju (najlepiej spryskaj)</div>
<div style="text-align: center;">
<b>2.</b> Stop czekolady, masło i kakao na parze (lub w mikrofalówce!), często przy tym mieszając. Pozwól, by mikstura nieco ostygła.</div>
<div style="text-align: center;">
<b>3. </b>Zmiksuj cukier, jajka, ekstrakt waniliowy oraz <b>Cholulę Chipotle</b> i sól w wielkiej misce - na gładko. Dodaj czekoladę i mieszaj do uzyskania jednolitej konsystencji. Dodawaj powoli mąkę i mieszaj dokładnie, tak by nie pozostały żadne grudki.</div>
<div style="text-align: center;">
<b>4.</b> Wlej ciasto na przygotowaną patelnię i wygładź jego powierzchnię. Piecz dopóki patyczek wbity w ciasto nie będzie miał na sobie tylko paru okruszków, czyli jakieś 35-40 minut</div>
<div style="text-align: center;">
<b>5.</b> Wystudź ciasto na kratce w temperaturze pokojowej (około 2h), dopiero potem spróbuj wyjąć je z patelni. Pokrój na kwadraty i podawaj. Tip dla odważnych - spróbujcie polać również nieco sosu <b>Cholula Chipotle</b> po wierzchu ciasta! :)</div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Smacznego!</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;"><br /></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Sos-Cholula-z-papryka-Chipotle-150ml/150"><b><span style="color: red;">Sos Cholula Chipole kupicie TUTAJ</span></b></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfWlFnk788a4Hdj29tRJKfuKukkyjRzxLvoZ7S3osy3qI7saAHRaF3tWyeT7CdYHb1Xup8v1hPvMtAEavjYuPm4UmyfEjS1vR8SZKTLK6ZluIzztbhcpZ6buaaMIsW_DYwdrYjm0aD-rc/s1600/ostrozercy+ciasto+z+cholula+chipotle1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="257" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfWlFnk788a4Hdj29tRJKfuKukkyjRzxLvoZ7S3osy3qI7saAHRaF3tWyeT7CdYHb1Xup8v1hPvMtAEavjYuPm4UmyfEjS1vR8SZKTLK6ZluIzztbhcpZ6buaaMIsW_DYwdrYjm0aD-rc/s400/ostrozercy+ciasto+z+cholula+chipotle1.jpg" width="400" /></a></div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Więcej przepisów z sosami Cholula znajdziecie <a href="http://www.cholula.com/">TUTAJ</a></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-49265077697640691282016-01-30T19:00:00.001+01:002016-03-02T16:23:06.644+01:00Granat z Habanero - na przysłowiowy ból...gęby. Sos Fire in the Hole.<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Lubimy sosy z obietnicą.</b> Z obietnicą
mocy i długotrwałego 'sponiewierania'. Nic nie poradzimy na nasz mały
masochizm. Przecież wiadomo, że człowiek od razu czuje się lepiej
po ostrym sosie. Zwłaszcza, jak już przestanie piec. </div>
Dziś mamy przed sobą sos z bardzo dosłowną i działającą na wyobraźnię nazwą– <b>sos <span style="color: red;">Fire in
the Hole</span>.</b> Czy faktycznie nasze gardła oraz odbyty są czymś
poważnie zagrożone? Zaraz się dowiemy.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgN32NxkPWgioyCNZJ6ucvKFX3yDCbGk7LZV61sqcEfDWHkRwjutIFGkIn_s-WNWLxeBoY2q72yU35BTclESw8_Vn8NYD_VeNBUOXRKVHqtLye7hTMO4NIVZzfME6q4iIunnvCfDKZ_lAc/s1600/fire+in+the+hole.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgN32NxkPWgioyCNZJ6ucvKFX3yDCbGk7LZV61sqcEfDWHkRwjutIFGkIn_s-WNWLxeBoY2q72yU35BTclESw8_Vn8NYD_VeNBUOXRKVHqtLye7hTMO4NIVZzfME6q4iIunnvCfDKZ_lAc/s400/fire+in+the+hole.jpg" width="223" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
<br />
<b>W RĘCE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nazwa <b><span style="color: red;">Bull Snort</span></b> jest już nam dobrze
znana. To siostrzana marka <b>Extreme Heat</b> – z której recenzowaliśmy
jakiś czas temu <a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2015/08/dajemy-w-palnik-zieloniutki-blow-torch.html"><b>zieloniutkiego Blow Torch-a</b></a>. Całość trzyma pod swoimi
skrzydłami firma <b>Texas Tamale</b>, dawny <b>Brazos Legends</b>. Było miło i
bezpretensjonalnie, ale tym razem mamy do czynienia z nieco inną
papryczką niż jalapeno. <b>Fire in the hole</b> jest bowiem hołdem w
kierunku ostrego <b>Habanero</b> (swoją drogą, zastanawiamy się, dlaczego Habanero jest właściwie podstawą wszelakich ostrych sosów –
razem ze Scotch Bonnet – przecież na świecie są setki rodzajów
ostrej papryki! Prawdopodobnie jest ona po prostu najtańsza i
najłatwiejsza w hodowli przy całkiem niezłym smaku...). <br />
Wróćmy
do sosu, a właściwie zajrzyjmy do jego wnętrzności. Skład tego
Byczka wygląda następująco: <b>Papryczki habanero (33%), ocet, sól,
guma ksantanowa, papryka</b> (ale jaka?!) ('capsicum' – być może
dodana jako barwnik...). Bardzo prosto, klasycznie. Przewidujemy
mocną octowość całokształtu. To całe <b>capsicum</b>, czyli papryka,
nieco nas ciekawi – producent nie pochwalił się, co to konkretnie
za papryka (czyżby capsicum annum, klasyczna papryka czerwona?) i w
jakim celu została tam dodana. Cóż. To pozostanie tajemnicą. <br />
<br />
A
teraz – sprawdźmy ogniste groźby <b><span style="color: red;">Fire in the Hole</span></b>.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br />
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>W GĘBIE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Piękny, czerwony kolorek - i nawet wygląda na to, że całkiem naturalnie uzyskany. Sos jest
gładki, rzadki, żadnych większych grudek ani ziarenek. Dozownik
obecny, całe szczęście. Pachnie mocno octowo – z wyraźną nutą
papryki. Smakujemy.<br />
Ocet, bardzo intensywnie wyczuwalny, potem
lekkie ukłucie papryki – ale to wszystko trwa dosłownie sekundę,
bo potem zaczynają nas piec gęby. <b>Gardła palą, usta puchną,
język wije się w agonii.</b> Ten sos zdecydowanie nie zostawia czasu na
rozgrzewkę – od razu pokazuje, co ma najlepszego – a jest tym
spora dawka doznań bólowych. Można się nieco spocić, może nie
od samego poziomu ostrości (to w końcu habanero, kiszek nie skręci,
przynajmniej nie nam), ale od gwałtowności wrażeń. Sos pali długotrwale, skubaniec nie odpuszcza. <br />
Zastanawiamy się retorycznie, jaki
ogląd na całą sytuację miałyby nasze jelita, kiedy doszłoby do
skonsumowania większej ilości, ale pewnie wyraziłyby ognisty
sprzeciw. Jedna 'rura' na pewno nas już pali.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>W GŁOWIE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="color: red;"><br />
</span></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><span style="color: red;">Fire in the Hole</span></b> to bardzo
nieskomplikowany sos. Prosty w składzie, prosty w działaniu –
pali. Zapewne robi tak w obie strony przy większej ilości. Tutaj
producentowi wierzymy na słowo. Pomijając te oczywiste atuty –
nie ma w sobie zbyt wiele smaku (oprócz octowości i lekkiej
sugestii papryki). Albo po prostu nikt nie ma czasu go poczuć, bo
skupia się na uspokajaniu swoich wrzeszczących wniebogłosy receptorów bólowych, które w agonię popadają szybko i znienacka. Z jednej strony to niekoniecznie plus,
ale z drugiej – to bardzo neutralny sos. Idealny do potraw, którym
chce się nadać pikantności – bez większej ingerencji w sprawach smaku. Świetnie sprawdzi się jako dodatek do pizzy, mięsa,
marynat... </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br />
Konkurencji jednak niczym nie przebija, oprócz ciekawej i
humorystycznej nazwy – której wszechstronnej prawdziwości być może
doświadczymy w najbliższych dniach. To niezbyt wiele, żeby się
wyróżnić, ale jeśli chcecie mieć coś prostego i ostrego "do wszystkiego" –
ten sos jest dla Was.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br />
</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ogólna ocena</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNHJO1hxtcPY13D7eJOm-prwyzDqugTW8iIvUMg6nNi7pjmCQcVtj__TcWx30hOqSrMLceWPabr_IUahRV9rXvBiDeDMp0kIm7MwB4U01lv-z1_xrHdCqcakR4-EZMEzXpJO34NsElETg/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><b><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNHJO1hxtcPY13D7eJOm-prwyzDqugTW8iIvUMg6nNi7pjmCQcVtj__TcWx30hOqSrMLceWPabr_IUahRV9rXvBiDeDMp0kIm7MwB4U01lv-z1_xrHdCqcakR4-EZMEzXpJO34NsElETg/s320/3.jpg" width="320" /></b></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b>Smak</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtKFtvGWQBEHwMEFPJg0UCgz6frPCZl7OEZNp7jh6LbPxXlgK6ZruJc-rmL2xHzXCHSCbOOu9NN69WSnJQZ7CqWXxOiDSfH5yEV08ip1ph8ntaNFunT5r7Bbae1TMn_VO1nkF71pxUhwE/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtKFtvGWQBEHwMEFPJg0UCgz6frPCZl7OEZNp7jh6LbPxXlgK6ZruJc-rmL2xHzXCHSCbOOu9NN69WSnJQZ7CqWXxOiDSfH5yEV08ip1ph8ntaNFunT5r7Bbae1TMn_VO1nkF71pxUhwE/s320/2.jpg" width="320" /></a></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Ostrość</b></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm2LH-4TjgCl-JDCk7MDbh23415b9RmI9kdatgJQNbYxw9PPWD8RaYBDv3SwgBwH9njVfA1NcofOuPgePln4GJK6nGxrxRIaQa7FaKup6ovRqavz66pnT-EgiWFlxpczLEbcGtAG_l0lg/s1600/3%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjm2LH-4TjgCl-JDCk7MDbh23415b9RmI9kdatgJQNbYxw9PPWD8RaYBDv3SwgBwH9njVfA1NcofOuPgePln4GJK6nGxrxRIaQa7FaKup6ovRqavz66pnT-EgiWFlxpczLEbcGtAG_l0lg/s320/3%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-15894481287780506702016-01-26T17:20:00.002+01:002016-01-26T17:58:00.772+01:00Zielonooki Bandyta. Sos Gringo Bandito Green by Dexter Holland.<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsCXLxCdtTGYAGgOJkKn3Td33opTgSoOt7GcaiErUQQPwsosrbCwoDti-6qOkLAwv4YqwoQKtphS6nrD7uaumb1tZvRx6gTD3HvnElluL1tUdkWnK1xutfnMOYI-hkIljG86g5IuBOt5g/s1600/4509277.0.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsCXLxCdtTGYAGgOJkKn3Td33opTgSoOt7GcaiErUQQPwsosrbCwoDti-6qOkLAwv4YqwoQKtphS6nrD7uaumb1tZvRx6gTD3HvnElluL1tUdkWnK1xutfnMOYI-hkIljG86g5IuBOt5g/s320/4509277.0.jpg" width="266" /></a>Proszę, proszę. Kojarzycie <b>Dextera
Hollanda</b>, wokalistę <b>The Offspring</b>? Tak? A wiedzieliście, że
produkuje swój własny ostry sos? Damy głowę, że nie. My w sumie
też nie byliśmy tego świadomi, dopóki nie dostaliśmy go we własne
ręce – a właściwie trzy jego wersje: Green, Original Red i Super
Hot (dzięki uprzejmości <a href="https://www.gringobandito.pl/"><b><span style="color: red;">Gringo Bandito Polska,</span></b></a> z którymi mamy
nadzieję nawiązać współpracę, ale o tym w innym wpisie). </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Oto co
mówi o swoim sosidle sam pomysłodawca, <b>Dexter Holland</b>: <br />
<b>„Mam
nadzieję, że docenisz śmiały, a jednocześnie przyjemnie kuszący
smak mojego nie-tak-sławnego zielonego sosu paprykowego. Przez ponad
pięć lat poszukiwałem wzdłuż i wszerz perfekcyjnej kombinacji
papryki i przypraw, żeby uczynić twoje kolejne doświadczenie
smakowe całkowitym zaskoczeniem. Postarałem się także, żeby sos
nie sprawiał niespodzianek tam, gdzie król chodzi piechotą.
Spróbuj go na tacos, burrito, jajkach, pizzy – to jak impreza w
twoich ustach. Gwarantuję to osobiście.”</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
No dobra, Dexter,
zachęciłeś nas. Na pierwszy ogień wybieramy wersję <b>Green</b>.
Zobaczmy, co to za Bandyta.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8Q6wq-qp7LYoGXzi6N8YhvkxovCL3fFuzzgURMe9F5h-Qay9Iugq34QNVuFEgbmd4FAcRP7aaEZOz_Dj9vs0Y6JLHabpGvneEbhDqWiZk0Gu574Xnl99VU4xjVZxjDFyjNKnI9EnA2DA/s1600/gringo.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8Q6wq-qp7LYoGXzi6N8YhvkxovCL3fFuzzgURMe9F5h-Qay9Iugq34QNVuFEgbmd4FAcRP7aaEZOz_Dj9vs0Y6JLHabpGvneEbhDqWiZk0Gu574Xnl99VU4xjVZxjDFyjNKnI9EnA2DA/s320/gringo.jpg" width="225" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>W RĘCE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Sos ma pięknie zielony kolor i gładką
konsystencję bez żadnych drobinek. Dość gęsty. Dozownik obecny. Całkiem niezła
etykieta, tak swoją drogą, choć rzadko to mówimy o sosie – może
dlatego, że większość jest zupełnie przeciętna. Ta jakoś nas
zauroczyła. Od razu wiadomo, o co chodzi. Nie oceniajmy jednak sosu
po butelce: zobaczmy, co kryje we wnętrzu tego Jankesa. <br />
<b><span style="color: red;">Skład:
woda, papryka Habanero, papryka Serrano, Jeszcze Więcej Papryki,
Ocet, Sól, Mojo, Przyprawy i guma ksantanowa</span>.</b> A to ciekawe. Pierwszy
raz widzimy <b>paprykę Serrano</b> w ostrym sosie. Już wiadomo, skąd
kolorek, choć automatycznie wszystko, co zielone budzi u nas
skojarzenia z Jalapeno. Ale dobrze, że coś jeszcze potrafi Nas
zaskoczyć. Kolejną ciekawą rzeczą jest tutaj<b> 'Mojo'</b>. Przez chwilę
moglibyśmy pomyśleć, że ktoś Nas tutaj czaruje, bo „mojo”
jest rodzajem amuletu, czaru lub uroku w wierzeniach <b>Hoodoo</b>, ale
spokojnie. Mojo to również rodzaj specjalnego sosu przyrządzanego
na bazie oliwy, soli, wody, przypraw i mieszanki lokalnych papryk,
specjalność kuchni hiszpańskiej i portugalskiej. Jesteśmy autentycznie zaciekawieni, co też
ten Dexter Holland nam tutaj wyczarował.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br />W GĘBIE</b><br />
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Pierwsze, co Nas uderza, to zapach:
jest mocno ziołowy – autentycznie czujemy kolendrę! Zaraz potem
pojawia się sugestia paprykowości, ale niekoniecznie takiej z
Piekła rodem. Zdegustujmy.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Ziołowo. Bardzo, bardzo ziołowo</b>.
Zaraz potem czujemy wyrazistą, lekko kwaśną paprykę – to
zdecydowanie nie jest Habanero, więc ani chybi Serrano. Habanero
również obecne – nasze receptory bólowe zdecydowanie Nam
przytakują. Aczkolwiek, musimy przyznać, ten sos ma zdecydowanie tzw. opóźniony zapłon. Jesz go, wydaje Ci się, że jest zupełnie łagodny, a potem - ups, to jednak nie dressing do sałatek... Takie rzeczy są najbardziej zdradliwe. A teraz ciekawostka – w tym sosie praktycznie nie czuć
octu! Cała kompozycja smakowa opiera się na ziołach i papryce.
Pali umiarkowanie, przyjemnie, ale dość wytrwale. Nie spocimy się
przy tym sosie, ale też nie takie jest jego przeznaczenie. Ma smakować.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>W GŁOWIE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Szczerze mówić, nie spodziewaliśmy się, że sos sygnowany znanym nazwiskiem będzie czymś więcej, niż próbą wyciągania kasy od fanów marki "The Offspring". Myliliśmy się. Pan Dexter Holland odrobił pracę
domową i przez 5 lat poszukiwań raczej nie próżnował. Ten ostry sos
jest...inny. Pewien schemat 'zielonego sosu' został tutaj złamany –
na pierwszy rzut oka dalibyśmy się pokroić, że stoi przed nami
typowe <b>Jalapeno</b> z dodatkami. Ciekawy eksperyment, to połączenie
ziołowości i ostrości. Nie ma dominującego, octowo-paprykowego
smaku, więc będzie świetny do dań, które już same w sobie są
wyraziste – a on po prostu wzniesie ich smak na wyższy poziom.
Ostrość nas zadowala, jeśli chodzi o codzienny użytek – widzimy
go w domowym pesto, na kanapkach, do białej ryby i w jajecznicy.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Ocena ogólna:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh8IbBxXFU-a1UPitgDDgkZFsa3aXwTcWpVD_xVZ8PMXp7f8hoWc-A608feSPuWkqRkk0PLuxbrFWlYBTDYzqWC_Uqcy9VNKXIPc4VXtHcULFB6-CH1ovYcRDTki_eYHkVnstm3GPd6VY/s1600/4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh8IbBxXFU-a1UPitgDDgkZFsa3aXwTcWpVD_xVZ8PMXp7f8hoWc-A608feSPuWkqRkk0PLuxbrFWlYBTDYzqWC_Uqcy9VNKXIPc4VXtHcULFB6-CH1ovYcRDTki_eYHkVnstm3GPd6VY/s320/4.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Smak:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLKPDRHQskzBJ0VH91HkB0YbjeVGaVsmEGrILLRYvR4E-3qPCqhpvI2WvqB3OpyGKghean1CGL_DpqXmi2irpUv-0dHf94KFUyU6CDLVYTiz6ohnQoBdBOepVqJR9nER0hkF2izXR1AY4/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLKPDRHQskzBJ0VH91HkB0YbjeVGaVsmEGrILLRYvR4E-3qPCqhpvI2WvqB3OpyGKghean1CGL_DpqXmi2irpUv-0dHf94KFUyU6CDLVYTiz6ohnQoBdBOepVqJR9nER0hkF2izXR1AY4/s320/4%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>Poziom ostrości:</b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAQRPDjZM_FdJd5t-tTBwliCStfhFqPO_gKwAdRvB13jTZwdNuxpq0EHtypamMKf-rjwEz-9DZbThtUVsk2ExrQIBTUdmTFdUzgP5vStwtT-uXU_TSWOra2Yyv_vhUdIUZh2V7mIuPpbU/s1600/2%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAQRPDjZM_FdJd5t-tTBwliCStfhFqPO_gKwAdRvB13jTZwdNuxpq0EHtypamMKf-rjwEz-9DZbThtUVsk2ExrQIBTUdmTFdUzgP5vStwtT-uXU_TSWOra2Yyv_vhUdIUZh2V7mIuPpbU/s320/2%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.gringobandito.pl/"><b><span style="color: red;">Strona Gringo Bandito Polska</span></b></a></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg67E251s34_Omnrw2x-ad4EukXhxUMcddQ_OdxKxv8cvcLd26tP4tYvU9O44zVC2cvjmeWlgbKmHAZvd9L3CN8DzgxuvV7cyTwGoK5BqVZVcq-lgfPhT4a8mdYqGXRq8QgEWjIGzAf8M8/s1600/green.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg67E251s34_Omnrw2x-ad4EukXhxUMcddQ_OdxKxv8cvcLd26tP4tYvU9O44zVC2cvjmeWlgbKmHAZvd9L3CN8DzgxuvV7cyTwGoK5BqVZVcq-lgfPhT4a8mdYqGXRq8QgEWjIGzAf8M8/s400/green.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-6239016348552868532016-01-22T17:03:00.000+01:002016-03-02T16:23:59.449+01:00Najostrzejsze sosy świata. 22 stycznia - Światowy Dzień Ostrych Sosów!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Tak, to dziś – <b>22 stycznia, święto wszystkich Ostrożerców!</b> Nie wiecie o co chodzi? Powiemy Wam. To właśnie dziś przypada <b><span style="color: red;">ŚWIATOWY DZIEŃ OSTRYCH SOSÓW</span></b>. Super sprawa, prawda?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCiLtvhpaX6nTbTUJM48Ap8JY76gTd46M0em2u9Bq8b4BnUXeCCJEcfZF2DjuxNEIZCKveBU2lRiJvj3bv4SPri386qGQrk13q7k_tiNbS9j84BZQLBg4GBAWYCcTrOAZL1YwVCBvCYgY/s1600/12540998_937082323045083_8208086289967590472_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="322" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCiLtvhpaX6nTbTUJM48Ap8JY76gTd46M0em2u9Bq8b4BnUXeCCJEcfZF2DjuxNEIZCKveBU2lRiJvj3bv4SPri386qGQrk13q7k_tiNbS9j84BZQLBg4GBAWYCcTrOAZL1YwVCBvCYgY/s400/12540998_937082323045083_8208086289967590472_n.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Dla Nas to trochę dzień jak co dzień, choć być
może dziś na naszym talerzu wyląduje coś super ostrego – na
specjalne okazje :)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Ostry sos</b> ostremu sosowi nierówny. Na
pewno macie (albo intensywnie szukacie) swoich ulubieńców, ale czy
wiecie, że istnieją sosy, o których na samą myśl poci Nam się
mózg? </div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Zazwyczaj są to edycje mocno limitowane i tzw. 'kolekcjonerskie' – oznacza to, że nie są przeznaczone do
<b>SPOŻYCIA</b> (przynajmniej nie dla śmiertelników). Spora część z
tych sosów w dużych ilościach mogłaby zwyczajnie Was <b>ZABIĆ</b> (zawał serca na miejscu,
mózg ugotowany)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Niektóre z nich ciężko nawet nazwać
'sosami'. Co to za mikstury? </div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Zaraz się dowiecie. </div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Oto</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="color: red; font-size: large;">NAJOSTRZEJSZE
SOSY ŚWIATA!</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
(bardzo chcielibyśmy zrobić ranking,
ale jest to niestety niemożliwe. Doszukujemy się skrajnie
sprzecznych danych o wartościach SHU poszczególnych sosów – czasem
są to wahania rzędu 300 000 – 1 000 0000 SHU...Będzie więc
wedle naszego własnego widzi-mi-się. Wybraliśmy najciekawsze - i te najmniej znane!) </div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<a href="http://bedziepieklo.blogspot.com/2015/06/dlaczego-to-tak-piecze-rzecz-o.html"><b><span style="color: red;">Tutaj dowiecie się więcej o Skali Scoville'a i jednostkach SHU</span></b></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">Satan's Blood</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4eHIFlBECIkYBn471I4L51L-vX2OtixLSPUwrq71bLP91730yOVCCChH3Fyhk4jNciB8tqdl9oZ2q3NAAL-ZH225f1ObNZOXqKqnPTqJMpOwv8AXGywLQ5SG-w7yTJIbTnQ572zxbCFE/s1600/81z%252BwtaMEgL._SY606_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4eHIFlBECIkYBn471I4L51L-vX2OtixLSPUwrq71bLP91730yOVCCChH3Fyhk4jNciB8tqdl9oZ2q3NAAL-ZH225f1ObNZOXqKqnPTqJMpOwv8AXGywLQ5SG-w7yTJIbTnQ572zxbCFE/s320/81z%252BwtaMEgL._SY606_.jpg" width="213" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>MOC</b>: 800 000 SHU</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Wypuszczony na rynek w ciemnym i zimnym
październiku 2000 roku - i to w piątek trzynastego podczas pełni księżyca....
Trzeba przyznać, ten sos ma pewien uroczy klimat. Zwłaszcza, że
producent przekonuje iż „Przerazi Cię na śmierć!”. Idealny
dla czarownic i magów, idziemy o zakład że może być przydatnym
składnikiem morderczych eliksirów i całkiem niezłym narzędziem
przyzywającym demony. Malutka buteleczka sugeruje, że nie trzeba go
używać w dużych ilościach. Przy grzaniu na poziomie 800 000 SHU
wydaje się nam to całkiem sensowne (przypomnijmy iż klasyczny sos
<b>Tabasco ma 2 500 SHU</b>). Ciekawe, jak bardzo boli w drugą stronę....</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">Frostbite Hot Sauce</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh6scpsqqvdrUn3ciZ8pObIlaprSC4Eg4ZP74tiuQs-rDMdT_Q1_buw9WHSgxDvENe_Z3DdyMuIe1pzWQhohflvHR_bzy_qSCHk0IQzXFhUlP03J7I-iGvuKycP_f3ggNvSgpyvSbuCoE/s1600/frostbite-hotsauce2_orig.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh6scpsqqvdrUn3ciZ8pObIlaprSC4Eg4ZP74tiuQs-rDMdT_Q1_buw9WHSgxDvENe_Z3DdyMuIe1pzWQhohflvHR_bzy_qSCHk0IQzXFhUlP03J7I-iGvuKycP_f3ggNvSgpyvSbuCoE/s400/frostbite-hotsauce2_orig.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>MOC: ok. 500 000 – 1 000 000 SHU</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Zdradliwy skurczybyk – ten sos jest zupełnie przeźroczysty. W sumie, składa się z octu, cukru, soli i uwodnionej kapsaicyny. Producent zachwala, że z powodzeniem można dodawać go do kawy, czekolady czy alkoholu - „aby dać im lekkiego kopa”. Nie jesteśmy pewni, czy chcielibyśmy <b>AŻ TAK</b> gorący napój, ale brzmi zachęcająco. Nie ma żadnego paprykowego smaku, to po prostu ostrość w płynie. Ot, ciekawostka, choć od razu przychodzi nam na myśl parę osób, którym chętnie wlalibyśmy go do drinka... A potem patrzyli... ;)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">Da' Bomb The Final Answer
</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-oapnrlDdaEkiKwW9vRcc-CxfNDVCsh9Six-q9ipLtpusBnB0ESYGFjkFX5OtnywAjkRrBPyWbeYoczV-NHm5z57rn01Iou2oZKGM5m0SduVwFywQp2sZyvNVQEFm0z3mBJ7jmK2oPrE/s1600/71TNZ5V-lmL._SY679_.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-oapnrlDdaEkiKwW9vRcc-CxfNDVCsh9Six-q9ipLtpusBnB0ESYGFjkFX5OtnywAjkRrBPyWbeYoczV-NHm5z57rn01Iou2oZKGM5m0SduVwFywQp2sZyvNVQEFm0z3mBJ7jmK2oPrE/s400/71TNZ5V-lmL._SY679_.jpg" width="161" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>MOC</b>: 1 500 000 SHU</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Prawdziwa bomba atomowa. „Nie jeść
prosto ze słoika!” - desperacko krzyczy napis na opakowaniu.
Wierzymy na słowo. Ten produkt nadaje się <b>WYŁĄCZNIE</b> do
rozcieńczania. Kompozycja smakowa jest dość ciekawa, bo oprócz
habanero, ekstraktu z papryki i przypraw – zawiera również nektar
morelowy i aromat musztardowy. Dla skręcających się z bólu jelit
nie ma to wielkiego znaczenia...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">CaJohns Get Bitten Black Mamba 6 Hot
Sauce
</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiky_OPoBaQo3ksqnDNRM4PJh8Idfz3LQS3C1qVGVmSDf0MGcXiKc6jfOkoVWVPpNCgOlAxMvdBNRmxQLfu1XmuScFWXwqV7o7Bal9uq0_LfmT1JR39ZXDpxM7gMH5Bd0_M54MMrv5MoGw/s1600/BM6-1000x1000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiky_OPoBaQo3ksqnDNRM4PJh8Idfz3LQS3C1qVGVmSDf0MGcXiKc6jfOkoVWVPpNCgOlAxMvdBNRmxQLfu1XmuScFWXwqV7o7Bal9uq0_LfmT1JR39ZXDpxM7gMH5Bd0_M54MMrv5MoGw/s400/BM6-1000x1000.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>MOC</b>: ok. 2 000 000 – 4 000 000 SHU (?
- niepotwierdzone)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Podejrzewamy, że ugryzienie przez
Czarną Mambę boli nieco mniej niż spożycie tego sosu. Skład jest
prosty: czekoladowe habanero, ocet.... i <b>6-cio milionowy ekstrakt
kapsaicyny</b>. Zapewne sam zapach sprawia, że ludzie mdleją. Producent
pisze: „<b>Rolą tego sosu jest nieść ból i zniszczenie wraz z
niekończącą się dawką zatrutego ognia!</b>”. Grunt to poczucie
misji u producenta.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">Magma Hot Sauce</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-pBLQyvUxy2ohn2Sfogw6ZzrhnTZw-wWSkhyphenhyphen45vNqB1yKR1DhUhuHqI2ejgh7PE909jt20lU4PALlNdkwcELPpbjg31yjQIekGUo9fvmFDZ9ghW_ttr14ovwKunhHgMuAb6wbWCeUSUI/s1600/magma.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-pBLQyvUxy2ohn2Sfogw6ZzrhnTZw-wWSkhyphenhyphen45vNqB1yKR1DhUhuHqI2ejgh7PE909jt20lU4PALlNdkwcELPpbjg31yjQIekGUo9fvmFDZ9ghW_ttr14ovwKunhHgMuAb6wbWCeUSUI/s400/magma.jpg" width="300" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>MOC:</b> ok. 1 000 000 SHU</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Pamiętacie lampy z 'magmą'? Ten sos
tak właśnie wygląda. Aczkolwiek w tym wypadku 'magma' jest plamą
z oleożywicy papryki, praktycznie czystą kapsaicyną, która
leniwie pływa sobie w occie – dopóki nią nie potrząśniesz.
Wtedy staje się zabójczą bronią o mocy około miliona Scovilli.
Producent wypuścił też mocno limitowaną (129 butelek) wersję
Magma 4 w której radośnie pływa ekstrakt kapsaicyny o wartości 4
milionów SHU. Pychotka.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">Ashley Food Company Inc.,1 Milion
Scoville Pepper Extract.
</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjstYFLC-QAbkBgl0yiwjHMZ96fMEj4764cI1WXzmOTj32Zc6AmHdLCO8cO_21CE_m9aNKwpTnfM8coQ6iZWPKqAz0ZKPUe-_I3SQy852Kram2vq65BMK85Zywj7BZw2HfxBBHAhS75W1Q/s1600/1-million-5-oz.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjstYFLC-QAbkBgl0yiwjHMZ96fMEj4764cI1WXzmOTj32Zc6AmHdLCO8cO_21CE_m9aNKwpTnfM8coQ6iZWPKqAz0ZKPUe-_I3SQy852Kram2vq65BMK85Zywj7BZw2HfxBBHAhS75W1Q/s400/1-million-5-oz.gif" width="400" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Moc:</b> 1 000 000 SHU (potwierdzona
certyfikatem)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
A więc, chciałbyś być milionerem?
Przemyśl to jeszcze raz...</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Na buteleczce widnieje zachęcający
napis: „<span style="font-family: "verdana" , "arial" , "helvetica" , sans-serif;"><b>HEAT
LEVEL EXTREME - WARNING - DO NOT CONSUME DIRECTLY - FOOD ADDITIVE
ONLY”</b><span style="color: #990000;">, </span></span>co w sumie jest całkiem
uzasadnione, ponieważ ten sos ma potwierdzoną certyfikatem moc 1
000 000 SHU. Za jedyne $185 dolarów możecie stać się posiadaczami
tego cuda, który nie tylko zadba o eksplozję Waszego żołądka i
mózgu, ale również skutecznie odstraszy wszystkie zwierzęta,
które będą chciały się dobrać do Waszego ogródka (zastosowanie
podobno wielokrotnie testowane w amerykańskich programach
ogrodniczych).</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
A teraz coś z kategorii <b>ekstraktów</b> –
nie kwalifikują się one jako sosy, ponieważ nie powinno się ich
konsumować (a kupujący przed nabyciem musi podpisać specjalne
oświadczenie, że jest świadomy ich szkodliwości i bierze na
siebie całą odpowiedzialność związaną z nieprawidłowym użyciem
produktu. W tym wypadku oznacza to...zjedzenie go!)</div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><br />
</span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;">Garden Resources Inc., Blair's 16
Milion Reserve</span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsoC6FK9KX1K_6KBTZ5na-fE0Bj-GrxLNVlEggel9ED1BmMeqpa4hG9jF6ra1j82FnW8tOSseGgjoBw87WcbK72X_en8EF_9UVTOm2NedVH17jVkRuW4FjoHh8qfJO2VYpYIGYpHgCrEw/s1600/z6191631Q.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsoC6FK9KX1K_6KBTZ5na-fE0Bj-GrxLNVlEggel9ED1BmMeqpa4hG9jF6ra1j82FnW8tOSseGgjoBw87WcbK72X_en8EF_9UVTOm2NedVH17jVkRuW4FjoHh8qfJO2VYpYIGYpHgCrEw/s400/z6191631Q.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
<b>Moc</b>: 16 000 000 SHU</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm; text-align: center;">
Kiedy wyszedł sos Blair's 6 AM, jego
twórcy zarzekali się, że ostrzej się nie da (ten zawodnik osiągał
od 10 300 000 - 16 000 0000 SHU). Kłamali. Da się. Na świecie
jest tylko 999 sztuk tego ekstraktu z piekła rodem. Każdy z nich
jest dokładnie numerowany – edycja kolekcjonerska, obecnie nie do
kupienia. Nie jest to produkt przeznaczony do spożycia przez ludzi.
Ma stać na półeczce i zachwycać gości. W sumie, nie jesteśmy
pewni czy CHCIELIBYŚMY go spróbować. Chyba że miałaby to być
forma wyrafinowanego samobójstwa. Jesteście ciekawi składu? Nie
jest długi. To dosłownie czysta kapsaicyna zamknięta w bardzo
stylowym opakowaniu. To taka Śmierć przewiązana wstążeczką. </div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5285857588173316706.post-13652170264627628712016-01-20T21:07:00.001+01:002016-03-02T16:24:23.850+01:00Wuj Sam zjadłby z tym sosem własne skarpetki... Sos Frank's Red Hot Cayenne Pepper!<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s1600/logo400x400.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXCmSD9YNi46ifZZDBEh1G7jhfpzZdovhEN3nqxN3v90oyimyqX0xQn8pgUsEfCve0tzk4452zTiqbXRRg5izrF7FJRqK0ibBMm-sY0KCYrNjR8HJ2X_etIAZlh7sQGbDbNi_BEpkZ_e8/s200/logo400x400.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<b>Frank's Red Hot</b>. To zdecydowanie sos z historią. I to
całkiem długą, bo mającą swój początek w 1896 roku. Dwóch
panów, Jakob Frank i Adam Estilette postanowiło zrobić sos: w tym
celu wrzucili do drewnianej beczki papryczki <b>cayenne</b>, zasypali solą
i zapomnieli o nich na parę lat (czyżby jakiś zakład?). Potem
dodali octu, trochę wody i czosnku – no i voilà! Gotowe. Cóż,
wyszło im na tyle dobrze, że ponad 100 lat później <b>Frank's Red
Hot</b> wciąż króluje na amerykańskich stołach (idąc łeb w łeb z
<b>Tabasco</b>!). Sama firma oficjalnie rozwinęła się w 1920 roku pod
szyldem Frank's i naturalnie zaprzedała duszę jakiemuś koncernowi,
ale wszyscy zarzekają się, że skład sosu jest taki sam jak
kiedyś. Porównania nie mamy, więc musimy wierzyć na słowo.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Ponadto, trzeba nadmienić, że to właśnie sos Frank's Red Hot był
sekretnym składnikiem słynnych <b><a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Buffalo_wing">Buffalo Wings</a></b>.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Hasłem reklamowym marki jest <b>„I put that on everything!</b>” (w dodatku do zdjęcia szczerzy się nam <a href="https://qph.is.quoracdn.net/main-qimg-b6c719d7611bae1c9ffab83de6ff7876?convert_to_webp=true">milutka babuleńka</a>). Do tego z pewnością nie trzeba nas namawiać,
nie takie rzeczy dzieją się w naszej kuchni.
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Przyjrzyjmy się temu celebrycie nieco
bliżej.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiydGeGoto2cO2y5nJYjXQ3nN1IiHI2a_lE9OwaI6vXm09zKoK6lvP15N-1Kdfs2refUCOc0qsbXiaIUgEvL8WPQBSiqUyvealqv5Y6zhEQz-Io5W85FpsYbydMeUHJtGhKQTN37GAiwEI/s1600/FranksRedHot.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiydGeGoto2cO2y5nJYjXQ3nN1IiHI2a_lE9OwaI6vXm09zKoK6lvP15N-1Kdfs2refUCOc0qsbXiaIUgEvL8WPQBSiqUyvealqv5Y6zhEQz-Io5W85FpsYbydMeUHJtGhKQTN37GAiwEI/s400/FranksRedHot.jpg" width="310" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>W RĘCE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>Frank's Red Hot</b> ma bardzo rzadką
konsystencję i piękny pomarańczowo-czerwony kolorek. Ciekawe, czy
naturalnie. Dozownik obecny, dzięki niebiosom. Na pierwszy rzut oka
wydaje się nam, że nic tam nie pływa, ale przy bliższym
przyjrzeniu daje się dostrzec malutkie kawałeczki papryki, które
nie zdołały się zblendować. Ślinka cieknie. Zerknijmy do tego w
pełni - jak się zarzeka producent - naturalnego składu: <b>sezonowane
czerwone papryczki Cayenne (35%), ocet, woda, sól, czosnek w proszku</b>.
Tyle. Koniec składu. No i faktycznie, klasyczna, naturalna prostota.
Nie spodziewamy się, że nas zapiecze (to cudo ma <b>500 SHU</b>), ale
akurat w tym wypadku nie o to chodzi. Chodzi o smak! Przekonajmy się
zatem, dlaczego ten sos od tylu lat podbija amerykańskie
podniebienia.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>W GĘBIE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Zapach jest bardzo wyraziście
paprykowy – z leciutką dozą octu. Smakujemy. Bardzo kwaśno,
niesamowicie paprykowo, słonawo – na końcu przychodzi pikanteria,
lekka, ale utrzymująca się jakiś czas. Co nas bardzo wyraźnie
zaskoczyło, to fakt, że papryka tutaj jest inna niż wszystkie –
czuć jakby lekką sugestię fermentacji, co zapewne jest zasługą
procesu sezonowania. Bardzo przyjemnie, smak jest głęboki,
zdecydowany i wielopłaszczyznowy. Testy organoleptyczne
powtarzaliśmy przynajmniej pięć razy. To nieco wciągające,
zwłaszcza że pieczenie jest niewielkie. Przyznajemy się bez bicia,
że moglibyśmy go pić. Lubimy taką prostotę, co poradzić.
Zwłaszcza, że wbrew pozorom jest naprawdę ciekawa.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b>W GŁOWIE</b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
Nie wiemy, jak to się dzieje, ale
zawsze dzień po otwarciu butelki jesteśmy zaskoczeni: połowa
opakowania znika w dziwnych okolicznościach! Dziw nad dziwy! Być
może nieustanne próbowanie, czy aby na pewno dobry, ma w tym jakiś
udział... Ciężko bezstronnie pisać o sosie, który się prawie
wciąga nosem, ale jedno trzeba mu przyznać: jest mocno
wszechstronny. Paprykowość w jego wydaniu pasuje do wszystkich
chyba znanych nam dań, a kaliber ostrości nikogo nie zabije, więc
śmiało można dodać <b>Frank's Red Hot</b> do rodzinnego obiadu i babcia
(raczej) nam nie zejdzie. Jakbyśmy mieli go porównywać do
klasycznego <b>Tabasco</b>, z którym poniekąd konkuruje, to chyba wygrałby
w dwóch kategoriach: jest bardziej wyrazisty smakowo, ciekawiej
zbudowany – i naprawdę, zakochaliśmy się w lekko sfermentowanym
posmaku papryki (taki już urok Polaka, że lubi sfermentowane
rzeczy...). Druga kategoria to stosunek wielkości butelki do ceny,
która ma znaczenie przy zakupie sosów stołowych codziennego
użytku, które zwyczajnie idą u nas jak woda (a może nawet
bardziej!) Malutkie (57ml) Tabasco plasuje się w okolicach 10-13zł,
natomiast prawie 3-razy większy <b>Frank's Red Hot</b>... cóż, zobaczcie
sobie sami:</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Ostry-sos-Franks-Red-Hot-Original-148ml/151">[klik]</a></b></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b>Podsumowując, jest to sos zdecydowanie dla fanów wyrazistej papryki. Tym, którzy oczekują skrętu jelit z powodu ostrości <b>Frank's Red Hot </b>nie da oczekiwanej satysfakcji. Dla smakoszy i początkujących Ostrożerców będzie jak znalazł. Fajnie podkreśla smak....cóż, praktycznie wszystkiego. Reklama trafia w dziesiątkę.</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<b>Ocena ogólna:</b></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b></b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF1eryVz79pk57MJEa9u7aX08VZOAoX4dT2rXgeslsjCntr6c850VNMp2NtmXWVn-JszkokJL9PD-Pie7xjO3VJpDYUPTg3d3l5vrBXP3z-KnvRlvHc3lSWD7zD7Pe2vBPP6Uh050tld8/s1600/4%252C5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF1eryVz79pk57MJEa9u7aX08VZOAoX4dT2rXgeslsjCntr6c850VNMp2NtmXWVn-JszkokJL9PD-Pie7xjO3VJpDYUPTg3d3l5vrBXP3z-KnvRlvHc3lSWD7zD7Pe2vBPP6Uh050tld8/s320/4%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<b>Smak:</b></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcyRkt_wwx4ebKJJ6u5NVPF-LQ_oacEeDG9g1xy9IvkpgLFR7wnpyrHbdHGSy8pqwGJ6G0iK44486KZUdWhllTmCWK8q2UsXSHIDfg39ltY3CUAM_ykyc7dmEU4L2QxrEsyfGHPEXpEFQ/s1600/5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcyRkt_wwx4ebKJJ6u5NVPF-LQ_oacEeDG9g1xy9IvkpgLFR7wnpyrHbdHGSy8pqwGJ6G0iK44486KZUdWhllTmCWK8q2UsXSHIDfg39ltY3CUAM_ykyc7dmEU4L2QxrEsyfGHPEXpEFQ/s320/5.jpg" width="320" /></a></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<b>Poziom ostrości:</b></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHGysKtdCMOdeZGHgrK8QcEKgclEXd5n8PcyQOI0wE5qDkA_rljUOa5DFe9vefiTqjPqg6ACtW8NYo_IS1sUsCMJ5t9sq1BpfRi2jN3YnrIk4zzUVTw1-FcPn9iJSGmNyhqcFXoJKAgRw/s1600/1%252C5.jpg" imageanchor="1" style="font-weight: normal; margin-left: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" height="81" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHGysKtdCMOdeZGHgrK8QcEKgclEXd5n8PcyQOI0wE5qDkA_rljUOa5DFe9vefiTqjPqg6ACtW8NYo_IS1sUsCMJ5t9sq1BpfRi2jN3YnrIk4zzUVTw1-FcPn9iJSGmNyhqcFXoJKAgRw/s320/1%252C5.jpg" width="320" /></a></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<div style="text-align: center;">
<b><a href="http://bedziepieklo.pl/pl/p/Ostry-sos-Franks-Red-Hot-Original-148ml/151">Frank's Red Hot Original - BędziePiekło.pl</a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/04065073074217414654noreply@blogger.com0