sobota, 27 czerwca 2015

Uważaj kowboju, to siodło płonie: Jardines’s Blazin’ Saddle habanero pepper sauce




D.L. Jardines’s Blazin’ Saddle 

habanero pepper sauce

W RĘCE:

Blazin’ Saddle to sos amerykańskiej marki Jardine’s Foods, znanej z produkcji przypraw, mieszanek do koktajli – i ostrych sosów właśnie. Ten produkt oparty na teksańskiej recepturze prosto z rancza (takoż jest na etykiecie) charakteryzuje 34% zawartości papryczek habanero. Pochodzą one podobno prosto z gór Maya leżących w Belize (podpowiemy, gdyż sami nie wiedzieliśmy, iż jest to kraik o ludności średniego miasta leżący gdzieś na Półwyspie Jukatan). Ma być czysto, naturalnie i nieco kwaskowato (mniam!). Ładny, prosty skład: wspomniane habanero, marchewka, cebula, sok limonowy, ocet, czosnek i sól.

W GĘBIE:

W konsystencji sos jest dość rzadki, co ułatwia jego wytrząsanie przez dozownik. Ponadto, dozownik jest tak skonstruowany, że utrudnia ‘przedobrzenie’ z ilością sosu.  Duży plus, uwierzcie... W sosie pływają kawałeczki papryki, nasiona i kawałki warzyw. Jak ze smakiem? Początkowo słono i kwaśno, potem naciera na nas habanero. Bez omdleń, smacznie i rozgrzewająco, lekko pieprznie, można by rzec. Bardzo przyjemnie paprykowy w smaku. Ostrość w paszczy utrzymuje się wyczuwalnie około 1 minuty, miła rzecz dla mniej odpornych osób (choć, naturalnie, to kwestia przyzwyczajenia…). Z drugiej strony, sos ten ma – jak deklaruje producent – około 285 000 SHU, więc dość przyzwoicie jak na habanero. Ten koń trochę kopie, ale dajemy radę utrzymać się w siodle :)

W GŁOWIE:

Porządnie zmontowany sos. Plus za brak sztucznego wspomagacza w postaci kapsaicyny, którą producenci w USA mogą sobie bez wyrzutów sumienia doprawiać swoje wyroby (w krajach UE jest to zakazane). Lubimy naturalność. I kwaśność, więc sos ten zostanie z nami na dłużej. Doskonały jako ‘wisienka na torcie’ w zupach i na kanapkach. Poza tym cena też miła: 12,99zł (TK MAXX).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz