wtorek, 29 września 2015

Dyniamit wśród zup! Pikantna zupa dyniowa z chili i imbirem

Jako, że za oknem zrobiło się (niestety – bądź nareszcie!) trochę chłodniej, zaczęła chodzić za nami jakaś zupa. Z czego? Z dyni oczywiście! Jest to wbrew pozorom niesamowicie wszechstronne warzywo. Oprócz wykonania lampionów na Halloween dynię można piec, gotować, dusić na wszelakie sposoby, pichcić z niej dania zarówno na słodko jak i na słono. Tak naprawdę – wszystko, co podpowie Wam wyobraźnia! Polecamy przetestowanie jej na kilka sposobów, zwłaszcza, że sezon w pełni. Na straganach i w sklepach oprócz klasycznej dyni zwyczajnej możecie napotkać parę odmian wartych kulinarnej uwagi:
  • dynia Hokkaido – to niewielka, jasnopomarańczowa dynia, idealna do zup, pieczenia i duszenia
  • dynia piżmowa – dynia o kształcie gruszki i złocistym miąższu. Bardzo ceniona za aromat i maślany smak. Świetnie sprawdzi się w zupach i deserach.
  • dynia makaronowa – podłużna, żółta, mała dynia. Jej miąższ po ugotowaniu przypomina spaghetti, które może z powodzeniem zastąpić.
  • dynia japońska (kabocha) – spłaszczona, ciemnozielona dynia o słodkim i kremowym wnętrzu. Idealna do deserów!


Którakolwiek z nich nie przypadłaby Wam do gustu, zachęcamy do przetestowania jej możliwości w pikantnej zupie dyniowej :)
Rozgrzewająca jesienna zupa dyniowa z imbirem i chili

Danie to polecamy amatorom korzennych klimatów. Dzięki dodatkowi imbiru i gałki muszkatołowej nabiera wspaniałego aromatu! Im więcej chili – tym bardziej rozgrzewające działanie :) Poza tym, przepis jest tak banalny, że nawet najbardziej oporni 'kucharze' doskonale dadzą sobie radę.

Składniki (na 4 porcje)

1,5 kg dyni (świetna będzie Hokkaido, ale klasyczna również się nada)
2 średniej wielkości marchewki
2 duże cebule
około 3 cm kawałek świeżego korzenia imbiru (jeśli nie macie, można go zastąpić suszonym w ilości około pół łyżeczki)
1/2 łyżeczki chili lub 3-4 suszone strączki
1 łyżka czerwonej pasty curry
pieprz, sól, ziele angielskie, liść laurowy, pół łyżeczki gałki muszkatołowej, łyżeczka oregano, łyżeczka rozmarynu
1,5 l bulionu drobiowego lub warzywnego

Do podania:
kwaśna śmietana lub mleko kokosowe
prażone pestki dyni
żółty ser (opcjonalnie)

Sposób przygotowania:

Dynię ze skórą kroimy na spore kawałki, usuwamy pestki. Układamy na blasze do pieczenia wyścielonej folią, solimy, skrapiamy lekko olejem/oliwą, posypujemy rozmarynem i wrzucamy do piekarnika (200 stopni) na około 40 minut – aż zmięknie porządnie.
W tym czasie siekamy drobno cebulkę i przysmażamy ją na łyżce oleju – na złoto. Wrzucamy do garnka z bulionem. Obieramy marchewki, kroimy je w słupki – również chlup do gara. Dorzućmy tam jeszcze dwie kuleczki ziela angielskiego i liść laurowy dla aromatu. Na bogato.
Kiedy już dynia się upiecze (po ostudzeniu – uwaga na palce!) obieramy ją ze skóry – i oczywiście, wrzucamy do garnka, odpalamy gaz, dodajemy gałkę muszkatołową, chili i imbir (starty na tarce), pastę curry oraz pieprz i sól do smaku. Gotujemy wszystko radośnie aż do zmięknięcia marchewy, po czym sypiemy oregano, chwytamy blender w dłoń i wszystko dziarsko miksujemy na gładko.
Podajemy z kleksem kwaśnej śmietany, startym żółtym serem i pestkami dyni (oraz – dla tych, co nigdy nie mają dość – ostrym sosem!).

Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz