Proszę Państwa, nadeszła w końcu TA chwila.
My, Ostrożercy, być może spotkaliśmy swoją Nemezis. Dzięki uprzejmości fana – pięknie dziękujemy! - dane Nam było spróbować czegoś niesamowitego. Bez ceregieli – jest to wódka.
Z Caroliną Reaper. Tak. Dobrze przeczytaliście.
Wóda. Z najostrzejszą papryką na świecie.
Wóda. Z najostrzejszą papryką na świecie.
Cytując: „Na 0.5l trunku popularnej marki dodałem całą papryczkę Carolina Reaper.
Wyszła naprawdę genialna - ma piękny, lekko pomarańczowy kolor i naprawdę ostry smak. Fani wszystkiego, "co piecze nie dwa, a nawet trzy razy" nie chcieli pić drugiego kieliszka.”
To oficjalne wyzwanie! My, Ostrożercy - my nie damy rady?!
Fakt, trochę się do tego zbieraliśmy – ale w końcu do tego doszło.
Wódka ma złoto-pomarańczowy kolor i pachnie lekko słodkawo.
Konsystencja... cóż, to wódka. Nie ma dozownika. To sugeruje, żeby lać dużo ;)
Konsystencja... cóż, to wódka. Nie ma dozownika. To sugeruje, żeby lać dużo ;)
Tak więc – na zdrowie!
Wrażenia smakowe: Najpierw czujemy wódkę. Potem też czujemy wódkę – choć o lekko owocowo-paprykowym posmaku. Zaraz potem zaczyna się fajne pieczenie w przełyku. Nasze przełyki lekko, pulsująco palą – i trwa to naprawdę długo! W końcu to Carolina Reaper. Nie jest to coś, po czym mielibyśmy ochotę się tarzać po podłodze, aczkolwiek, jak wszyscy (lub nie) wiemy, kapsaicyna rozpuszcza się m.in. w alkoholu. Ostrość tej panienki jest jednak wciąż bardzo wysoka – oceniamy ją na około 300-400 000 SHU. Warto dodać, że jest to wódka, która nie potrzebuje zapijania – kapsaicyna odwraca naszą uwagę od smaku wódki :) Skupiamy się na bólu pochodzącego z innych źródeł...
Podsumowując, to bardzo ciekawy eksperyment. Zachęcamy Was do podobnych. My naszą wykorzystamy do niecnego podpuszczania znajomych :)
[W stylu „ze mną się nie napijesz?!”]
[W stylu „ze mną się nie napijesz?!”]
W gratisie dostaliśmy jeszcze samoróbne czekoladki z pokruszoną...Nagą Jolokią. W naszej ocenie – to wspaniały pomysł dla:
a) łakomczuszków, którym chcecie dać po łapach w wyrafinowany sposób
b) waszych wrogów
c) każdego fana ekstremalnej ostrości i czekolady!
Coś wspaniałego – choć skubaliśmy je po kawałeczku :) Czekolada + jakakolwiek ostrość daje wspaniały, niezwykle wyrazisty smak. To nic, że prawdopodobnie większość ludzi by się przy niej zadławiła/popłakała. Dla nas była cudowna! Jeszcze raz dziękujemy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz